3/2021

„Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”

 

Obrazek ilustrujący tekst „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”

fot. Bartek Barczyk

Cezary Tomaszewski z zamiłowaniem sięga po tytuły niechętnie dziś wystawiane czy ostentacyjnie niemodne, które jednocześnie były symbolami swoich epok. Dość wspomnieć niedawny Powrót Tamary w stołecznym Teatrze Studio, który pozwolił spojrzeć na legendę pierwszego komercyjnego spektaklu kapitalistycznej Polski i samych lat dziewięćdziesiątych. Duchologiczna – jak powiedziałaby Olga Drenda, autorka książek poświęconych materialnym osobliwościom epoki transformacji – wyobraźnia reżysera jest widoczna także w Cudzie mniemanym, czyli Krakowiakach i Góralach, streamowanych z Teatru im. Juliusza Słowackiego w ramach krakowskiego festiwalu Boska Komedia.

Podkrakowską Mogiłę (dziś część Nowej Huty), gdzie dzieje się akcja słynnego libretta Wojciecha Bogusławskiego, u Tomaszewskiego „zdobią” fototapety z górskim krajobrazem, fragmenty teleturniejowych scenografii, oszyldzone zabudowy niedużego miasta – czyli szpetota wczesnego polskiego kapitalizmu w pełnej krasie. Być może właśnie taka była sceneria młodości kluczowego bohatera Krakowiaków i Górali, czyli Bardosa, któremu w spektaklu Tomaszewskiego została dopisana współczesna biografia. Krakowski student opowiada o dorastaniu na prowincji, gdzie był zmuszony ukrywać swój homoseksualizm, zaś po ucieczce do miasta wstydził się z kolei swojego pochodzenia – ponownie kwestionując własną tożsamość. Bohater ten powraca do rodzinnej Mogiły, by – tak jak to wymyślił Bogusławski – doprowadzić do pojednania skonfliktowanych plemion. Dzisiejszy Bardos nie ma jednak oświeceniowej siły wpływania na rzeczywistość, którą posiadali jego poprzednicy z inscenizacji samego Bogusławskiego czy Schillera. Być może też jego wiedza, wrażliwość i rzutkość w dzisiejszych czasach po prostu już na to nie wystarczają.

Tomaszewskiego w przedinsurekcyjnym utworze z pewnością pociąga muzyczny żywioł – rozumie go świetnie. Z pomocą Tomasza Leszczyńskiego bardzo radykalnie przearanżowuje muzykę Jana Stefaniego na… współczesny musical country, który z polotem wykonuje krakowska obsada. Ten Cud mniemany to kampowy i queerowy wodewil, który jest momentami zabawną satyrą na maskulinistyczny świat rywalizacji – tak mniej więcej reżyser przedstawia spór Stacha i Bryndasa o rękę roztrojonej Basi – a czasami groźną przestrogą przed eskalacją konfliktów społecznych, które zbyt łatwo wymykają się spod kontroli. Druga rzecz, która – jak sądzę – skłoniła Tomaszewskiego do wystawienia tego utworu, to jego aluzyjna moc. Krakowiacy i Górale to przecież „żywa gazeta”, mająca odpowiadać na społeczne i polityczne nastroje. Wystawienie takiej adaptacji u końca 2020 roku, po letnich strajkach społeczności LGBT i jesiennym Strajku Kobiet, nie pozostawia złudzeń, że stawką tytułowego konfliktu jest po prostu równość.

Tomaszewski wraz z dramaturżkami Igą Gańczarczyk i Darią Kubisiak przestawia akcenty libretta Bogusławskiego, dopisuje mu wątki poboczne i dygresje, by dowieść, że „zgoda” w zbiorowości jest funkcją emancypacji jednostki. Twórcy w swojej adaptacji podbijają też napięcie między miastem a prowincją, wprowadzając elementy ironicznego wykładu Starej Baby, w którym bohaterka wyszydza powierzchowne i stereotypowe rozumienie ludowości. Postać ta towarzyszy także Bardosowi, gdy usiłuje dokonać cudu zażegnania konfliktu, zwieńczonego… pięknym gejowskim ślubem, który okazuje się jedynie sennym marzeniem. Spektakl kończy się gorzko: nie ma cudu, przed nami wielka praca.

Piętno, jakie potrafi odcisnąć dorastanie na prowincji, to jeden z powracających tematów tego sezonu teatralnego. Podczas tej samej edycji Boskiej Komedii swoją online'ową premierę miał spektakl Katarzyny Kalwat Powrót do Reims, inspirowany głośną książką Didiera Eribona. Na postać uznanego socjologa, granego przez Jacka Poniedziałka, została w nim nałożona osobista opowieść samego aktora.

 

 

Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale

Wojciecha Bogusławskiego i Jana Stefaniego

reżyseria Cezary Tomaszewski

premiera online 12 grudnia 2020

krytyk teatralny, w redakcji „Teatru” od 2012 roku.