2/2024

„Gdyby teatr nie łączył w sobie wszystkich sprzeczności świata…”

Czym obecnie wyróżnia się teatr polski poza krajem i jak możemy scharakteryzować jego specyfikę? Współcześnie większy nacisk kładzie się na problematykę, temat, który jest dla migrantek i migrantów – także mniejszości polskiej – ważny, zajmujący.

Obrazek ilustrujący tekst „Gdyby teatr nie łączył w sobie wszystkich sprzeczności świata…”

fot. Aleksandra Różalska

 

Co oznacza termin „scena polska w XXI wieku”, gdzie są te sceny? Czy tylko na terenie wyznaczonym obecnymi granicami Polski? Co wiemy o teatrze polskich migrantów na Wyspach Brytyjskich, o teatrze Polonii amerykańskiej? Różnorodność form artystycznych, wielość pomysłów i inicjatyw o różnym statusie organizacyjnym, od zawodowego do okazjonalnego amatorskiego, w końcu język, w jakim grane są przedstawienia – to nierozpoznana panorama teatru, jaki tworzą polscy migranci oraz mniejszość polska (na Litwie, w Ukrainie, w Czechach i Słowacji). Jeszcze dwadzieścia kilka lat temu w Encyklopedii kultury polskiej XX wieku profesor Kosiński i profesor Orzechowski wyznaczyli dość precyzyjne, choć nie rygorystyczne granice zjawiska, które nazwali teatrem polskim poza krajem. Wskazali także kryteria kwalifikacji i różnorodność wtedy rozpoznanych zjawisk teatralnych i parateatralnych, zwrócili uwagę na brak podziałów na teatr zawodowy i nieprofesjonalny, ale jako główny wyznacznik teatru polskiego poza krajem wskazali kryterium języka polskiego. Przewidzieli co prawda zjawiska hybrydowe, ale nie ich skalę. A doświadczyć jej można, śledząc Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej. Jest to okazja do refleksji nad mało znanym krajowemu odbiorcy teatru, także marginalizowanym we współczesnych polskich badaniach teatralnych, problemem funkcjonowania polskiego teatru za granicą.

Wileńskie spotkania odbyły się w zeszłym roku już po raz dziewiąty, wciąż reagując na zmieniające się warunki polityczne, społeczne i ekonomiczne. Polski Teatr „Studio” w Wilnie, który jest organizatorem spotkań, podejmuje wyzwania, jakie stawiają teatry z całego świata – chodzi o wielość różnych form wykonawczych, różne estetyki teatralne, czy właśnie o język prezentowanych spektakli. Jeszcze rok temu Lila Kiejzik, założycielka i reżyserka Polskiego Teatru „Studio” w Wilnie, mówiła, że teatr polski poza Polską powinien grać w języku polskim. Okazuje się, że ten warunek staje się obecnie coraz mniej oczywistym wyróżnikiem działań teatralnych za granicą, czego dowody mogliśmy zobaczyć w tym roku. Gościem specjalnym był bowiem Teatr Nasz z Chicago, który zaprezentował się w spektaklu Kwartet dla czterech aktorów Bogusława Schaeffera zagranym po angielsku, kolejny spektakl, Bal w operze według Juliana Tuwima, zagrano w języku polskim, zaś gospodarze, wileński Polski Teatr „Studio”, zagrali Noc Helvera w reżyserii Jonasa Vaitkusa z napisami w języku litewskim.

W czasie rozmów z twórcami, którzy współcześnie tworzą teatr polski poza krajem, dominuje przekonanie, że język przedstawienia musi wynikać z wielu czynników, takich jak kontekst interkulturowy miejsca, w którym jest grane dane przedstawienie, współwykonawcy, współproducenci, w końcu także publiczność. Teatry opracowują więc najczęściej dwie wersje językowe przedstawienia, jak zrobił to na przykład Teatr Lustro Sceny z Wielkiej Brytanii, który w zeszłym roku zagrał na wileńskiej scenie autorski spektakl Podszepty, a angielskojęzyczną wersję (Whispers) pokazywał m.in. na Edinburgh Festival Fringe 2022. Podobnie OFF Theater Zigarre z Niemiec – już po raz kolejny pokazał w Wilnie spektakl specjalnie na to wydarzenie opracowany w języku polskim: Rzeź w języku esperanto. Bliski Wschód.

Szczególnie trudne warunki dla tworzenia teatru polskiego występują obecnie we Lwowie. Dlatego wielkim sukcesem festiwalu była prezentacja przedstawienia Obrachunki z Fredrą, które wyreżyserował nestor tego teatru Zbigniew Chrzanowski. Zespół ze Lwowa, podobnie jak Polski Teatr z Wilna, należy do stałych uczestników Spotkań Sceny Polskiej. Polski Teatr w Wilnie to drugi obok organizatora festiwalu zespół teatralny, który obchodzi właśnie sześćdziesięciolecie swojego istnienia. W czasie tegorocznego festiwalu zaprezentował spektakl Kantata na cztery skrzydła w reżyserii Jana Buchwalda, choć jak donosi lokalna prasa, zespół ten w ostatnim czasie zasłynął spektaklem Robczik na podstawie powieści Bartosza Połońskiego. Spektakl również wpisuje się w trend wielojęzycznego teatru mniejszości polskiej, wykorzystuje współczesny młodzieżowy slang będący zlepkiem języka polskiego, litewskiego, a także rusycyzmów i anglicyzmów.

Czym więc obecnie wyróżnia się teatr polski poza krajem i jak możemy scharakteryzować jego specyfikę? Wydaje się, że współcześnie większy nacisk kładzie się na problematykę, temat, który jest dla migrantek i migrantów – także mniejszości polskiej – ważny, zajmujący. Ponieważ w większości przypadków mamy do czynienia z teatrem autorskim, to treść spektaklu, bez względu na to, czy jest wynikiem adaptacji jakiegoś utworu literackiego, czy nie, dotyczy indywidualnych lub zbiorowych problemów na linii ja – ojczyzna, my – ojczyzna.

Jeśli wziąć pod uwagę, że dwa teatry prezentujące się w Wilnie – Teatr Nasz z Chicago oraz OFF Theater Zigarre z Brunszwiku – powstały w 2018 roku z potrzeby, ale i konieczności uczczenia stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, to możemy zdać sobie sprawę z tego, że mimo kilkuset lub tysięcy kilometrów dzielących nową ojczyznę od starej powstaje pewna refleksja, którą trzeba się podzielić nie tylko ze współrodakami, ale też ze współmieszkańcami. Tak powstały spektakle Bal w operze Teatru Naszego oraz pierwsza część z tryptyku W tym ciele była dusza milionów OFF Theater Zigarre.

Nowa perspektywa teatru polskich migrantów, a także teatru ludności autochtonicznej, mieszkającej to zatem niekoniecznie teatr grany po polsku. Wychodząc z doświadczeń europejskich studiów nad teatrem i migracją, warto wskazać jeszcze na kilka innych elementów, takich jak tematyka, kontekst etniczny, samoidentyfikacja z nurtem teatru emigranckiego, które konstytuują współczesną scenę polską poza krajem. Wystarczy, że zaistnieje jeden z tych warunków, aby włączyć dany zespół, spektakl do badań teatru migrantów, teatru mniejszości. Doświadczenia teatralne przywiezione z Wilna przynoszą dużo większą wiedzę, niż mylnie wyobrażone, stereotypowe narodowościowe przedstawienia na przykład Polonii amerykańskiej. Współczesny teatr poza Polską pozwala wnikliwie spojrzeć na kulturę przyjmującą, dostarcza alternatywnej wiedzy na temat obecnych przemian społecznych i kulturowych, działając jako przeciwwaga dla dominujących narracji, rozszerza perspektywę całego współczesnego teatru.

Przyjrzyjmy się więc Teatrowi Naszemu z Chicago, którego zespół to dwanaście aktorek, migrantek. Wspólnie z Andrzejem Krukowskim, reżyserem i dyrektorem artystycznym, od 2018 roku tworzą one spektakle w różnych przestrzeniach Chicago. To nie siedziba, ale pomysł i chęć tworzenia teatru są siłą napędową większości współcześnie działających teatrów migranckich w Chicago. Teatr Nasz zaprezentował się w Wilnie w spektaklu Kwartet dla czterech aktorów – cztery aktorki, wiolonczelistka i dyrygent to postaci zmagające się z chaosem życia w XXI wieku, w dobie telefonów komórkowych, braku wspólnych kanałów komunikacji, niemożności porozumienia się, czy w końcu pewnych stereotypów. Choć na scenie słychać było kilka różnych języków (dominował angielski), to zabieg ten uwolnił widownię od konieczności rozumienia każdego zdania i pozwolił docenić sam dźwięk. W jednej ze scen słyszymy monolog – fragment inwokacji z Pana Tadeusza w języku polskim na widowni w Domu Kultury Polskiej w Wilnie wzbudza już tylko uśmiech.

W przedostatnim dniu festiwalu teatr z Chicago pokazał Bal w operze Tuwima na scenie Teatru na Pohulance, obecnie przemianowanego na Wileński Teatr Stary. Widowisko pełne groteskowych scen zamykał obraz z opadającą czerwoną flagą w połowie zamalowaną na biało. Na fladze napis:

 

KOCHANEJ OJCZYŹNIE

100 LAT

RODACY

 

To widowisko pokazuje, że wyobrażenia o teatrze polskim poza granicami muszą zostać zweryfikowane, że twórczość, nie tylko teatru z Chicago, ale także innych teatrów, jest warta naszych zainteresowań i naszych poświęceń.

IX Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej

Wilno, 8–14 listopada 2023

doktor habilitowany profesor nadzwyczajny UŁ. Adiunkt w Katedrze Dramatu i Teatru Instytutu Kultury Współczesnej. Prowadzi zajęcia dotyczące polityki kulturalnej i zarządzania w sektorze kultury na kulturoznawstwie, a od roku 2009 także studia podyplomowe „Zarządzanie kulturą”.