9/2012

Na Południe

Do świetnej tradycji opolskiego teatru należy kształcenie następców i współpraca z naszymi południowymi sąsiadami.

Obrazek ilustrujący tekst Na Południe

Rafał Mielnik

 

Opolanie twierdzą, że pierwsze przedstawienie odbyło się tu w 1937 roku – tutejszy teatr byłby więc, po warszawskim Baju, drugim najstarszym teatrem lalkowym w Polsce. Przez dwa lata do wybuchu wojny Polski Teatr Kukiełkowy działający w niemieckim Opolu zagrał około dwustu spektakli, oprócz inauguracyjnej premiery – Czterech mil za piec Marii Kownackiej – dając kilka innych premier tej autorki. Jego założycielem był snycerz Alojzy Smolka, który osobiście strugał lalki. On też był scenografem wystawionego tu w 1945 roku Czerwonego Kapturka; a kiedy w 1949 Tadeusz Byrski, kierujący przez rok Teatrem Ziemi Opolskiej, wydzielił zeń Scenę Lalkową, uczynił go jej kierownikiem. Marek Waszkiel w Dziejach teatru lalek w Polsce odnotowuje spektakl Smolki i grupy aktorów Pan Drops i jego trupa Jana Brzechwy z listopada 1948 roku i O Kasi, co gąski pogubiła Kownackiej z września 1949, inaugurujący działalność Sceny Lalkowej, oficjalnie otwartej od stycznia następnego roku. Tak czy tak – Smolka, Kownacka i inspirujący wpływ warszawskiego Baja pozostają u źródeł tej sceny.
W latach pięćdziesiątych Smolka przyjął do pracy młodych twórców: Jana Potiszila, Jadwigę Stasiniewicz i Zygmunta Smandzika, którzy wraz z nim byli autorami spektakli. Szewczyka Dratewkę Kownackiej reżyserowano tu w opracowaniu Władysława Jaremy (1952), a dekoracje i lalki projektował Tadeusz Kantor. Mimo że był to czas, kiedy w teatrach wystawiano przede wszystkim radziecką albo rosyjską dramaturgię, w Opolu udawało się wystawiać Czechów. W 1959 roku teatr lalki przeniósł się do odrębnej siedziby, a w 1962 Smolka, za namową współpracowników, powołał do życia Śląski Festiwal Teatrów Lalkowych, działający w formule biennale, który przekształcił się w istniejący do dziś, ogólnopolski. Na tym festiwalu systematycznie prezentował swoje spektakle Jan Dorman.
W latach siedemdziesiątych, po śmierci Smolki, zarządzanie teatrem przejął Smandzik, znakomity scenograf i twórczy reżyser, który miał już za sobą doświadczenie kierowania zespołem. Odchodził on od dydaktycznego charakteru teatralnej twórczości, który cechował dyrekcję Smolki, zmierzając w stronę metafory i teatru poetyckiego. Dorman wyreżyserował wtedy Młynek do kawy Gałczyńskiego (1974), Zbigniew Poprawski Płaszcz Gogola (1975), a do teatru zaczęły przychodzić nie tylko dzieci. Surrealistyczna plastyka spektakli Smandzika i skłonność do metafory zaowocowały świetnym przedstawieniem Ptak (1975), obywającym się bez słów, z muzyką Pendereckiego, czy autorską Szufladką (1977). Opole, z Teatrem im. Jana Kochanowskiego prowadzonym przez Bogdana Hussakowskiego i powołanym przez niego wówczas przeglądem polskiej klasyki, stało się silnym ośrodkiem.
W następnej dekadzie dyrektorem teatru został Włodzimierz Fełenczak, po praskiej szkole reżyserii lalkarskiej, tłumacz i znawca literatury czeskiej, który wprowadził do repertuaru sztuki południowych sąsiadów i wiele prapremier. Fełenczak zaprosił do współpracy scenografa Andrzeja Czyczyłę i Krystiana Kobyłkę jako kierownika literackiego. Jego najważniejszymi spektaklami były poetyckie Wnętrze Krystyny Miłobędzkiej (1981) i realizacja baśni cygańskich Dre Romano drom (1984).
Kilkuletnia dyrekcja Fełenczaka przeszła w dyrekcję Grzegorza Kwiecińskiego, twórcy Teatru Ognia i Papieru (1978), jeszcze studenta nowo powołanego białostockiego wydziału reżyserii lalkowej. Nawiązał on do tradycji, ale jednocześnie przekornie się jej sprzeciwił, rozpoczynając od wystawienia Szewczyka Dratewki (1984) jako rockowej opery, a Królewnę Śnieżkę (1986) osadzając w realiach wyborów miss „Polleny”, co wówczas budziło silne kontrowersje. Kwieciński zaprosił do reżyserowania Kobyłkę, pracującego u jego boku jako asystent i adaptator, oraz aktora Tadeusza Rudnickiego.
W 1990 roku, po odejściu Kwiecińskiego, Kobyłka przejął dyrekcję. Po trzech latach doprowadził do finansowego rozdzielenia dwóch organizmów teatralnych, czyli ostatecznego usamodzielnienia Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Prowadzony przez niego teatr kontynuuje tradycje tej sceny. Przede wszystkim opiekę nad współpracownikami, by mogli ujawnić i rozwinąć swoje możliwości. Zespół aktorski to obecnie piętnaście osób, zgranych ze sobą, ale odmiennych, rozpoznawalnych, rozwijających się jako osobowości i artyści. Zaraz po objęciu dyrekcji kierownikiem literackim został Zbigniew Bitka – i, z krótką przerwą, pozostał nim do dziś. Kobyłka zapraszał do reżyserowania swoich poprzedników: Fełenczaka (Czarownik z ziemi Oz, 1992; Jaskółeczka Słobodzianka, 1993), Smandzika, który powrócił do kraju (Sen, 1999), a także twórcę Teatru Animacji, Janusza Ryl-Krystianowskiego (pięć spektakli, m.in. Bajka o szczęściu Izabeli Degórskiej, 2004, repertuarowe odkrycie opolskiego teatru), czy Białorusina Aleksieja Leljawskiego (Biały statek Czyngiza Ajtmatowa, 2002 i Kasztanka Czechowa, 2003).
Dyrektor jednak kontynuuje przede wszystkim, silne od czasów Smolki i Fełenczaka, związki z teatrem czeskim, zwłaszcza że powołany i wciąż działający festiwal od 1991 roku, jego decyzją, prezentuje nie tylko polską, ale i obcą dramaturgię. Petr Nosálek, aktor i reżyser z Ostrawy, przyjechał tu na jego zaproszenie i najwyraźniej zadomowił się w Polsce. Reżyseruje regularnie, zdobywając nagrody i budując prestiż opolskiego zespołu. Najchętniej współpracuje ze scenografami Tomášem Volkmerem czy Pavlem Hubičką i muzykiem Pavlem Helebrandem. Począwszy od Baśni o księciu Pipo Pierre’a Gripariego (1993), przez Arlekina i Kolombinę (1995), Balladynę (1996), Misterium św. Wojciecha (1996), które było czesko-polską koprodukcją, przygotowaną na tysiąclecie chrztu, graną wspólnie przez opolski i ostrawski zespół; skończywszy na Panu Twardowskim (1997) i Trzech muszkieterach (2000). Osobną grupę stanowią realizacje tekstów Marty Guśniowskiej: O mniejszych braciszkach św. Franciszka (2006), Baśń o grającym imbryku (2009), Pod-Grzybek (2010), Królewna Śnieżka (2011); w przypadku pierwszej i ostatniej realizacji – reżyser pracował z uznaną słowacką scenografką Evą Farkašovą i polskim muzykiem Piotrem Klimkiem. Powyższa lista nie wyczerpuje wszystkich opolskich spektakli Nosálka.
Świetnym pomysłem dyrektora była też współpraca z Mariánem Pecką, słowackim reżyserem zaproszonym do Polski przez warszawski Teatr Lalka. Pecko wybiera oryginalny repertuar, tworząc także teatr lalkowy dla dorosłych, nie tylko dla dzieci, zgodnie z duchem czasu i tendencjami w samym teatrze. Mr Scrooge wg Dickensa (2005), poetycka Ondyna Giraudoux (2007), Dzieje sławnego Rodryga Moniki Milewskiej (2008), a zwłaszcza Iwona, księżniczka Burgunda Gombrowicza (2009) – to wspólne sukcesy reżysera i opolskiego zespołu. Iwona... Gombrowicza była jednak spektaklem wyjątkowym, zaskakującym, otwierającym na nowo znany, zdawałoby się, dramat. Dowiódł on nie tyle tego, że w teatrze lalkowym można wystawić Gombrowicza, ile tego, że taki spektakl może zmienić odbiór dramatu, pokazać jego grozę. Zdobył on Grand Prix XXIV Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Lalek – nagrodę przyznaną w historii festiwalu dopiero po raz piąty (poprzednio doceniono Turlajgroszka Teatru Wierszalin w 1991 roku), a po raz drugi gospodarzom (otrzymał ją też Ptak Smandzika). Spektakl, z dekoracjami Pavola Andraški, kostiumami i lalkami Farkašovej, muzyką Roberta Mankovecký’ego, stałymi współpracownikami Pecki, prezentowany był na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, zdobył też nagrodę specjalną XXXV Opolskich Konfrontacji Teatralnych „Klasyka Polska”, co wydaje się symboliczne.
Osobny nurt tworzą spektakle Krystiana Kobyłki. Golem Meyrinka z niepokojącą scenografią Jadwigi Mydlarskiej-Kowal (1991) czy nagradzane na festiwalach (Grand Prix w Toruniu) Pastorałki Tytusa Czyżewskiego (1992) ze scenografią Andrzeja Czyczyły wskazują na połączenie tradycji, silnej formy plastycznej i pytań o metafizykę. Scenariusz Czy mogę stworzyć świat? (2001) autorstwa Bitki i Kobyłki, na motywach Sprytnej świnki Gripariego, ze scenografią Františka Liptáka i muzyką Mateusza Pospieszalskiego, pogłębił problemy stawiane przez autora. Bitka, Kobyłka i Joanna Braun napisali też scenariusz spektaklu bez słów, na motywach Opowiadania o matce Andersena, granego pod tytułem ...i odsłoniłam noc (2004), ze scenografią Braun i Barbarą Lach w roli Matki. Spowiedź w drewnie Jana Wilkowskiego i Żywoty świętych Jędrzeja Wowry (2007), połączone w jednym, docenionym wieloma nagrodami spektaklu, ze scenografią Adama Kiliana i Andrzejem Mikoszą w roli głównej, emitowane były w TVP Kultura. Bardzo ciekawą formę spektaklu ulicznego miał Drums – 4 dance(s), zrealizowany w tym samym roku, który odwiedził Izrael, Egipt i Chorwację.
Współreżyserowała go aktorka teatru Mariola Ordak-Świątkiewicz, która odniosła ostatnio sukces jako reżyserka musicalu Psiakość Marty Guśniowskiej (2011), zwracając uwagę ironiczną wobec musicalowej sztampy choreografią (i świadomością historii musicalu) oraz aktorstwem wydobywającym z tekstu maksimum żartu, ironii i wszelkiego rodzaju podtekstów, z doskonałym Łukaszem Bugowskim, kolejno w rolach sepleniącego Zaskrońca, trzymającego władzę w kurniku Koguta i miejskiego Pudla, który stracił resztki honoru. Jako aktorka gra ona główną rolę w spektaklu Nie płacz, Anno Juliusa Meinholma w reżyserii Pecki (2011), którym opolski teatr podjął rozmowę z dorosłą publicznością o przemocy. Drugim spektaklem tego nurtu jest Wnyk Roberta Jarosza w reżyserii Bogusława Kierca (2012), opowiadający o pułapkach dojrzewania – ze świetnymi rolami aktorów, zwłaszcza Anny Jaroty i Aleksandry Mikołajczyk, oraz niezwykle ciekawą, poetycką, ale dosadną, a momentami brutalną formą języka i działań scenicznych – w którym wyrazem sprzecznych uczuć targających bohaterami jest między innymi stosunek do lalki: odrzucanej, gubionej i kaleczonej.