6/2012

Noty o książkach

 

Obrazek ilustrujący tekst Noty o książkach

Co znaczy być dziś lalkarzem? – zadają pytanie redaktorzy „Teatru Lalek”. Odpowiedzi udzielają wybitni twórcy i pedagodzy z całego świata związani z Komisją Kształcenia Zawodowego Międzynarodowej Unii Lalkarskiej. W numerze opublikowano teksty, których próżno wyglądać w publikacjach polskich szkół teatralnych – szeroki, międzynarodowy namysł nad rolą szkoły, rolą nauczycieli we współczesnym lalkarstwie.
Ze sporą dozą dystansu i jednocześnie z klasą podstawowy problem tej grupy zawodowej przedstawia Rusłan Kudaszow z petersburskiej Akademii Teatralnej: „Jedną z najważniejszych osobliwości kształcenia artystów lalkarzy w Rosji jest fakt, że uczymy tego, co nie cieszy się prestiżem we współczesnym społeczeństwie. [...] jeśli spośród stu procent osób przyjętych na pierwszy rok wydziału lalkarskiego szkoły teatralnej choćby jedna starała się uczciwie o przyjęcie rzeczywiście na kierunek lalkarski – byłoby to wielkie szczęście”. Inni autorzy podkreślają znaczenie wewnętrznej potrzeby, by zajmować się lalkarstwem przez całe życie. Francuz Nicolas Gousseff twierdzi, że „przede wszystkim liczy się prawdziwość własnego doświadczenia. Widzę tu drogę, na której nauczanie lalkarstwa staje się cudownym narzędziem prowadzącym do samopoznania, a następnie do zrozumienia zasadności użycia lalki, poprzez to, co nam ona oddaje”.
Wiele miejsca rozmaici autorzy poświęcili rozważaniom o metodzie pracy pedagogicznej. Wyraźnie doświadczenie zachodnie zderza się ze wschodnim. Nie ma to jednak charakteru potyczki. Wiele w tym pokory i wzajemnej empatii. Przykładem jest tekst, znanego także w Polsce, Josefa Krofty. Twórca opisuje tylko swoje „dążenia”, które pragnie zrealizować, organizując studia lalkarskie w praskiej DAMU.
Oczywiście pojawia się też pytanie zawsze zadawane przez krytyków teatralnych, którzy z rzadka odwiedzają teatry lalkowe. Stawia je bułgarska wykładowczyni Nikolina Georgiewa: „Jak to możliwe, że dziś musimy uzasadniać obecność lalek na scenie?! [...] Obawiam się, że wraz z brechtowskim zdystansowaniem wobec odgrywanej postaci pojawił się również dystans między aktorem a lalką”. W tym kontekście w całym numerze „Teatru Lalek” pada wiele myśli ciekawych, wzajemnie się uzupełniających. W pamięci pozostają słowa dziekana Kudaszowa: „Przed prawdziwym lalkarzem stoi najszlachetniejsze zadanie – ustąpić miejsca formie”.

„Teatr Lalek” nr 1/2012.