4/2024
Artur Pałyga

Art and business

 

Szanowny Panie!

Wychodząc z założenia, że kultura jest rzeczą ważną, a wręcz kluczową dla prawidłowego funkcjonowania tkanki społecznej oraz zdając sobie sprawę z chronicznego jej niedowartościowania i niedoszacowania niezbędnych środków finansowych z kiesy publicznej, nasza Firma, w poczuciu obowiązku i misji, postanowiła ufundować cykl wydarzeń kulturalnych, którego kształt chcielibyśmy wspólnie z Panem omówić.

Jesteśmy zdania, że rola sektora prywatnego jest przez ludzi kultury niedoceniana. Chcielibyśmy, z Pana pomocą, zadziałać na rzecz zburzenia muru nieufności pomiędzy przedsiębiorcami oraz artystami. Uważamy, że finansowanie kultury ze środków prywatnych wyprowadza kulturę i sztukę z zależności polityczno-samorządowych, z lokalnych i ponadlokalnych układów, i pozwala artystom na nieskrępowany rozwój.

 

Szanowni Państwo!

Poproszę uprzejmie o więcej konkretów! Co? Gdzie? Kiedy? Za ile? Jakiego rodzaju cykl macie Państwo na myśli? I o jakiej skali myślicie?

 

Szanowny Panie!

Jesteśmy całkowicie otwarci na Pana propozycje. Proszę napisać, jak by Pan to widział. Mamy na myśli cykl wydarzeń kulturalnych dla lokalnej społeczności, ale o szerszym zasięgu medialnym. Firma dysponuje przestrzenią w galerii handlowej i tam chcielibyśmy to zlokalizować. Istnieje także możliwość postawienia namiotu ze sceną i nagłośnieniem na placu obok galerii.

Pragniemy podkreślić, że kierujemy się poczuciem misji i cel nasz nie jest komercyjny.

 

Czyli rozumiem, że mają to być wydarzenia kulturalne, angażujące społeczność lokalną.

 

Tak, zależy nam na zaangażowaniu społeczności, pośród której prowadzimy naszą działalność, ale pragniemy podkreślić, że chcielibyśmy, aby miało to szeroki wydźwięk medialny. Naszym celem jest m.in. promowanie modelu finansowania kultury przez inwestorów prywatnych.

 

Czy byłoby możliwe zbudowanie wydarzenia wokół osób bezdomnych i żebrzących w bezpośrednim sąsiedztwie galerii oraz wokół artystów ulicznych, muzyków, tancerzy i innych występujących w pobliżu galerii?

 

Proszę nas zrozumieć! W najmniejszym stopniu nie zamierzamy ograniczać wolności twórczej, ale zależy nam na tworzeniu kultury wysokiej.

 

Będzie wysoka.

 

Prosimy o kolejną propozycję.

 

OK, proponuję cykl spektakli, koncertów, wystaw oraz dyskusji wokół tematu przestrzeni publicznej i przestrzeni prywatnej. Szczegóły i opisy w załączniku.

 

Przeczytaliśmy uważnie Pana propozycję i mamy poczucie, że wciąż nie do końca się rozumiemy. Chcielibyśmy finansować kulturę wysoką, a nie wydarzenia pozornie kulturalne, w istocie publicystyczne, które mogą w niewłaściwy sposób rzutować na markę przedsiębiorstwa. Nie chcemy ani obrażać naszych klientów, ani się z nimi spierać. Chcemy im prezentować dobrą sztukę.

 

Finansowanie kultury przez prywatnych sponsorów nieuchronnie sprowadza się do sztuki ładnej, miłej, dobrze się prezentującej. Ma to być sztuka, która buduje markę, nadaje jej pewną ekskluzywność. Dlatego najlepiej, żeby to była muzyka, która nie wyraża żadnych konkretnych treści, malarstwo abstrakcyjne albo fotografia artystyczna. Cała reszta jest trefna. Myślałem, że zamierzaliście Państwo zaproponować nowe otwarcie, inną drogę. Niestety, jest jak zwykle.

 

A co by Pan powiedział na operę? To pomysł, który wychodzi poza format tradycyjnej współpracy biznesu z kulturą. Opera w galerii handlowej byłaby może dobrym rozwiązaniem, satysfakcjonującym dla wszystkich, ciekawym i głośnym. A jednocześnie byłaby w oczywisty sposób realizacją misji wspierania i promocji kultury wysokiej. Oczywiście musiałaby to być opera możliwa do wystawienia w naszej przestrzeni.

 

Opera to drogi sport. Cykl oper to potężne przedsięwzięcie budżetowe. Chcę się tylko upewnić, że jesteście Państwo na to przygotowani.

 

Jesteśmy przygotowani na roczny budżet w wysokości stu pięćdziesięciu tysięcy złotych, z założeniem, że przygotowujemy i wystawiamy w ciągu tego roku trzy bądź cztery opery.

 

Napisane i skomponowane specjalnie dla was? Z pełnym zespołem, ze scenografią i z orkiestrą?

 

Proszę napisać, jak by to musiało wyglądać, żebyśmy zmieścili się w tym budżecie. Najlepiej byłoby, gdyby były to opery już znane, choćby z tytułów, szerszej widowni, ale w uwspółcześnionej, zrozumiałej dla dzisiejszego widza wersji.

 

Szanowni Państwo!

Propozycja w załączniku.

 

Szanowny Panie!

Całkowicie i zdecydowanie jesteśmy po stronie wolności artystycznej i nieskrępowanej swobody artysty. Jesteśmy przekonani, że sztuka finansowana ze środków niepublicznych jest pozbawiona knebli i ograniczeń nakładanych jej w instytucjach publicznych. Niemniej jest też dla nas oczywiste, że nie możemy podcinać gałęzi, na której nasza Firma rozkwita. A tą gałęzią są gusta i opinie naszych klientów. Proponowana przez Pana wersja Halki, której znaczna część rozgrywa się w klinice aborcyjnej, nie mieści się w tych gustach, a zatem jej realizacja przez nas nie jest możliwa. Dziękujemy za wszystkie Pana propozycje. Odezwiemy się.

Z pozdrowieniami!

dramatopisarz, dziennikarz, dramaturg w Teatrze Śląskim w Katowicach. Autor m.in. Żyda Nieskończonej historii; nagrodzony Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną za W środku słońca gromadzi się popiół (2013).