7-8/2023
Obrazek ilustrujący tekst Słownik dla tańca

Słownik dla tańca

 

Do nagrody Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych, przyznawanej za najlepszą publikację książkową z zakresu wiedzy o dramacie, teatrze, widowiskach i innych sztukach performatywnych, nominowano w tym roku pięć tytułów: Archipelag indywidualności. Solowe teatry performerów współdziałających z materią Marzenny Wiśniewskiej, Atlas anatomiczny Georga Büchnera Anny R. Burzyńskiej, Pasaże scenografii. Praskie Quadriennale 1999–2019 Katarzyny Fazan, Potencjalności transformacji. Krótkie trwanie performansów kulturowych w Polsce lat 90. Łucji Iwanczewskiej oraz Słownik tańca współczesnego pod redakcją Małgorzaty Leyko i Joanny Szymajdy, przy współpracy Tomasza Ciesielskiego. Komisja konkursowa postanowiła wyróżnić ten ostatni, o czym dowiedzieliśmy się pod koniec kwietnia w Instytucie Teatralnym w Warszawie, gdzie miała miejsce uroczystość wręczenia nagród PTBT.

Wiadomość o zwycięstwie dotarła do Joanny Szymajdy w trakcie debaty (jej zapis wciąż można oglądać w Internecie) dotyczącej potencjalnych możliwości stworzenia domów produkcyjnych i sceny dla tańca, która odbyła się w Komunie Warszawa tego samego dnia co uroczyste wręczenie nagrody[1]. Grono słuchaczy, zdominowane przez osoby ze środowiska tańca i choreografii, zareagowało aplauzem, przynosząc zresztą dobrą wiadomość współredaktorce. Dlaczego o tym piszę w tekście poświęconym publikacji? Jestem głęboko przekonany, że powstanie Słownika tańca współczesnego dokłada kolejną cegiełkę do toczącej się – już nie tylko w kuluarach – dyskusji na temat miejsca tańca i nowej choreografii w Polsce. Z jednej strony coraz mocniej wybrzmiewa głos środowiska o potrzebie stworzenia stałej przestrzeni dla tańca (zarówno domu produkcyjnego, jak i sceny pozwalającej na prezentację spektakli), z drugiej taniec współczesny i wszelkie jego siostrzane kierunki zyskują coraz większą widoczność również w tekstach krytycznych i badaniach naukowych. Niewątpliwie opublikowana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego pozycja będzie znacząca dla kolejnych tego typu przedsięwzięć, wpływając na rozwój badań z zakresu sztuk scenicznych, choreografii i performansu. Stanowi bowiem obfite kompendium wiedzy na tematy wciąż nie dość opisane. Badacze i badaczki wychodząc naprzeciw tej potrzebie, zadbali o stworzenie precyzyjnej bazy pojęć z zakresu tańca współczesnego i jemu pokrewnych.

Zebrane w jednej, liczącej ponad siedemset stron książce hasła stworzone zostały przez specjalistów zajmujących się tańcem (w sposób akademicki bądź praktyczny) od wielu lat; w skład zespołu i autorek/autorów weszło aż dwadzieścia jeden osób z różnych pokoleń i ośrodków badawczych. Zamieszczone w układzie alfabetycznym hasła (jest ich ponad pięćset) podzielone zostały na cztery kategorie, które opisuje Małgorzata Leyko we wstępie książki. Pierwsza z nich obejmuje zasady organizacji strukturalnej dzieła sztuki tańca, związanej przede wszystkim z problemami estetycznymi i teoretycznymi. Druga to terminy „będące wyjaśnieniem nazw określających formy i gatunki sztuki tańca, charakteryzujące style i konwencje”. Trzecia dotyczy zaś różnorodnych technik i odmian tańca, wraz ze szkołami oraz zagadnieniami związanymi z szeroko pojętą pedagogiką tańca (opisywaną od XX do XXI wieku). Na ostatnią, najbardziej faktograficzną kategorię, składają się biogramy twórców (nie tylko choreografów i tancerzy, ale też badaczy i osób zajmujących się scenografią czy kostiumami dla tańca), opisy wybranych festiwali, zespołów tanecznych oraz instytucji z wybranych przez redaktorki krajów. Co ważne, przy nazwiskach choreografek i choreografów z zagranicy wymienione są miejsca i festiwale, gdzie odbyły się polskie prezentacje ich prac. Każde z haseł opatrzone zostało również stosowną bibliografią (zarówno w języku polskim, jak i obcym).

W drugim otwierającym słownik tekście Złoty wiek ruchu znajdziemy krótki i treściwy opis zmian, jakie zachodziły w tańcu i teorii tańca w pierwszej połowie XX wieku. Jego autorka, Joanna Szymajda, pisze o najważniejszych zjawiskach w tamtym czasie oraz kluczowych postaciach rozwoju tańca modernistycznego i awangardowego. W opowieść o ówczesnych estetykach, kierunkach i manifestach, które wokół nich powstawały, wplata między innymi postać Valeski Gert. Aktorka i tancerka, niewpisująca się w żaden nurt ani szkołę, do tej pory nie odnalazła znaczącego miejsca w publikacjach na temat tańca. Obok popularnych wątków, także z obszaru sztuk wizualnych, badaczka wspomina m.in. o opublikowanym w 1912 roku przez francuską artystkę Valentine de Saint-Point Manifeste de la femme futuriste, stanowiącym odpowiedź na – uznany za mizoginiczny – Manifest futuryzmu Marinettiego. W tekście Szymajdy czarno na białym widać również, że choć w pierwszej połowie ubiegłego wieku (a nawet pod koniec XIX) teorią zajmowali się mężczyźni (z dostępem do uczelni i możliwościami pracy na uniwersytetach), to prekursorkami nowych kierunków w tańcu były jednak kobiety. Obok badawczych perspektyw i wpływającego na rozwój sztuki postępu technologicznego, uwagę redaktorki przykuwa ciało, tak bardzo zakorzenione w dyskursie o tańcu, cały czas stanowiące podstawowe medium i źródło opisu spektakli ruchowych. To w odkrytych ramionach i bosych stopach Isadory Duncan Szymajda widzi istotną zmianę w myśleniu o choreografii oraz „pierwszy moment modern w historii tańca”[2]. Oddziaływanie tych gestów wciąż nie ustaje, czego potwierdzenie możemy odnaleźć na kolejnych stronach słownika. Słowo „ciało” odmienia się w nim przez wszystkie przypadki.

Dzięki niektórym hasłom możemy pokrótce prześledzić rozwój tańca współczesnego w takich krajach jak Chorwacja, Estonia, Malta czy Szwajcaria. Dowiemy się, kim jest tancerz/tancerka, czym jest taniec sakralny, ludowy czy enwironmentalny, wreszcie: czym tak naprawdę jest teatr tańca, co różni go od tańca konceptualnego i gdzie w tym wszystkim lokuje się taniec współczesny. Mamy tu też do czynienia z ogólnymi terminami, jak „choreograf/choreografka” lub „charakteryzacja w tańcu”, czy bardziej specjalistycznymi, jak „praktyki somatyczne” lub „prawo autorskie w tańcu” (albo „podłoga baletowa”). Niektóre z opisanych pojęć, mam wrażenie, wciąż bywają kłopotliwe, nawet wśród osób zawodowo zajmujących się sztukami performatywnymi. Jednocześnie słownikowe hasła, które każdy z tworzących lub zajmujących się daną praktyką mógłby rozumieć po swojemu, napisane zostały w taki sposób, że raczej otwierają, niż domykają perspektywę. Publikację wieńczy słowniczek podstawowych terminów baletowych, z których taniec współczesny również czerpie, choć nie zawsze się do tego przyznaje. Słownik tańca współczesnego w przystępny sposób wyjaśnia specjalistyczne pojęcia i – jestem przekonany – będzie służył przez dekady licznym recenzentkom i recenzentom, studentom i studentkom teatrologii, badaczom i badaczkom tańca oraz – last but not least – artystkom i artystom działającym w obszarze choreografii.

Warto zwrócić uwagę na oprawę wizualną książki, która zawiera bogaty zestaw fotografii (również w kolorze), a także bardzo pomocne w czytaniu (czy przeglądaniu, gdy nie mamy czasu na lekturę od deski do deski) podkreślenia wybranych zwrotów, pomagające odnaleźć się w gąszczu nazwisk, dat, terminów. Na pewno pomocny w tej kwestii jest też system odsyłaczy do innych haseł oraz – nie zawsze tak oczywista w podobnych publikacjach – żywa pagina. Całość jest przejrzysta, czytelna i na tyle uporządkowana, że wertowanie słownika nie nuży, a kolejne strony zachęcają do dalszej lektury.

We wstępie Leyko mocno wybrzmiewają słowa, że Słownik tańca współczesnego jest pierwszą tak obszerną publikacją leksykograficzną opracowaną przez polskich badaczy. Dlaczego dopiero teraz? Można zwrócić uwagę na czas, w jaki trafiła (po niemal siedmiu latach wspólnej pracy): to moment, w którym choreografia i taniec znajdują coraz więcej miejsca i widoczności na mapie sztuk scenicznych w Polsce. Praktyki ruchowe wkraczając do teatrów i galerii sztuk współczesnych, poszerzają własne pole i autonomię. Język tańca pączkuje, jego efemeryczność bywa ciężka do uchwycenia, a osoby pracujące nad słownikiem dokonały wszelkich starań, by opisać także zjawiska najnowsze. Leyko jasno jednak zaznacza, że mimo starań redaktorskich kompletna mapa tańca współczesnego nie jest możliwa do stworzenia. Będzie się ona poszerzać i zmieniać wraz z czasem, z pewnością powstaną też nowe, miejmy nadzieję, równie kompetentne pozycje popularyzatorsko-badawcze. Chciałbym również wierzyć, że Słownik tańca współczesnego przyczyni się do zwiększenia świadomości na temat tańca i będzie towarzyszył zmianom w polskim środowisku choreograficznym.

 

 

[1] Chodzi o prowadzoną przez Piotra Morawskiego debatę: Rozmowy o ekosystemie sztuk performatywnych w Warszawa: Dom produkcyjny vs. scena dla tańca albo jak to się robi w Berlinie…, która odbyła się 26 kwietnia br. w Komunie Warszawa (uczestnicy: Joanna Szymajda, Urszula Kropiwiec, Wojtek Ziemilski, Grzegorz Laszuk).

[2] J. Szymajda, Złoty wiek ruchu, [w:] Słownik tańca współczesnego, red. M. Leyko, J. Szymajda, współpr. T. Ciesielski, Łódź 2022, s. 9.

tytuł / Słownik tańca współczesnego

redakcja / Małgorzata Leyko, Joanna Szymajda, przy współpracy Tomasza Ciesielskiego

wydawca / Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego

miejsce i rok / Łódź 2022

pisze o teatrze i tańcu, pracuje jako dramaturg. Publikował m. in. w „Dialogu”, „Didaskaliach”, „Znaku” i na portalu taniecPOLSKA(pl).