7-8/2021
Obrazek ilustrujący tekst Umrzemy, jeśli nie staniemy się widzialni

Umrzemy, jeśli nie staniemy się widzialni

 

 

Książka Joanny Krakowskiej Odmieńcza rewolucja. Performans na cudzej ziemi ukazała się trzy miesiące przed polskim wydaniem Matki wszystkich pytań Rebekki Solnit. Obie publikacje przygotowało Wydawnictwo Karakter, które w ciągu ostatniej dekady stało się dla polskich czytelników poligonem „innych historii”, poszerzając kanon tematyczny i wprowadzając nowe perspektywy. Czasowa bliskość tych prac jest ważna, nie mam bowiem wątpliwości, że książkę Krakowskiej o historii queerowego performansu należy czytać równolegle z głośnym esejem Solnit Krótka historia milczenia, w którym amerykańska feministka opisuje strategie uciszania kobiet i pozbawiania ich reprezentacji poprzez odmowę prawa do podmiotowego głosu. Jej rozpoznanie, że nowa świadomość domaga się nowego języka, wydaje się imperatywem badawczym Joanny Krakowskiej, która w swojej pracy realizuje go na dwóch poziomach. Kreśli wielowątkową historię amerykańskich artystów i artystek, poszukujących własnych form wypowiadania doświadczenia nieheteronormatywności, postrzeganego nie tylko w kategoriach seksualnej tożsamości, lecz także szeroko rozumianego oporu – artystycznego, społecznego i politycznego. Jednocześnie szuka języka, który pozwoli jej opowiedzieć o tym obszarze teatralnej „przeciw-historii” na swój własny sposób: drapieżny, ale niepolaryzujący, zakorzeniony w konkrecie, a zarazem otwarty na szerokie spektrum kulturowe. Tak, by wydobyć osobność zjawiska, lecz nie stracić z oczu jego wewnętrznego zróżnicowania i pokazać, że queerowy performans był splotem wielu odrębnych wizji, które niejednokrotnie wchodziły ze sobą w kolizje. Krakowska podkreśla bezkompromisowość nowojorskich artystów i artystek, dążących do tego, by zaistnieć w przestrzeni publicznej na własnych warunkach. To samo należałoby w gruncie rzeczy powiedzieć o jej książce. Tym, co stanowi o sile tej narracji, jest właśnie język – dobitny, trafny, przejmujący pojęcia i przesuwający znaczenia, czego kapitalnym przykładem zdaje się kategoria „odmieńczego performansu”, która odsyła nie tylko do scenicznej reprezentacji pożądania, ale i do szeroko rozumianej subwersji.

Na pierwszy rzut oka książka Joanny Krakowskiej jest po prostu bogata w konteksty. Kiedy opowiada o pionierach performansu drag, takich jak John Vaccaro czy Charles Ludlam i tworzonej przez nich scenie Play-House of the Ridiculous, sięga po wątki związane z kontrkulturą i rewolucją obyczajową lat sześćdziesiątych; kiedy opisuje akcje grupy Lesbian Avengers, ich głównym odnośnikiem czyni głośne w USA zabójstwa z nienawiści, których ofiarami padły osoby nieheteronormatywne; kiedy przedstawia nurt literatury teatralnej, której bohaterami są chorzy na AIDS, szczegółowo kreśli stan politycznej inercji w obliczu epidemii wirusa i mechanizmy stygmatyzacji homoseksualistów, obwinianych przez opinię publiczną za rozprzestrzenianie się choroby. Szybko jednak staje się jasne, że tu nie idzie o mniej lub bardziej rozbudowany kontekst, ale o pokazanie sztuki queer w sieci skomplikowanych zależności pozaartystycznych, ujawnienie, że tworzy się ona w relacji do różnych form manifestowania się władzy w życiu społecznym. Celem opisanych przez Joannę Krakowską subwersywnych praktyk jest nie tylko zmiana języka debaty czy rozbrojenie negatywnych stereotypów, ale też poszerzenie pola zbiorowej wyobraźni. Pokazując rolę, jaką w powojennych przemianach społeczeństwa amerykańskiego odegrała sztuka queer (i jak w tej sztuce rezonowały przemiany społeczne), autorka Odmieńczej rewolucji nie ulega złudzeniu optymistycznego progresu, prowadzącego od dyskryminacji do pełni praw, od ukrycia do widoczności, od kodowania pożądania do jego niczym nieskrępowanej ekspresji. Ta książka jest zarówno historią zwycięstw, jak i historią porażek; katalogiem działań wstrząsających opinią publiczną, jak i gestów trafiających w próżnię. Opisany w niej rytm backlash ma związek nie tylko z toczonymi w kulturze amerykańskiej światopoglądowymi sporami, ale i z osłabianiem się awangardy w miarę przenikania do głównego nurtu sztuki, z rozbrajaniem subwersji poprzez popkulturowe zawłaszczanie postaw, motywów i estetyki queer. Jak bowiem zauważa (za jedną ze swoich bohaterek) Joanna Krakowska, fundamentalny postulat twórców sztuki queer, by poprzez sztukę stać się widzialnym w sensie tyleż artystycznym, co społecznym, niósł ze sobą niebezpieczeństwo „normalizacji i normatywizacji”. A to stoi w jawnej sprzeczności z rewolucyjnym zacięciem odmieńczego performansu.

„Stanąć na środku sceny”, podstawowe dążenie przywoływanych przez Krakowską artystów i artystek, wpisane jest w skomplikowany splot znaczeń, w którym rezonuje comingoutowa retoryka. Publiczny gest tożsamościowej identyfikacji nakłada się na chęć wyjścia z marginesu, a przede wszystkim unieważnienia ideologii wstydu. Kulminacją tego pragnienia wydaje się część poświęcona epidemii AIDS oraz ówczesnym wyobrażeniom na temat wirusa, w których odżyło myślenie o chorobie w kategorii grzechu i społecznego piętna. Krakowska pokazuje, jak w wypowiedziach amerykańskich polityków oraz niektórych publicystów kondycja chorego oraz homoseksualizm sklejają się ze sobą, co skutkuje narastającą wrogością wobec osób nieheteronormatywnych, a jednocześnie opóźnianiem finansowania badań. Rozważania o sztuce queer w obliczu epidemii AIDS to kluczowa część Odmieńczej rewolucji, wyłamująca się z ram jednego rozdziału, bowiem wątki związane z tym fragmentem amerykańskiej historii pojawiają się zarówno w sekcji poświęconej tekstom teatralnym z lat osiemdziesiątych, jak i tam, gdzie mowa o akcjach Davida Wojnarowicza, fotografiach Roberta Mapplethorpe’a czy działalności Sarah Schulman, współzałożycielki koalicji ACT UP. Powodów tak mocnej obecności tej tematyki jest zapewne kilka: jak na dłoni widać w niej mechanizmy stygmatyzacji i ideologicznego zawłaszczania ciała − chorobowe zmiany interpretowane są w kategoriach moralnego zepsucia, co służy odbieraniu cierpiącym ich podmiotowego doświadczenia, które staje się częścią obcej narracji. Tu znajduje swój finał życie wielu bohaterów tej książki, jeszcze więcej z nich mierzy się z żałobą i szuka formy dla wyrażenia straty. Wreszcie, to właśnie w tym okresie odmieńczej historii dążenie do bycia widzialnym zdaje się najbardziej przejmujące. Przestaje bowiem być formą zaistnienia w przestrzeni publicznej czy sposobem komunikowania się z widzami, a staje się – najdosłowniej – strategią przetrwania. Jak dobitnie stwierdza cytowany w Odmieńczej rewolucji Larry Kramer: „Jeśli nie staniemy się widzialni zbiorowo i masowo, umrzemy”. To znaczące, że tak wiele wydarzeń z porządku sztuki i biografii zostało w książce Joanny Krakowskiej nanizanych na nitkę tej właśnie historii. Mimo innego kontekstu kulturowego Odmieńczą rewolucję warto czytać jako odpowiedź na dramatyczne wezwanie amerykańskiego aktywisty.

Najciekawszą cechą wywodu Krakowskiej jest jego rozpięcie między własną narracją a cudzym głosem. Opowieść o różnych odsłonach queerowego performansu, pełna wyrazistych sądów oraz subiektywnych spostrzeżeń, nieustannie otwiera się na upodmiotowione doświadczenie nieheteronormatywnych artystów: gniewną poezję Eileen Myles, pełen wściekłości SCUM Manifesto Valerie Solanas czy przejmujący głos Davida Wojnarowicza, opłakującego przyjaciół umierających na AIDS. Decyzja o cytowaniu w całości (lub w naprawdę dużych fragmentach) tekstów przywoływanych tu twórców nie dotyczy tylko struktury rozprawy – to wyrazisty gest oddania pola innym, żeby usłyszeć ich gniew, rozpacz, niezgodę. Polifoniczna, a zarazem subiektywna narracja jest poniekąd odpowiedzią na narastający od pewnego czasu dylemat, jak pisać historie zjawisk nie w pełni wypowiedzianych, jak wprowadzać przeoczone perspektywy i werbalizować doświadczenia wypychane z reprezentacji − pomijane lub pacyfikowane za pomocą kategorii „złego smaku”, „dyletanctwa”, „obrazy moralności”, „amatorszczyzny”. Czy opowieść o przebijaniu się odmieńczego performansu do przestrzeni publicznej ma stać się aneksem do istniejącej już historii teatru? Uzupełnieniem uznanej narracji o przeszłości, którą teraz rozbudowujemy w stronę tego, co peryferyjne i przeoczone? Tak jak opisywane przez Joannę Krakowską działania artystyczne nie są tylko, jak by powiedziała Bernardine Evaristo, „zadymą na marginesach”, tak książka o queerowaniu performansu nie jest jedynie dodatkiem do już istniejącej historii amerykańskiego teatru. To raczej próba krytycznego spojrzenia na mechanizmy tworzenia takich narracji: na kategorie włączające i kategorie wykluczające, na powody, dla których w społecznym widzeniu pewne zjawiska uznaje się za „sceniczne”, a inne za „obsceniczne”, zamykając im dostęp do przestrzeni publicznej, a niekiedy wręcz je kryminalizując. Krakowska nie tyle więc rozszerza, co rozszczelnia historię teatru. Zachęca do przyjrzenia się kryteriom sankcjonującym artystyczny mainstream poprzez eksplorowanie sztuki, która pozostaje wobec niego w kontrze i o której nie da się opowiadać językiem samej tylko estetyki.

autor / Joanna Krakowska

tytuł / Odmieńcza rewolucja. Performans na cudzej ziemi

wydawcy / Wydawnictwo Karakter, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

miejsce i rok / Kraków − Warszawa 2020

adiunkt w Zakładzie Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej Instytutu Filologii Polskiej UG, absolwentka filologii polskiej UG, ukończyła też wiedzę o kulturze w PAN oraz zarządzanie kulturą w warszawskiej SGH; autorka artykułów naukowych i książki Ciało mówiące (2001).