7-8/2021
Obrazek ilustrujący tekst Co się stało, to się nie odstanie

rys. Kinga Czaplarska

Co się stało, to się nie odstanie

Skończyła się pewna epoka dla polskiego tańca. Działający od 2004 roku Stary Browar Nowy Taniec opuścił poznańską siedzibę w Starej Słodowni. Jedną z niewielu, jeśli nie jedyną tak otwartą przestrzeń dla artystek i artystów tworzących w obszarze ruchu i współczesnej choreografii.

 

Można ten gest odczytywać jako zamknięcie pewnego etapu, ale też jako otwarcie nowego. Kuratorka i pomysłodawczyni Starego Browaru Nowego Tańca Joanna Leśnierowska zapewnia, że wyprowadzka nie zakończy działań programu performatywnego wspieranego przez Art Stations Foundation. Wraz z założycielką fundacji Grażyną Kulczyk zamierza działać dalej, choć na pewno na inną skalę. Być może przyszłe przedsięwzięcia zostaną zakrojone szerzej, a taniec współczesny zyska większą widzialność w miastach poza Poznaniem? Może uda się stworzyć nowe miejsce, które w tak kompleksowy sposób zajmowałoby się rozwojem choreografii w kraju?

Z pewnością będzie to niełatwe zadanie. Przez szesnaście lat swojej działalności w ramach programu Stary Browar Nowy Taniec wyprodukowano blisko dziewięćdziesiąt spektakli, stworzono niezwykle cenne programy (jak Solo Projekt, Alternatywna Akademia Tańca i Stary Browar na Malcie, o których szczegółowo za chwilę), wspierając tym samym niemałe grono poszukujących twórczyń i twórców. Wokół Browaru zgromadziła się stała publiczność, która wracała do Słodowni po to, żeby oglądać, dyskutować i wspólnie uczestniczyć z nie zawsze łatwą w odbiorze sztuką, tworzoną przez przedstawicieli i przedstawicielki współczesnego tańca w Polsce i na świecie.

 

Dom tańca[1]

Stary Browar Nowy Taniec znacząco wpłynął na rozwój choreografii w Polsce, pozwalając wielu młodym artystkom i artystom na debiut, rozwój własnego języka oraz zatrudnienie i utrzymanie się w trudnym zawodzie, jakim niewątpliwie jest choreograf/choreografka i tancerz/tancerka. W dalszym ciągu w Polsce finansowanie tańca jest na bardzo niskim poziomie (na przykład w porównaniu do teatrów repertuarowych), nie mówiąc już o braku infrastruktury dla eksperymentalnej choreografii. Działalność SBNT przyczyniła się do zwiększenia świadomości na temat tańca współczesnego w Polsce, widzialności artystów z obszaru choreografii na polskiej scenie performatywnej. Stary Browar Nowy Taniec tworzył także warunki do swobodnej pracy dla osób wykształconych w tych dziedzinach za granicą. Efektem wspomnianych działań jest niewątpliwie wprowadzenie w ubiegłym roku osobnej kategorii „taniec” (połączonej dotychczas z teatrem) dla ubiegających się o fundusze z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Obok Instytutu Muzyki i Tańca, Polskiej Platformy Tańca, którą SBNT współorganizował[2], i takich placówek jak Krakowskie Centrum Choreograficzne czy warszawskie Centrum w Ruchu, poznańska instytucja miała spory udział w tych zmianach. Długofalowa, ciężka praca oparta na wspieraniu nowatorskich zjawisk w dziedzinie tańca i choreografii przyniosła rezultaty.

Wróćmy do początków. Matronat nad programem Satry Browar Nowy Taniec, od momentu jego założenia, objęła Grażyna Kulczyk. Mecenaska sztuki w 2004 roku zaproponowała Joannie Leśnierowskiej, wówczas krytyczce tańca i kuratorce, stworzenie miejsca, jakiego dotąd w Polsce nie było – poświęconego w całości współczesnemu tańcowi i sztuce choreografii. W efekcie w zmodernizowanym Starym Browarze w centrum Poznania, w Studiu Słodownia zainicjowany został program realizowany w ramach działań fundacji Art Stations Foundation, wspierający artystki i artystów przez kolejne lata. Wyodrębnienie w jednym budynku przestrzeni handlowej i artystycznej mogło wydawać się pomysłem chybionym. Trzeba jednak przyznać, że nieczęsto zdarzają się w Polsce, a może nawet i w Europie, tak udane mariaże świata artystycznego i biznesu. Paradoksalnie niekomercyjna i wymagająca sztuka zaproponowana przez SBNT doskonale odnalazła się w galerii, w której mieści się ponad dwieście punktów handlowych.

Leśnierowska, która z dnia na dzień z teoretyczki stała się kuratorką, programatorką i producentką (a potem także choreografką, dramaturżką, reżyserką świateł, a nawet performerką), szybko stworzyła własny artystyczny program, nie oglądając się na zagraniczne formaty. Od początku zależało jej, by odpowiedzieć na potrzeby polskiego środowiska tańca. Nie zmieniało się to przez lata, a program Stary Browar Nowy Taniec ewoluował, dostosowując się do potrzeb zarówno widzów, jak i artystów. Był nieszablonowy, ambitny, poszukujący i ciągle się rozwijał. „Byliśmy w stanie pozostać wierni zasadzie nieustannej ewaluacji, poszukiwać ciągle lepszych sposobów wspomagania artystów, jednocześnie nigdy nie tracąc z pola widzenia najważniejszego – perspektywy artystycznej”[3] – wspomina początki Leśnierowska, dodając, że kształt całego projektu był odpowiedzią na jej własne potrzeby jako widza. Prócz prezentacji i promocji zależało jej na tym, żeby program spełniał funkcje zarówno producenckie, jak i edukacyjne, podtrzymując przede wszystkim rozwój choreograficzny. Przez kolejne lata do Starego Browaru zapraszano artystów z Polski i z zagranicy, którzy mogli prezentować swoje prace w nowoczesnej przestrzeni Słodowni, prowadzić warsztaty, dzielić się doświadczeniem. Leśnierowska wraz z zespołem stworzyła prawdziwy Dom tańca, który stymulował badawczą i artystyczną praktykę, budował i poszerzał świadomość na temat ruchu.

 

Dom produkcyjny

Duży wpływ na krajobraz polskiego tańca oraz format prezentowanych prac miał flagowy program Starego Browaru – Solo Projekt, uruchomiony w 2006 roku. Przyświecały mu słowa Jonathana Burrowsa: „Do stworzenia tańca potrzebne są dwie nogi, dwie ręce, ale przede wszystkim – głowa”. Do programu zapraszano młodych, poszukujących artystów, którzy eksperymentowali z formą, ciałem oraz sposobami twórczej wypowiedzi. Takie i takich, którzy nie bali się artystycznego ryzyka, ale także głodnych wiedzy i gotowych na pogłębiony research. Zapewniano im przestrzeń do prób, zaplecze techniczne, wsparcie promocyjne i merytoryczne. Przeprowadzono osiem edycji programu, bardzo różnorodnych, mimo solowego charakteru powstałych produkcji. Od jego nazwy ukute zostało określenie Pokolenie Solo, zaproponowane przez Witolda Mrozka w jednej z recenzji, utrwalone przez książkę Anny Królicy o tym samym tytule. We wstępie do rozmów z choreografami i choreografkami badaczka i krytyczka tańca pisze, że premiery rezydentek i rezydentów były nie tylko możliwością zaistnienia w środowisku co rok trójki nowych artystów, dając możliwość wejścia w festiwalowy obieg. Ich udział w programie stał się również „symboliczną przepustką w świat profesjonalnej sceny”[4]. Królica opisując zmianę pokoleniową jaka zaszła poprzez działalność Starego Browaru, podkreśla również dbanie o rozwój profesjonalistów i sieciowanie polskiego tańca współczesnego.

Kolejnym programem produkcyjnym Starego Browaru był Solo Projekt Plus. W trakcie pięciu edycji udało się zaprosić większe (dwuosobowe lub trzyosobowe) zespoły artystyczne, kontynuując wspólną pracę nad „przestrzenią profesjonalnej kreacji”, bez ograniczania się jedynie do prezentacji efektów. Łącznie Stary Browar Nowy Taniec wsparł około czterdziestu artystek i artystów znajdujących się u progu kariery. Znaczną część spektakli wyprodukowano z partnerskimi instytucjami, a wiele z tych współpracy miało charakter międzynarodowy. Przyczyniło się to do wyjazdowych prezentacji, a co za tym idzie – do promocji rodzimych produkcji za granicą (w znacznej części krajów Europy, ale także za oceanem i w Azji). W niektórych latach zdarzały się sytuacje, że w trasie było pokazywanych około stu spektakli produkowanych lub współprodukowanych przez SBNT, co jest bardzo pokaźną liczbą jak na jedną instytucję.

Liczni artyści, którzy z powodzeniem kontynuują pracę w dziedzinie choreografii, zaczynali w Starym Browarze. Debiutowali tam lub tworzyli drugi/trzeci spektakl m.in. Janusz Orlik, Renata Piotrowska-Auffret, Anita Wach, Ramona Nagabczyńska, Karol Tymiński czy Iza Szostak. Wielu z nich, wracając do Polski po edukacji za granicą, widziało szansę rozwoju właśnie dzięki propozycjom Leśnierowskiej. Kuratorka stworzyła przestrzeń dla artystycznego ryzyka i eksperymentu dla początkujących, eksploracji własnego języka, dawała także możliwość popełniania błędów. Stary Browar Nowy Taniec pełnił również ogromną rolę w integrowaniu polskiego środowiska związanego z tańcem, w tym polskich i europejskich badaczy. Było to miejsce, w którym regularnie odbywały się spotkania i dyskusje, po których często powstawały teksty rozwijające i wzmacniające dyskurs choreograficzny.

 

Centrum rozwoju choreograficznego

Poza funkcjami produkcyjnymi, eksploatacyjnymi i prezentacyjnymi Stary Browar Nowy Taniec wykształcił szereg innych działań mających na celu rozwój i wspieranie tańca współczesnego w Polsce oraz promowanie go za granicą. Od 2009 roku odbywała się tam Alternatywna Akademia Tańca popularyzująca wiedzę na temat współczesnych metod tworzenia choreografii i pracy z ciałem. Była to doskonała szansa na wymianę praktyk choreograficznych oraz poznanie zagranicznych trendów i metod wykorzystywanych w obszarach choreografii. Roczny kurs dokształcał rozpoczynających pracę w zawodzie tancerzy lub studentki i studentów Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu (który pierwszy nabór rozpoczął w 2007 roku). Alternatywna Akademia Tańca liczyła w sumie jedenaście edycji, zaoferowała blisko sześćdziesiąt warsztatów (czyli ponad tysiąc pięćset godzin zajęć), zapraszając do ich prowadzenia wybitnych międzynarodowych pedagogów. Początkujący artyści mogli uzyskać stypendia – ponad trzydzieścioro z nich otrzymało pełne wsparcie, a drugie tyle zostało zwolnionych z opłat za zajęcia. Dzięki temu edukację choreograficzną mogli odbyć również ci, którzy ze względów finansowych (albo braku pomocy stypendialnej) nie mogli sobie pozwolić na wyjazdy za granicę.

Od 2015 roku Stary Browar Nowy Taniec wraz z Art Stations Foundation przyznaje także Stypendium badawcze Grażyny Kulczyk – jako „wyraz przekonania o wadze i konieczności pogłębionych badań w obszarze współczesnej choreografii jako warunku koniecznego dla rozwoju tej formy sztuki i wzbogacenia refleksji w jej obszarze o nowatorskie podejścia i metodologie”[5]. Osoby otrzymujące stypendium zobowiązane są do podzielenia się efektami pracy z szerokim gronem odbiorców. Zeszłoroczna laureatka Magdalena Ptasznik wydała na papierze „podręcznik warsztatowy”, zapisując partytury wybranych prac i procesów oraz założyła internetowe „archiwum wpływów, przepływów i ujść” (projekt „Przyszłość materii”). Rok wcześniej Anka Herbut stworzyła zina z tekstami – wywiadami, analizami – na temat „Ruchów oporu” (można go pobrać za darmo w Internecie). Do tej pory ze stypendium skorzystało sześcioro badaczek i badaczy, a siódma beneficjentka (Marysia Stokłosa) rozpoczęła badania wspierane z funduszy na rok 2021 z projektem z obszaru tańca eksperymentalnego pod tytułem „Co robię, kiedy tańczę?”. W tym roku rozdano również pięć (zamiast planowanych trzech) trzymiesięcznych stypendiów twórczych, dedykowanych choreografom i choreografkom w celu realizacji konkretnego projektu artystycznego lub jako uzupełnienie budżetu przedsięwzięcia.

Słodownia przez lata stanowiła miejsce prezentacji spektakli gościnnych. Wielu międzynarodowych artystów przybyło do Polski po raz pierwszy właśnie na zaproszenie Leśnierowskiej. W tym przypadku również śmiało można mówić o setkach przedstawień, ich największa kumulacja przypadała na odbywający się w czerwcu Stary Browar Nowy Taniec na Malcie, który stanowił ważny punkt w roku dla widzów zainteresowanych ruchem i jego możliwościami. W 2007 Poznań odwiedziła Yvonne Rainer, amerykańska ikona postmodern dance, która przez tydzień prowadziła wykłady oraz prezentowała filmy z obszaru choreografii. Oprócz niej w Starym Browarze gościli ze swoimi spektaklami między innymi Xavier Le Roy, Jérôme Bel, Raimund Hoghe czy Isabelle Schad. Krajobraz polskich festiwali, zdominowanych zwykle przez teatr dramatyczny lub zespołowy teatr tańca, poszerzony został o prace światowej sławy artystów, jak i projekty bardziej niszowe.

Stary Browar Nowy Taniec ma na koncie współpracę z kilkunastoma instytucjami, m.in. z Instytutem Adama Mickiewicza (Projekt Yanka Rudzka, w ramach którego polscy tancerze pracowali z Brazylijczykami, Ormianami i Gruzinami) czy Goethe-Institut, z którym wspólnie stworzono platformę Identity.Move!, badającą specyfikę tańca w „pasie wschodnim” Europy, nawiązując jednocześnie kontakt z artystami z dziedzin sztuki poza tańcem. Jeśli chodzi o wymiar edukacyjny, bardzo ważny okazał się zainicjowany dekadę temu przez Alicję Morawską-Rubczak projekt cykliczny Stary Browar Nowy Taniec dla Dzieci, który potem zmienił nazwę na Roztańczone Rodziny. Realizowane we współpracy z miastem Poznań warsztaty i spektakle skierowane były do najmłodszych, co poszerzało stałe grono odwiedzających Stary Browar. Warto wspomnieć też o wydawniczej aktywności instytucji, która znacznie poszerzyła rodzimą bibliotekę o współczesnym tańcu – dotychczas liczbę polskich książek na ten temat można było policzyć na palcach jednej ręki. W ostatnich latach, we współpracy z Martą Keil, Leśnierowskiej udało się stworzyć serię publikacji gromadzących wiedzę na temat najnowszych trendów w dziedzinie choreografii (chodzi o dwa zbiory tekstów redagowanych przez Keil: Choreografia: polityczność i Choreografia: autonomie).

 

Koda?

Rozwój nowego tańca i choreografii nie byłby możliwy bez zaangażowania i pasji wielu osób. Potwierdza to Leśnierowska, mówiąc w jednym z wywiadów: „Jestem jak najdalsza od przypisywania sobie wszystkich zasług. Stoimy na ramionach naszych poprzedników, a w pojedynkę nikt jeszcze niczego sensownego nie zdziałał”[6]. Wszystkich, którzy przyczynili się do tych zmian, w tym twórców współpracujących z SBNT, nie sposób wymienić w tak krótkim artykule. Zarysowana została jedynie mapa, która nie oddaje całej skali zjawiska. W dużej mierze są to działania rozproszone, rzutujące na inne pola – zarówno teatru, jak i sztuk wizualnych. W teatrach repertuarowych coraz częściej zatrudniony zostaje choreograf, który nierzadko wchodzi na scenę (Paweł Sakowicz we współpracy z Anną Smolar, Marysia Stokłosa z Wojtkiem Ziemilskim, a ostatnio Agnieszka Kryst z Grzegorzem Jaremką). Związani z ruchem i nowym tańcem artyści performują w muzeach i przestrzeniach galeryjnych. Nowoczesne myślenie, tak silnie obecne w programie Starego Browaru, odbija się również na kuratorowaniu polskich festiwali; choreografia staje się coraz bardziej popularna i chętnie zapraszana. Z pewnością ów trend jest szeroko zakrojoną zmianą myślenia, konsekwencją kolejnych rewolucji w tańcu i rozszczelnienia ram instytucjonalno-teatralnych, jednak Stary Browar Nowy Taniec ma w tym wszystkim niewątpliwą zasługę.

Program Leśnierowskiej stanowił bowiem bogatą przestrzeń eksperymentu, tańca konceptualnego, oddanego kwestiom ciała, języka, polityczności. Ze scen prezentowano niełatwe tematy, zapraszano odważne spektakle, często trudne do sklasyfikowania i rezygnujące z klasycznych środków teatralnych. Mimo wszystko kuratorce Starego Browaru udało się zgromadzić stałą widownię, a przy tym pozostać otwartą na nowych odbiorców i zawsze gotową do dyskusji – jednocześnie powtarzając, że współczesna choreografia nie jest dla każdego. Strategia kuratorska Leśnierowskiej polegała na zapraszaniu bardzo różnorodnych spektakli, które miały stać się przede wszystkim przedmiotem dyskusji, wchodzić ze sobą w dialog, a czasem spór. Bez wątpienia pełnoetatowej opiekunce poznańskiej instytucji udało się stworzyć platformę wymiany i refleksji na temat choreografii, dzięki której publiczność miała szansę przyglądać się szerokiemu spektrum zjawisk, jakim jest nowy taniec, sztuka performansu oraz współczesna choreografia.

Z tym, że takie instytucje jak Stary Browar Nowy Taniec odchodzą, tracąc miejsce prezentacji spektakli, trzeba się pogodzić. Nieoczekiwane i wymuszane sytuacje, jak choćby pandemia, na pewno nie dają poczucia stabilności, wzmagając niepewność co do przyszłości choreografii w ogóle. Jak będzie wyglądać sytuacja Starego Browaru w nadchodzącym okresie?

Program performatywny, wspierany finansowo przez Art Stations Foundation i Grażynę Kulczyk, ma funkcjonować, ale na innych zasadach. Leśnierowska pragnie wypracować nowy sposób bezpośredniego wsparcia, skierowanego zarówno do praktyków, jak i do teoretyków – kuratorów i badaczy. Zaplanowano stypendia i granty, które mają pomóc w tworzeniu spektakli tańca w innych instytucjach, równoważąc braki w dotacjach. Takim działaniem jest choćby „Poszerzanie pola” – choreograficzny program produkcyjny w Nowym Teatrze w Warszawie, wspomagający możliwość długofalowego rozwoju i planowania dalszej pracy (oraz eksploatowania jej efektów w stabilnej instytucji w stolicy). Dzięki szukaniu możliwych miejsc prezentacji oraz pokrywaniu części honorariów artyści niezależni i freelancerzy będą mieli szansę na podtrzymanie własnej choreograficznej praktyki. Jeśli chodzi o Poznań, to Leśnierowska mówi wprost: „Tutaj zawsze się tańczyło, i – choć dziś to trochę utrudnione – będzie się tańczyć. A już na pewno będzie choreografia, bo choreografia będzie zawsze”[7].

Świadczy o tym choćby fakt, że mimo sprzedaży Starego Browaru w 2015 roku poznański program taneczny wciąż działa. Niecałe dwa lata temu, w ramach jubileuszu, powstał spektakl Koda (a tribute) w wykonaniu Janusza Orlika, ruchowo-muzyczny hołd dla Krzysztofa Komedy. W grudniu 2019 roku zwieńczył on działanie programu Nowy Taniec w przestrzeni Słodowni. W tym samym czasie zaplanowano dziesięciodniowe wydarzenie w ramach kolejnej edycji międzynarodowego projektu Grand Re Union, podsumowujące działalność Browaru. Ze względu na pandemię zdecydowano się na zmianę formatu; raz w miesiącu odbywały się spotkania online, które gromadziły wielopokoleniową grupę artystów, teoretyków, kuratorów i publiczność w celu wspólnego namysłu nad przyszłością sztuki.

No właśnie. Współpraca Grażyny Kulczyk i Joanny Leśnierowskiej nie ustaje. Kuratorka otrzymała propozycję dalszego działania na rzecz tańca i choreografii w stworzonym przez Kulczyk Muzeum Susch w dolinie Engadyna w Szwajcarii. Od wiosny 2020 Leśnierowska wraz z Januszem Orlikiem, Aleksandrą Bożek-Muszyńską i Katarzyną Sitarz pracują nad nowym projektem, którego premiera z powodu pandemii została przesunięta na początek 2022 roku. Spektakl będzie nosił tytuł Co się stało, to się nie odstanie, a jednym z podejmowanych w nim tematów będzie rozpad dotychczas znanego świata. Tytuł i zapowiedź umieszczoną na stronie internetowej można potraktować – pewnie trochę na wyrost – jako podsumowanie działalności Starego Browaru Nowego Tańca i jego wpływu na polski taniec. Zmian w myśleniu i praktykowaniu, które zaszły w nowej choreografii przez szesnaście lat nie da się cofnąć ani zatrzymać. Pozostaje jedynie wyrazić nadzieję, że dalej będą zachodzić równie dynamicznie.

[1] Każdy ze śródtytułów artykułu powstał na podstawie rozmowy z Joanną Leśnierowską przeprowadzonej przez Annę Królicę dla portalu tetralny.pl; źródło: https://teatralny.pl/rozmowy/pomiedzy-epokami,3004.html.

[2] Po trzech edycjach organizowanych w Poznaniu za organizację Polskiej Platformy Tańca odpowiedzialny jest Instytut Muzyki i Tańca, a platforma – wzorem innych krajów w Europie – organizowana jest w różnych miastach Polski.

[3] Nie czekać na Małysza, [z J. Leśnierowską rozmawia S. Kazimierczak], „Teatr” nr 4/2015; źródło: https://teatr-pismo.pl/5109-nie-czekac-na-malysza/.

[4] Pokolenie Solo. Choreografowie w rozmowach z Anną Królicą, Kraków 2013, s. 14.

[5] Źródło: http://www.artstationsfoundation5050.com/taniec/wydarzenie/stypendium-badawcze-i-twrcze-grayny-kulczyk-z-zakresu-wspczesnej-choreografii/3790.

[6] Nie czekać na Małysza, rozm. cyt.

[7] Choreografia będzie zawsze, [z J. Leśnierowską rozmawia P. Dobrowolski], „Czas Kultury”, 26 października 2020; źródło: https://czaskultury.pl/czytanki/choreografia-bedzie-zawsze/.

pisze o teatrze i tańcu, pracuje jako dramaturg. Publikował m. in. w „Dialogu”, „Didaskaliach”, „Znaku” i na portalu taniecPOLSKA(pl).