Grant
– Słuchaj! Granty dają, stypendia! Nazywa się to Odbudowa Kraju chyba. Po PiS-ie. Teraz się dowiedziałem przypadkiem! Dwa tygodnie temu ogłosili tylko na stronie, nie znalazłbyś normalnie, jakiegoś instytutu tańca i czegoś tam! I dali czas, dwa tygodnie.
– Do dzisiaj?
– Do dzisiaj, ale próbuj! Ja dałem radę, jak zasiadłem, w dziesięć godzin. Tobie pójdzie szybciej, bo ci powiem, co się już sam dowiedziałem. Tylko musisz wymyślić.
– A ty co wymyśliłeś?
– Słuchaj! Zawsze chciałem sobie pojechać najdalej, jak się da. Wpisałem, że będę szukał Polaków na Nowej Zelandii i sprawdzał, jak im się tam żyje. Że porobię wywiady w ramach przygotowania do spektaklu. Nie musisz wpisać, że powstanie spektakl. Wystarczy, że przygotowanie. Cudowna sprawa. Ja się dowiedziałem o tym od Justyny. Ona, wiesz, serio, wpisała po prostu to, co robi, i że się będzie doskonalić.
– To co ja mam wymyślić tak na szybko? Długi bym pospłacał. Super sprawa.
– No! Zobacz sobie, jakie są rocznice, czyj jest akurat rok? To zawsze działa.
– Patrzę właśnie. Rok Franciszka Duszeńki.
– Kto to?
– Jakiś rzeźbiarz.
– No i git. Bierz Duszeńkę!
– Sztuka o Duszeńce?
– To bardzo okej, tylko tam musisz mieć doskonalenie siebie, znaczy coś tam o podnoszeniu kwalifikacji, rozszerzaniu horyzontów, i że coś tam robisz niezwiązanego z pisaniem.
– Mogę się zapisać na kurs ceramiki.
– No i spoko. Wpisuj! Tylko oni tam piszą też, że to musi być innowacyjne. Że jakieś nowe technologie.
– Wykorzystanie AI?
– Powinno styknąć. I ekologia.
– Nie wiem.
– Wymyśl. To nie musi być jakieś mądre. Nie o to w tym chodzi.
– Kurde, co mam wpisać? Że będzie uwzględniona perspektywa drewna, w którym się rzeźbi?
– Moim zdaniem styknie. I teraz najważniejsze, co tam masz, to wskaźniki. Wpisz takie wskaźniki, żeby to w porządku brzmiało, ale żebyś się bardzo nie natrudził.
– No napisanie sztuki.
– To jest bardzo dobre. Ale jakieś spotkania, coś? Dyskusja o sztuce? To ci nabije punktów.
– No zrobię spotkanie, pewnie. Przyjdziesz?
– No i te wskaźniki, to sobie wpisz: dokumentacja fotograficzna spotkania. Zrobisz nam zdjęcie. Z tego cię będą rozliczać.
– To nie jest jakieś kombinowanie?
– Skąd! Tak to robią. Oni to z góry zakładają, że wszyscy tak robią. To jest okej. Chcesz spłacić te długi?
Cztery miesiące później.
– Ej, ja myślałem, że tego już nie ma, bo miało być od 1 sierpnia, a teraz mi przyszło, że dostałem.
– Ja też dostałem! Justyna nie dostała.
– Ale terminów nie zmienili. Od 1 sierpnia do końca grudnia. Z rozpisanym harmonogramem od 1 sierpnia. I sprawozdania trzeba pisać, co miesiąc. To jest warunek wypłaty. Czyli muszę napisać sprawozdanie od sierpnia, kiedy jeszcze nie wiedziałem, że dostałem i nie miałem żadnej umowy, nie znałem warunków.
– Nie wgłębiaj się w to. Wpisz cokolwiek. Myślisz, że ktoś to będzie sprawdzał? Chodzi tylko o to, słuchaj mnie, tylko i zawsze o to, żeby w papierach się zgadzało.
– Ale to jest przestępstwo chyba. Kłamanie w dokumentach.
– Olej to!
– Jest masa jakichś niejasności, sprzeczności. Na maile nikt nie odpowiada. Infolinia się nie zgłasza. To jest jakiś absurd.
– Chcesz spłacić długi, czy walczyć z nimi? Albo-albo.
– Spłacić.
– To olej to. Oni to też oleją. Tylko się trzymaj terminów, bo jak się data na pieczątce nie zgodzi, to z tym już się nie da nic.
– No i zostało malutko czasu. A mam inne rzeczy, bo myślałem, że już nici z tego.
– Przecież nikt ci nie zarzuci, że napisałeś za szybko i jest byle jakie. To w ogóle nie o to chodzi w tych zawodach. Napiszesz sobie cokolwiek, bla, bla, bla. Zrobisz to w jedną noc, człowieku. Nikt się nie przyczepi. Wszyscy będą zadowoleni. W ogóle nie chodzi o jakość, tylko o terminy. Zresztą człowieku! Wpisałeś AI. Niech AI ci napisze. W pięć sekund. Zgodnie z projektem przecież. Przecież chcieli nowe technologie.
– A te weksle?
– Co weksle?
– Musimy podpisać in blanco weksle. Poświadczony przez notariusza, kurczę, normalny weksel, który ktoś gdzieś tam, w jakimś instytucie tańca sobie wypełni, wpisze jaką chce kwotę. To jest chore.
– Ty, wyobrażasz sobie, jakby zrabować te weksle? Oni je pewnie przechowują w normalnej szafce w jakimś pokoju w instytucie tańca i bez problemu się dowiesz, w którym. No przecież nie w sejfie, nie żartuj!
– Robimy włam do instytutu tańca, rabujemy weksle.
– Wpisujemy kwoty, jakie nam przyjdą do głowy.
– I egzekwujemy.
– I jesteśmy w prawie. Spłacasz długi i nie musisz już nigdy zaciągać kolejnych, a ja jadę z rodziną w podróż dookoła świata.
– I damy Justynie.
– Damy Justynie, niech się doskonali.