7-8/2024

Reorientacja

W programie festiwalu w São Paulo widać znaczące odwrócenie uwagi od Europy, która przestaje być centrum. Pokazano prace artystów z Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji, Bliskiego Wschodu. To znaczący gest. W prezentowanych spektaklach często pojawiał się temat dekolonizacji i poszukiwania własnych korzeni.

Obrazek ilustrujący tekst Reorientacja

rys. Kinga Czaplarska

 

Mostra Internacional de Teatro de São Paulo (MITsp) – Międzynarodowy Festiwal Teatralny w São Paulo to stosunkowo młody przegląd – w tym roku miał swoją dziewiątą edycję i trwał od 1 do 10 marca. Pomimo tego, dzięki starannie konstruowanemu programowi, dbałości o artystyczną jakość wydarzeń, autorskiemu sznytowi, a także dzięki istotnemu wymiarowi społecznemu prezentowanych spektakli, to wydarzenie szczególne, które cieszy się zarówno renomą wśród profesjonalistów zajmujących się teatrem i sztukami performatywnymi, jak i ogromnym zainteresowaniem publiczności. Bilety wyprzedają się natychmiast. Służy temu również strategia dbałości o ekonomiczną dostępność spektakli – ceny biletów nie są wygórowane, a wiele z pokazów odbywa się w instytucjach, których program udostępniany jest nieodpłatnie. Od razu jednak uspokoję sceptyków: nie ma mowy o marnowaniu miejsc – niewykorzystane w porę bilety są bardzo efektywnie redystrybuowane wśród oczekujących cierpliwie w tzw. kolejce nadziei widzów. Wszystko to sprawia, że teatry są wypełnione po brzegi, w spektaklach uczestniczą widzowie z różnych grup społecznych, jest wśród nich też wielu praktyków sztuk performatywnych – kilkakrotnie wpadałam na znanych mi brazylijskich artystów czy producentów – MITsp zdaje się być odpowiedzią na ogromne pragnienie spotkania z teatrem. I naprawdę staje się spotkaniem.

Festiwal obejmuje cztery główne osie programowe. Pierwszą są prezentacje zagraniczne istotnych spektakli teatralnych z różnych krajów – w minionych latach m.in. z Francji, Niemiec, Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Grecji, Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Polski, Ukrainy, Turcji, Argentyny, Chile, Kolumbii, Urugwaju, Indii, Kongo, Rwandy, RPA, Syrii, Izraela i innych. Kolejna linia to oś edukacyjna – artyści prezentujący swoje spektakle w ramach MITsp, prowadzą bezpłatne warsztaty, kursy mistrzowskie i rezydencje artystyczne, przyciągając zainteresowanych z całej Brazylii. Organizowane są też szkolenia dotyczące różnych aspektów sztuki performatywnej – od aktorstwa po dramaturgię, techniki realizacji światła i dźwięku, a nawet zarządzanie produkcją i projektami. Oś krytyczna to z kolei blok działań podejmujących refleksję związaną ze sztukami performatywnymi, mających na celu edukację publiczności i rozwijanie krytycznego myślenia dotyczącego prezentowanych prac. W ramach festiwalu odbywają się seminaria, spotkania i panele dyskusyjne ze specjalistami z różnych dziedzin sektora publicznego i prywatnego z całego świata.

Czwartą, niezwykle ważną osią MITsp jest MITbr – Plataforma Brasil: Programa de Internacionalização das Artes cênicas brasileiras mająca służyć wzmocnieniu obecności w świecie i widoczności brazylijskiej sztuki performatywnej. MITbr powstała w 2018 roku. W tej edycji obejmowała wydarzenia prezentowane od 4 do 8 marca. Do udziału zapraszani są kuratorzy, selekcjonerzy i producenci z całego świata, aby zapoznać się z najnowszymi, najciekawszymi i najbardziej innowacyjnymi brazylijskimi produkcjami teatralnymi, tanecznymi i performatywnymi.

MITsp to odważny festiwal z programem konsekwentnie z roku na rok rozwijanym, często jawnie krytycznym wobec bieżących zjawisk politycznych czy społecznych. Twórcy i jego dyrektorzy (Antonio Araujo i Guilherme Marques) szczególną wagę przykładają do wydarzeń niekonwencjonalnych, nowatorskich, rozwijających nowe języki artystyczne. W tym roku ten akcent był jeszcze istotniejszy – wzmocniony refleksją dotyczącą zmiany postrzegania „centrum”, podjęcia tematu dekolonizacji, zaproszenia do współpracy kuratorskiej dotyczącej Brazil Platform osób o różnych zainteresowaniach artystycznych i doświadczeniach (Marise Maués, Cecilia Kuska, Marcelo Evelin), skierowania uwagi na nowe obszary geograficzne. Celem twórców programu festiwalu była prezentacja prac artystów, którzy z racji samego kontekstu geograficznego, etnicznego czy kulturalnego przywołują inne formy i wymiary teatralności, zainteresowania, tematy, wytyczając nowe możliwości estetycznych doświadczeń.

W programie międzynarodowym widać znaczące odwrócenie uwagi od Europy, która przestaje być najważniejszym punktem odniesienia. Pokazano prace artystów z Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji, Bliskiego Wschodu. To znaczący gest. W prezentowanych spektaklach często pojawiał się temat dekolonizacji, imperializmu, tożsamości kulturowej, poszukiwania własnych korzeni, dominacji. Ten wątek powracał w różnych formach, aspektach, często w nieoczekiwanym kontekście.

Artystą, na którym w tym roku skupiono uwagę, był koreański reżyser i kompozytor Jaha Koo, który zaprezentował swoją trylogię Hamartia. Tworzą ją spektakle Lolling and Rolling, Cuckoo i The History of Korean Western Theatre. Jaha Koo łączy multimedia, sztukę instalacji, performans, wideo oraz komponowaną przez siebie muzykę. Jego prace mają polityczny wymiar, komentują współczesny świat, choć w istotny sposób sięgają też do osobistych doświadczeń twórcy. Od 2007 roku jego poszukiwania wspiera działająca w Belgii platforma CAMPO. Tematem łączącym trzy składające się na trylogię Hamartia przedstawienia jest zderzenie kultury Wschodu i Zachodu – Europy i Azji, reperkusje funkcjonowania w rozdarciu pomiędzy nimi, proces formowania kulturalnej tożsamości, konsekwencje imperializmu i kolonizacji – w ich różnych, czasem zaskakujących aspektach – także swego rodzaju werbalnej kolonizacji, gdy język staje się narzędziem władzy, jak w Lolling and Rolling, przywołującej m.in. praktykę chirurgiczną (podcięcie wędzidełka podjęzykowego), której celem było ułatwienie wymowy „r” na wzór europejski. Ważnym aspektem jest też odwrót od własnej kulturalnej tradycji, może nawet jej zaprzepaszczenie, jak w The History of Korean Western Theatre – spektaklu podejmującym refleksję dotyczącą koreańskiego teatru, jego źródeł, tego, jak mógłby wyglądać, kwestii autentyczności jego obecnej formy, poddanej europejskim wzorom, presji naśladowania, „dorównywania”. Cuckoo to z kolei poruszający obraz współczesnego koreańskiego społeczeństwa – szczególnie młodych ludzi poddanych ogromnej presji, zmagających się z samotnością – społeczeństwa nękanego plagą samobójstw. W tym swoistym performansie-wykładzie Jaha Koo dokonuje analizy źródeł tej sytuacji – pokazuje obrazy kryzysu ekonomicznego, który był udziałem Korei Południowej około dwadzieścia lat temu, przywołuje dokumenty historyczne, ale także osobiste doświadczenia, czego rezultatem jest spektakl kreślący wizję świata, w którym toczy się nieustanna walka o dominację.

Ważnym głosem w programie MITsp były też przedstawienia zrealizowane przez artystów z Afryki. Festiwal otwierał spektakl Broken Cord, którego twórcami są Gregory Maqoma (tancerz, choreograf wykładowca i reżyser) oraz Thuthuka Sibisi (muzyk, kompozytor). Przedstawienie przywołało historię chóru z Południowej Afryki, złożonego z wychowanków misjonarskich szkół, który pod koniec XIX wieku wędrował po świecie, dając występy w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i USA, by zbierać środki na szkołę w Kimberley. Muzyczność, rytm – niemal stereotypowe elementy obrazu afrykańskiej kultury – stają się tu sposobem konstruowania opowieści o odzyskiwaniu własnej tożsamości i dumy z niej, współczesna choreografia splata się z elementami tradycyjnych tańców południowoafrykańskiego ludu Xhosa. Sprowadzane często do barwnego folkloru na eksport elementy odzyskują w opowieści o migracji i tożsamości swój dawny, autentyczny i pełen dumy wymiar. Temat kolonizacji bardzo ostro wybrzmiał w spektaklu The Black Circus of the Republic of Bantu, tym razem w kontekście „czarnego ciała” – ciała dyskryminowanego, poddanego opresji. Twórcy przypominają w nim haniebne praktyki pokazów „ludzkiego zoo”, organizowane w Europie w latach 1960–1970 (!). Południowoafrykański artysta Albert Ibokwe Khoza nasyca spektakl nieprawdopodobną energią, tworząc przedstawienie, w którym ciało wymyka się jakimkolwiek klasyfikacjom – dotyczącym koloru, binarności, normatywności.

Na szczególną uwagę zasługuje spektakl Told by My Mother. Libański choreograf i tancerz Ali Chahrour zaprosił na scenę m.in. swoich krewnych – wraz z nimi tworzy piękną, wielowarstwową, nasyconą bólem opowieść o matce, a raczej matkach tracących dzieci z powodu wojen nękających Bliski Wschód. O wielkości i kunszcie artysty może świadczyć to, że potrafi zrezygnować z roli protagonisty, oddać głos innym. Ali Chahrour z całą pewnością zasługuje pod tym względem na uznanie. Większą część spektaklu pozostaje z tyłu, w tle, oddając przestrzeń swojej krewnej, którą wprowadza na scenę niczym przewodnik, i wykonywanym przez nią oraz towarzyszących jej muzyków pieśniom pełnym bólu, tęsknoty, w których brzmi cierpienie rozdzielanych granicami i konfliktami religijnymi oraz etnicznymi rodzin, pieśniom dopominającym się o prawo do opłakiwania zmarłych, do żalu, do poznania losów zaginionych dzieci i ich pochówku. Jego dyskretny taniec splata się z pieśniami, oszczędna choreografia ogranicza się niemal do gestów, do eksploracji wypełniającego scenę rytmu muzyki. Znam wielu widzów, którzy podczas festiwalu wracali, by ten wyjątkowy spektakl zobaczyć ponownie. Spotkałam takich, którzy nie opuścili żadnego z trzech pokazów. Po każdym teatr wypełniała długo niegasnąca, przepełniona wzruszeniem owacja.

Poszukiwanie własnych korzeni, własnej tożsamości to temat spektaklu Wayqeycuna (Meus Irmãos). Argentyński twórca Tiziano Cruz z niezwykłą szczerością i otwartością konfrontuje nas, i zapewne samego siebie również, z tym, od czego się oddalił, eksplorując świat teatru – swoją rdzenną kulturą, rodziną, obyczajami, tradycjami związanymi z życiem w małej społeczności, w obliczu natury, w zgodzie z nią i w pokorze wobec niej. W spektaklu pojawiają się nagrania wideo dokumentujące jego powrót do rodzinnej wioski, spotkanie z ojcem, wspólną z nim podróż w góry. Jest w tym spektaklu jakaś szczególna szczerość – jakby artysta liczył się z tym, że to nasze zainteresowanie ulotnymi fragmentami jego rdzennej kultury, nim jako jej reprezentantem, jest chwilowe, że minie, że on sam, ze swoją „rdzennością”, staje się częścią tego, przeciwko czemu w zasadzie występuje. Wie jednak, że to jego droga. Bez względu na to, ilu widzów będzie mu w niej w przyszłości towarzyszyć. I ten dystans do samego siebie i własnej artystycznej pozycji w danej chwili (dodajmy, że przedstawienie będzie m.in częścią programu głównego tegorocznego festiwalu w Awinionie) sprawia, że jego praca nabiera wyjątkowej dojrzałości.

Artystyczna bezkompromisowość, krytyczne spojrzenie uderzające mocno już w propozycjach głównego nurtu programu zyskało tylko na ostrości w spektaklach pokazywanych w ramach Brazil Platform, reprezentujących bardzo różne formy artystyczne, często wymykające się tradycyjnym podziałom gatunkowym. Tu również można było zauważyć charakterystyczny „geograficzny” zwrot. Konstruując program, w szczególny sposób zadbano o obecność w nim propozycji spoza Rio de Janeiro i São Paulo, oddając głos twórcom z różnych regionów Brazylii (Ceará, Alagoas, Maranhão, Santa Catarina), także przedstawicielom rdzennej ludności z rozmaitych zakątków tego kraju, otwierając się na różne metody narracji, konstruowania opowieści, czasem nawiązujące wprost do rytuałów czy działań o charakterze performatywnym, mających jednak swe źródła poza teatrem. W spektaklu Ané das Pedras (Ané of the Stones) grupy Coletiva Flecha Lançada Arte zostaliśmy zaproszeni do wspólnej wędrówki przez ubraną w tradycyjny strój performerkę niosącą kosz kamieni. Stojąc w kręgu, stajemy się uczestnikami swego rodzaju obrzędu, którego ważnym elementem są właśnie kamienie – w tradycji bliskiego już wyginięciu ludu Kariri obdarzone życiem. Można im powierzyć swoje troski, zmartwienia i pragnienia. Uczestniczymy w pewnym rytuale – składamy w ziemi kamyk, który otrzymaliśmy. To zarazem swego rodzaju gest uzdrawiania, przywracania wiary w marzenia.

Głos upominający się o własną kulturalną tożsamość wybrzmiał również mocno w przedstawieniu Preta Rainha (Black Queen) zespołu Cia. Dita – autobiograficznym spektaklu dotyczącym pięćdziesięcioletniej drogi Wilemary Barros, jednej z najważniejszych brazylijskich tancerek jej pokolenia, w której doświadczeniach odbija się historia jej czasów, możliwości kształcenia, edukacyjnych standardów dotyczących tańca oraz obrazu ciała.

Nurt związany z tańcem i działaniami performans był mocno obecny w programie showcase’u, a propozycje z nim związane bardzo różnorodne. Spektakl Dança Monstro (Monster Dance) zespołu Cia. Dos Pés tematyzował nagość, sięgając po elementy tradycyjnego brazylijskiego tańca, by eksplorować temat tożsamości, cielesności, obrazu ciała wyzwolonego z kolonialnych restrykcji, ale też ciała „scenicznego”, oglądanego, jakie znamy z teatru.

Działający od trzydziestu lat i cieszący się dużym uznaniem zespół Grupo Cena 11 w spektaklu Eu Não Sou Só Eu Em Mim – Estado De Natureza – Procedimento 01 (I’m Not Only Me in Myself – State of Nature – Procedure 01) zaproponował zupełnie inny rodzaj dynamiki – inspirowanej rytmem współczesnego miasta, z jego pośpiechem, chaosem, subkulturami. Jeszcze inny rodzaj myślenia o ruchu pokazali twórcy spektaklu O Que Mancha (What Stains) – Beatriz Sano i Eduardo Fukushima – medytacyjnego, eksplorującego ruch w niemal zwolnionym tempie, oddającego relację ruchu i dźwięku. Natomiast w inspirowanym filmem Akiry Kurosawy spektaklu 7 Samurais Laura Samy stworzyła choreografię przyjmującą za punkt wyjścia motyw walki.

Ważnym aspektem projektów był społeczny wymiar prezentowanych prac, często wyrażających gniew wymierzony w rasizm i nietolerancję – nadal w Brazylii obecne i dotkliwie odczuwane. Widać to dobrze w przywołanym już spektaklu Dança Monstro. Z całą mocą temat ten powrócił też w performansie Gente de Lá (People from Here) Wellingtona Gadelhi podejmującym temat przemocy i segregacji na tle rasowym oraz etnicznym, przywołującym krwawe zamieszki i agresję wobec ciemnoskórych mieszkańców kraju, starcia z policją, brutalność przenikającą codzienność wielu brazylijskich miast.

Kolejny istotny nurt dotykał kwestii płci i związanej z nią tożsamości oraz normatywności. Bardzo odważnym głosem w tej sprawie był spektakl Meu Corpo Está Aqui (My Body is Here) Fábrica de Eventos, kwestionujący to, co uznawane za normalne, atrakcyjne, piękne. Czwórka performerów z dużym poczuciem humoru, dystansem do samych siebie, ale też niezwykłą uczciwością opowiada w nim o pragnieniach osób z niepełnosprawnością dotyczących relacji, seksualności. Swoją naturalnością, otwartością już po chwili rozprawiają się z naszymi stereotypami, z tabu dotyczącym ciała i seksualności osób z niepełnosprawnością. Zwyczajni i dumni, świadomi swej oryginalności, wartości i piękna, sprawiają, że ich spektakl staje się manifestem wolności i godności.

Temat normatywności i tożsamości seksualnej w prowokacyjnej formie pojawił się również w performansie Eunucos (Eunuchs) duetu Irmãs Brasil, który tworzą transseksualne artystki Viní Ventania i Vitória Jovem. Eunucos konfrontuje nas z „innym” ciałem – kwestionującym nie tylko heteronormatywność, ale też normatywność w ogóle – ciałem nagim, zdającym się mieć moc transformacji, przybierającym co rusz inne sceniczne formy i obecnym tuż obok nas, w swej nagości i nieoczywistości.

Swoistym fenomenem towarzyszącym festiwalowi MITsp były także prezentacje w ramach nurtu FAROFA koncentrującego się na pokazach niezależnych artystów oraz projektach eksperymentalnych i pokazach działań work in progress. Kreowany w duchu współpracy i dialogu z artystyczną społecznością program FAROFA był bogaty, otwarty na spektakle akcentujące tematykę społeczną, inkluzywność, projekty realizowane przez reprezentantów grup mniejszościowych. Pokazywał, jak różnorodna jest społeczność Brazylii, jak ważna pozostaje dla niej możliwość artystycznej ekspresji, jak oczywiste jest sięganie po język sztuki, by dać wyraz swoim emocjom i zainicjować dialog. Odsłaniał też, jak bezkompromisowa i radykalna może być ta komunikacja.

Przykładem są prezentowane w ramach programu FAROFA spektakle Teatro de Container, czyli teatru działającego w kontenerze, w dzielnicy, w której gromadzi się wiele osób uzależnionych od narkotyków. Samo dotarcie tam to porażające doświadczenie – droga uliczkami pełnymi bezdomnych, leżących na ulicy, odurzonych ludzi. Teatro de Container działa wśród nich, ale też często z nimi. W Cena Ouro, jednym ze spektakli zaprezentowanych w ramach FAROFA, brali udział także przedstawiciele lokalnej społeczności – opowiadali o doświadczeniu życia na ulicy, uzależnieniu, pobycie w więzieniu. O pragnieniu przeczytania książki i jej kradzieży, nawet za cenę kary. O próbie zbudowania nowego życia. O nadziei. W pewnym momencie spektaklu ściany kontenera unoszą się w górę. Odsłaniają widok na zatrważające uliczki wokół. Patrzymy na wypełniających je, wyniszczonych narkotykami i biedą ludzi, stających się nagle częścią tego spektaklu. Spotykamy ich spojrzenie. My również tworzymy ten spektakl.

MITsp przypomina, że teatr może być ważny – artystycznie i społecznie. Będąc w São Paulo, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że poziom wyczuwalnego w prezentowanych tam spektaklach zaangażowania jest niezwykły, autentyczny, wydobywający się z trzewi i zmuszający artystów do działania. I nie chodzi tu o jakieś poczucie, że należy spłacić społeczny dług, zainteresować się losem mniej uprzywilejowanych – to bardziej teatr robiony z nimi niż o nich, i to szalenie ważna lekcja. Lekcja dla europejskiego teatru?

 

Mój udział w festiwalu MITsp oraz projekcie Brasil Platform był możliwy dzięki wsparciu otrzymanemu w ramach programu Kultura Polska na Świecie realizowanego przez Instytut Adama Mickiewicza.

 

– kulturoznawczyni, kuratorka Międzynarodowego Festiwalu „Open The Door”, selekcjonerka festiwali; obecnie związana z Teatrem Śląskim, wcześniej m.in. dyrektorka artystyczna Międzynarodowego Festiwalu „Teatromania” w Bytomiu.