11/2021

Walka o wolność

Bar, który pochłonął wszystkich Hiszpanów Alfreda Sanzola to najlepsze hiszpańskie przedstawienie sezonu 2020/2021.

Obrazek ilustrujący tekst Walka o wolność

fot. Luz Soria / Centro Dramático Nacional (INAEM)

 

W odpowiedzi na pytanie: „Odwiedzania jakich miejsc brakowało ci najbardziej w związku z restrykcjami sanitarnymi?”, 55,8% Hiszpanów wymieniło bary, 22,9% wskazało teatry, a 17,5% siłownie. To wyniki raportu z maja 2021 roku, dotyczącego stosunku mieszkańców Hiszpanii do barów[1]. Zamieszczono w nim także inne pytanie – „Czym jest dla ciebie bar?” – które będzie pomocne w ustaleniu, jaką funkcję pełni bar w hiszpańskim społeczeństwie. 43,7% ankietowanych stwierdziło, że jest to miejsce, w którym przebywają z osobami, które lubią albo kochają, zaś 38,1% wybrało definicję „miejsce do rozmów w dobrym towarzystwie”. O wiele mniejsza grupa badanych postrzega bar jako miejsce konsumpcji napojów i posiłków (17,1%), a znikomy odsetek jako miejsce do pracy (1,2%).

 

1.

Alfredo Sanzol od dawna chciał napisać sztukę, której akcja rozgrywałaby się w barze, ponieważ uważa go za emblematyczną hiszpańską przestrzeń. Z jednej strony miejsce spotkania, przedłużenie domowego salonu, z drugiej – schronienia lub ucieczki, gdzie zawsze można spotkać bratnią duszę. W pokoleniu urodzonym w latach siedemdziesiątych, do którego należy dyrektor Narodowego Centrum Dramatu w Madrycie, dzieci od najmłodszych lat spędzały mnóstwo czasu w barach, towarzysząc rodzicom, co nie jest powszechne w innych kulturach. Wiąże się to z koncepcją baru znanego od zawsze („bar de toda la vida”), z wystrojem nostalgiczno-folklorystycznym i krótkim menu, wyeksponowanym w szklanej witrynie na ladzie. To przestrzeń tętniąca życiem, ważna na lokalnej mapie. Sanzol podkreśla, że w barze może się zdarzyć wszystko – od miłości, przez rozrywkę, aż do zemsty – i ta symboliczna, pełna otwartych możliwości przestrzeń nie traci swojej specyfiki poza granicami kraju. Przeciwnie, staje się jego małą ambasadą. Reżyser i dramatopisarz jest przekonany, że za słowem „Hiszpania” kryją się przede wszystkim Hiszpanie, a więc granice kraju sięgają wszędzie tam, gdzie znajdują się jego obywatele, na przykład republikanie emigrujący po zakończeniu wojny domowej do Stanów Zjednoczonych i zakładający tam bary, do których kierowali pierwsze kroki przyjezdni rodacy.

 

2.

Bezpośrednią inspiracją do powstania utworu El bar que se tragó a todos los españoles (Bar, który pochłonął wszystkich Hiszpanów) była historia ojca Alfreda Sanzola. Urodzony w 1930 roku, jako dwunastolatek wstąpił do seminarium w Pampelunie. Nie było to w tamtym czasie w Nawarrze zjawisko niezwykłe. Często jedno dziecko z rodziny, zwłaszcza żyjącej skromnie, było przeznaczane do stanu duchownego. Otrzymywało dzięki temu gruntowną edukację i możliwość pomocy bliskim w przyszłości. Ojciec Sanzola ukończył seminarium, a potem przez wiele lat służył w miastach Nawarry i Gipuzkoi. W roku 1963 zaczął przechodzić kapłański kryzys i wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by przemyśleć swoją przyszłość (zdjęcie zrobione w dniu wylotu na lotnisku w Houston znajduje się na plakacie do spektaklu). W czasie podróży ojciec Sanzola uczył się marketingu i smakował wolności. Poznał również swoją przyszłą żonę. Wszystkie te kwestie nabrały nowego znaczenia, gdy w 1970 roku otrzymał dyspensę. Ten proces nie był wolny od przeszkód, ale niekoniecznie takich, jak te, których w spektaklu doświadcza ksiądz z Nawarry, Jorge Arizmendi. Tylko główny zarys akcji dramatycznej jest zaczerpnięty z życia, większość sytuacji ukazanych na scenie to fikcja. W czasie spotkania z publicznością Sanzol żartował, że z całej historii opowiedzianej w Barze… najbardziej surrealistyczny wydaje się epizod z rancza w Teksasie, a tymczasem jest on jednym z niewielu autentycznych. Dwoje dojrzałych ranczerów, którym ojciec dramatopisarza próbował sprzedać odkurzacz, dostrzegło w nim uderzające podobieństwo do zmarłego niedawno syna i złożyło mu niecodzienną propozycję – jeśli z nimi zostanie, po ich śmierci odziedziczy świetnie prosperujące ranczo. Nie mógł na to przystać, ale Alfredo Sanzol wspominał, że jego ojciec, zajmujący się w cywilnym życiu handlem, mawiał czasami po powrocie z pracy: „I pomyśleć, że mogłem mieć ranczo w Teksasie”.

Autor sztuki odczuwa empatię wobec losów swojego ojca, który zmierzył się z przeznaczeniem narzuconym mu jako dziecku, a później miał dość siły, aby stoczyć walkę wewnętrzną i zacząć pisać swoją historię na nowo. Z jakiegoś powodu nie powiedział jednak nigdy swoim dzieciom o tym, że był księdzem. Alfredo Sanzol dowiedział się o tym od krewnych i postanowił napisać tekst, który uzdrowiłby sytuację przemilczenia. Tego rodzaju milcząca postawa była charakterystyczna dla powojennego pokolenia, które przeżyło różnego typu traumatyczne zdarzenia – represje, więzienie, przymusową emigrację – i chciało zaoszczędzić swoim dzieciom dorastania w cieniu bolesnych narracji.

Kiedy Sanzol wraca do przeszłości, dostrzega z perspektywy czasu sprzeczności w osobowości swego ojca: handlowca, który uwielbiał swoją pracę, praktycznie nie miał potrzeb materialnych i był zawołanym antykonsumpcjonistą. Taki niezwyczajny stosunek byłych księży do spraw pieniędzy i majątku stanowił regułę. Można się było o tym dowiedzieć w czasie spotkania, które przed premierą spektaklu zorganizowano w Narodowym Centrum Dramatu[2]. Sanzol zaprosił do rozmowy inne dzieci byłych duchownych, z którymi po raz pierwszy skonfrontował swoje doświadczenia. Okazało się, że nie tylko on zamiast bajek wysłuchiwał opowieści ujętych w formę ewangelicznych paraboli. Znalazło to odzwierciedlenie w jego utworze – słowa: „Pewna kobieta miała pięcioro dzieci. Przedostatni syn nosił imię Jorge i jego kochała najbardziej”, otwierają trzygodzinny spektakl. Paraboliczną opowieść o wyjeździe chłopca do seminarium i bolesnym pożegnaniu z rodzinnym domem przedstawia Evaristo, brat Jorgego. Towarzyszy mu bratanica, młoda pisarka Nagore, występująca w roli alter ego autora sztuki. To oryginalne imię o baskijskim rodowodzie pojawiało się już wcześniej w utworach Alfreda Sanzola – w kolażu scen odnoszących się do okresu przejścia od dyktatury do demokracji w Hiszpanii pt. En la Luna (Na Księżycu, 2011) i w komedii (anty)romantycznej La Respiración (Oddychanie, 2016). Sanzol wyjaśnił w programie do La Respiración, że miał nazywać się Nagore, gdyby urodził się dziewczynką, i to imię już z nim pozostało.

Evaristo i Nagore przedstawiają razem historię, której nie odważył się opowiedzieć swojej córce Jorge. Dziewczyna nie może zrozumieć tej decyzji. Evaristo wyjaśnia, że ojciec zrobił to, aby ją chronić i zapewnić jej zwyczajne dzieciństwo, bez wytykania palcami. Gdy ona była mała, od śmierci generała Franco nie upłynęło wiele czasu i metamorfoza księdza w ojca rodziny stanowiła społeczne tabu. Opisuje także ich wspólną misję: „Rzucić światło na to, co ukryte. Przywrócić godność temu, co wstydliwe. Rozjaśnić to, co mgliste”. Nietrudno usłyszeć w tych słowach echa wypowiedzi okołopremierowych samego Alfreda Sanzola. Właściwa akcja sztuki rozpoczyna się w roku 1963, w Stanach Zjednoczonych. W teksańskim barze prowadzonym przez Hiszpanów Jorge spontanicznie zwierza się rodakom: „Chcę przestać być księdzem i chcę mieć dzieci”.

 

3.

Spektakl El bar que se tragó a todos los españoles w reżyserii autora zaprezentowano po raz pierwszy 12 lutego 2021 na jednej ze scen Narodowego Centrum Dramatu – w Teatro Valle-Inclán. Wznowiono go we wrześniu, kiedy zniesiono w Madrycie pandemiczne ograniczenia i pozwolono zapełniać widownię w stu procentach. W międzyczasie przedstawienie otrzymało rekordową liczbę nominacji do najważniejszych hiszpańskich nagród teatralnych, Premios Max 2021, zdobywając ostatecznie trzy statuetki w kategoriach „najlepszy spektakl”, „najlepszy autor” i „najlepsza scenografia”.

Kształt przestrzeni scenicznej wyznacza w naturalny sposób tytuł sztuki, zaś autorem projektu jest stały współpracownik Alfreda Sanzola, Alejandro Andújar. Reżyser zastrzegł, że bar należy traktować jako byt ożywiony, a co za tym idzie, powinien on posiadać podstawową właściwość każdej postaci – potencjał zmiany, transformacji. Andújar stworzył więc okazałą, realistyczną konstrukcję, której moduły można dowolnie przekomponowywać i która w czasie spektaklu stopniowo się obraca, ukazując w końcu zaplecze. Określenie „obraca się” nie jest precyzyjne, bowiem za każdą zmianę scenografii odpowiadają aktorzy. To oni przestawiają poszczególne moduły, z niebywałą precyzją i szybkością. Wykonują pracę techniczną, a zarazem choreografię stworzoną przez Amayę Galeote, odpowiedzialną za ruch sceniczny. Towarzyszy im za każdym razem oryginalna kompozycja muzyczna, imitująca style z epoki, w której rozgrywa się akcja (ranchera, country, blues). Choć tekst Sanzola fascynuje już na poziomie lektury, na scenie zyskuje ogromnie, m.in. właśnie za sprawą muzyki – Fernando Velázquez skomponował dwadzieścia jeden utworów[3] tak sugestywnych, że po obejrzeniu spektaklu nie sposób wyobrazić sobie funkcjonowania Baru… bez muzyki.

Dziewięcioro aktorów wciela się w ponad pięćdziesiąt postaci, z pełną zmianą kostiumów i charakteryzacji. Pojedyncze role grają jedynie Francesco Carril (Jorge) i Natalia Huarte (Carmen). Ich bohaterów obserwujemy od momentu poznania do podjęcia decyzji o wspólnym życiu, gdy nadchodzi dyspensa (wcześniej Carmen zachodzi w ciążę, co jest powodem wielu komplikacji i burzliwych dyskusji). Wachlarz ról dla pozostałych aktorów jest bardzo zróżnicowany, czego przykładem może być spektrum zadań, jakie otrzymała od reżysera Nuria Mencía, znakomita aktorka obdarzona równie dużym talentem komediowym, co dramatycznym. Mencía gra m.in. prostoduszną matkę Jorgego, pełną erotyzmu i melancholii Margaret Miller, z którą Jorge złączy swój los na jedną noc, a także kelnerkę filozofkę, doradzającą klientom baru, jak wykrzesać poezję z codzienności. Wszystkim wykonawcom udaje się sztuka, która jest istotą aktorstwa według Francesca Carrila – wypowiadają słowa tekstu tak, jakby były ich własnymi[4].

 

4.

Atutem najlepszego hiszpańskiego przedstawienia sezonu 2020/2021 jest połączenie historii życia jednego człowieka, samej w sobie zaskakującej i ciekawej, z historią w skali makro. Obok procesów społeczno-politycznych zachodzących w Hiszpanii i w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych obserwujemy przemiany następujące w Rzymie po śmierci papieża Jana XXIII. To silnie rezonujące konteksty – końcowy etap frankizmu, walka czarnoskórych obywateli USA o równe prawa i Sobór Watykański II, po którym nastąpiła duża fala wystąpień ze stanu kapłańskiego. Odwołania do historii pozwalają na wprowadzenie osób o znanych personaliach, takich jak Martin Luther King i Francisco Franco. Co prawda ten drugi pojawia się jedynie w treści rozmów, ale frankizm, jako starannie zaprojektowana doktryna, jest wszechobecny. Można to dostrzec na przykład w scenie randki Jorgego i Carmen, którzy rozmawiają w znaczącej przestrzeni, jaką w czasach dyktatury była madrycka dzielnica El Pardo, gdzie znajdowała się oficjalna rezydencja Franco. Dziewczyna o prawicowych zapatrywaniach wyznaje, że nigdy nie odczuwała braku wolności i że w dyktaturze żyje się o wiele spokojniej niż w wielu demokratycznych państwach. Dodaje, że Hiszpanie nie byliby zdolni żyć w ustroju demokratycznym, bo przy najmniejszej różnicy zdań potrafiliby się zdobyć jedynie na siłowe rozwiązania, a pokonani zapragnęliby rewanżu. Jorge kontruje, tłumacząc, że tę opinię wpoiła Carmen frankistowska propaganda. Przeciwstawia jej wizję kraju rządzonego przez zbrodniarzy, w którym społeczeństwo żyje z pistoletem przystawionym do karku. Zdaniem Jorgego wolność jest czymś, co należy praktykować od najmłodszych lat: „Wolności się uczy. O wolność się walczy. A kraj, który nie uczy się żyć w wolności, nigdy nie może być wolny”. Sanzol zbudował postacie przyszłych małżonków na zasadzie opozycji, światopoglądowej i charakterologicznej. Ich poważne debaty i humorystyczne sprzeczki są integralną częścią opowieści. Na naszych oczach odbywają drogę – wspólnie uczą się wolności i dojrzewają jako ludzie.

Zapytany o swoje literackie wzory i inspiracje, Alfredo Sanzol wymienia Szekspira, Sofoklesa, Brechta i Mouawada, po czym dodaje, że zawsze bardzo podobały mu się opowieści zawierające motyw podróży: Peer Gynt Ibsena, Edmond Mameta, Roberto Zucco Koltèsa, Odyseja Homera[5]. Te konkretne przykłady wiele mówią o rodzaju wędrówki, jaki fascynuje Sanzola. W każdym przypadku mamy do czynienia z protagonistą-outsiderem, podróżą w głąb siebie, niezgodą na świat, pytaniami o wartości i wolność wyboru oraz krytyczną diagnozą społeczeństwa. Podobnie można scharakteryzować Bar, który pochłonął wszystkich Hiszpanów. Humor, istotny składnik pisarstwa Sanzola, także w tym tekście pełni wyzwalającą funkcję. Sądzi on, podobnie jak Luigi Pirandello w eseju pt. L`umorismo (Humoryzm), że to, co humorystyczne – w przeciwieństwie do tego, co komiczne – nie może istnieć bez empatii. Jest ona nieodzowna w patrzeniu na drugiego człowieka, ponieważ pozwala dostrzec głębię pod powierzchnią zjawisk i zachowań. Jest także istotnym elementem komunikacji w sztuce. „Humor stanowi szczególny rodzaj pomostu z widownią, nie możemy go zagubić, bo nie bylibyśmy już w stanie zrozumieć rzeczywistości”[6] – przyznaje zdobywca pięciu nagród Premios Max dla najlepszego autora.

 

 

 

Teatro Valle-Inclán w Madrycie

Bar, który pochłonął wszystkich Hiszpanów

tekst, reżyseria Alfredo Sanzol

premiera 12 lutego 2021

 

 

[1] „Estudio sobre la relación de los españoles con los bares”, Simple Lógica, Ref. 21042-21097-55171 (V2), Mayo de 2021, acceso online.

[2] Nagranie spotkania „La libertad de decidir”, 7.02.2021; źródło: https://www.youtube.com/watch?v=M0Uc2G36z9s, dostęp: 26.09.2021.

[3] Playlista ze wszystkimi utworami muzycznymi znajduje się na stronie internetowej przedstawienia; źródło: https://dramatico.mcu.es/evento/el-bar-que-se-trago-musica-original/, dostęp: 8.10.2021.

[4] Zob. El bar que encumbró a Francesco Carril, [z F. Carrilem rozmawia J.A. Alba], „Revista Godot”, 1.10.2021; źródło: http://www.revistagodot.com/el-bar-que-encumbro-a-francesco-carril/, dostęp: 3.10.2021.

[5] Nagranie spotkania z twórcami spektaklu: „Encuentro con el equipo artístico de El bar que se tragó a todos los españoles”, 4.04.2021; źródło: https://www.youtube.com/watch?v=PSTK0u7ngG0, dostęp: 1.10.2021.

[6] Alfredo Sanzol: „Si perdemos el humor, no sabremos entender ya la realidad”, [z A. Sanzolem rozmawia A. Ojeda], 27.10.2020; źródło: https://elcultural.com/alfredo-sanzol-si-perdemos-el-humor-no-sabremos-entender-ya-la-realidad, dostęp: 4.10.2021.

recenzentka teatralna, absolwentka Wiedzy o Teatrze warszawskiej AT.