12/2012

Przestrzenie Schulza

Wystawa pokazuje związki Brunona Schulza z innymi artystami przełomu XIX i XX wieku, jego własne fascynacje, ale także prezentuje twórców późniejszych, dla których dzieła Schulza stanowiły inspiracje.

Obrazek ilustrujący tekst Przestrzenie Schulza

Maciej Bociański

Wystawie towarzyszą również dwa projekty: filmowy i fotograficzny (Ulica Krokodyli.waw.pl). Istotne staje się ukazanie przez autorów ekspozycji sztuki międzywojennej, jako wielowymiarowej, łączącej w sobie różne nurty ówczesnej kultury. Odnaleźć w niej można elementy zarówno surrealizmu, ekspresjonizmu, jak i realizmu magicznego – tak więc jednych z najważniejszych kierunków w sztuce początku XX wieku.

Wystawa podzielona została na dziewięć części. Każda dotyczy innego tematu, który związany jest bezpośrednio z twórczością Schulza. Tytuły ośmiu z nich to również tytuły opowiadań artysty. Dziewiąty temat nawiązuje natomiast do cyklu grafik Xięga bałwochwalcza. Ekspozycja każdej z części zbudowana jest w bardzo podobny sposób. Każda została opatrzona krótkim wstępem, w którym autorzy zwracają uwagę na konkretne tematy poruszane przez Schulza, zarówno w prozie, jak i w rysunkach, na tworzone przez niego literackie obrazy, które można również odnaleźć w malarstwie współczesnych mu artystów. Pojawiają się fragmenty danego opowiadania, prezentowane są dzieła autora Sanatorium pod Klepsydrą, a także innych twórców, również tych późniejszych, którzy nawiązywali do charakterystycznych dla dzieł Schulza tematów.

Warto zwrócić uwagę na jedną z części wystawy – Sierpień, nawiązującą do opowiadania o tym samym tytule, znajdującego się w zbiorze Sklepy cynamonowe. W cytowanych w ekspozycji fragmentach tekstu zwraca się uwagę przede wszystkim na formę i język, którymi Schulz się posługiwał. Istotna staje się kolorystyka przedstawianych przez niego scen literackich. Wydaje się, iż interesującymi tematami dla artysty były pamięć, przeszłość, dzieciństwo, a także miasto młodości – Drohobycz. Schulz w swoim opowiadaniu stara się zatrzymać czas, uchwycić i zapisać zapamiętane momenty i wydarzenia, przedstawić ważne dla siebie miejsca takimi, jakimi widział je jako dziecko czy też młody człowiek. Jednak rzeczywistość ukazana przez artystę często ma mało wspólnego z realnym światem – jest ona przefiltrowana poprzez wyobraźnię Schulza, dlatego też jego świat jest światem wyobraźni, a Sierpień próbą nadania życiu charakteru sakralnego. W opowiadaniu Schulz starał się uchwycić klimat swojego rodzinnego miasta. Miasto – jako temat – pojawia się oczywiście w historii literatury już dużo wcześniej, ale ukazane na wystawie dzieła współczesnych Schulzowi malarzy sugerują, że w sztuce początku XX wieku, motyw ten występował bardzo często. Artyści poszukiwali miejsc magicznych, tajemniczych. W swoim opowiadaniu Schulz pisze: „Stare domy, polerowane wiatrami wielu dni, zabarwiały się refleksami wielkiej atmosfery, echami, wspomnieniami barw, rozproszonymi w głębi kolorowej pogody. […] Przedmiejskie domki tonęły wraz z oknami, zapadnięte w bujnym i zagmatwanym kwitnieniu małych ogródków”. Takie też są domy na przedstawionych obrazach Bolesława Cybisa: Starych domach, Komórkach, Starej chacie, Podwórku między starymi domami. Schulza interesują portrety codzienności: wiejskich kobiet (które również fascynują Cybisa – Głowa staruszki w chuście), ulicznych grajków (Kataryniarz na podwórku Schulza), czy też wszechobecnej różnorodności i wielokulturowości (pojawiające się w kolejnych częściach wystawy – Mesjasz – wizerunki społeczności żydowskiej) – tę międzywojenną atmosferę wielokulturowości podkreśla fragment prezentacji multimedialnej zatytułowany Miasteczko kresowe w dniach targowych. Z tej różnorodności między innymi bierze się też wspomniana wcześniej charakterystyczna dla Schulza kolorystyka, która również ważna jest dla takich ówczesnych artystów jak Seidenbeutel, Eibisch czy Szpigel.

Noc lipcowa to kolejna część wystawy – nazwana przez autorów nocą Schulzowską. To przedstawienie nocy, która nabiera różnych znaczeń – to również poszukiwanie tych znaczeń u innych artystów. Noc może być traktowana jako przestrzeń intymna, czas zagłębiania się we własne wnętrze, powrót do wspomnień – dlatego też przywołane zostaje dzieło Marka Włodarskiego Wspomnienie z dzieciństwa, w którym tak ważny staje się blask naftowej lampy zapalanej nocą, by poczuć się bezpieczniej. Miasto nocą, skrywające tajemnice, przeinaczające rzeczywistość, ale także noc jako przestrzeń, w której mają miejsca zdarzenia z pogranicza snu i jawy (Dorożka pędząca nocą przez miasto Schulza, czy też Złodzieje Wojciecha Weissa). Kolejne znaczenie to noc erotyczna, w której głównie eksponowane jest nagie ciało (Jadwiga Przeradzka-Jędrzejewska, W łaźni). Noc może być także przedstawiana jako przestrzeń, która budzi lęk i strach – stąd w tej części wystawy w tle pojawiają się odgłosy ujadających psów.

Przestrzenią, która również budziła lęk i strach w Schulzu, była Ulica Krokodyli. To miejsce kojarzące się artyście z nowoczesnością, tandetą, upadkiem kultury, pożegnaniem z tradycją – jest to świat rodzącej się cywilizacji. Stąd na wystawie, w tej części, zostaje ukazany fragment multimedialny przedstawiający region naftowy w Bolesławcu. Ogromne fabryki, dym unoszący się z kominów, wszystko w ponurym otoczeniu – obraz ten niepokoi i wywołuje w odbiorcy irracjonalny lęk. W opowiadaniach Schulza strach wzbudzały również kobiety – ale wywoływały go głównie w mężczyznach. Świadectwem tego staje się cykl zatytułowany Xięga bałwochwalcza. W centrum obrazów znajduje się kobieta – najczęściej bardzo zmysłowa, niekiedy perwersyjna. Mężczyzna natomiast jest istotą ułomną, słabą, zdeformowaną, na rysunkach przedstawiony jako zdecydowanie drobniejszy. Schulz tworzy portret kobiety, która przeniknięta jest erotyzmem, seksualnie dominuje nad mężczyzną – ten leży u jej stóp, spragniony uwagi, całkowicie jej poddany (Schulz, Bestia). Artysta ukazuje również płeć piękną jako uwodzicielską i zniewalającą (Schulz, Kobieta i dwóch mężczyzn), jako młodą, tryskającą życiem i bawiącą się mężczyznami (Schulz, Święto wiosny). Zaprezentowany na wystawie cykl Xięga bałwochwalcza ukazuje również, iż artysta wielokrotnie w swoich grafikach eksponował jakiś przedmiot (damską pończochę, bicz, podwiązki, kokardy), nadając mu charakter pewnego rodzaju fetysza (Schulz, Procesja).

Z kolei w Traktacie o manekinach ważnym tematem staje się postać samego manekina, który jest symbolem sztuki niechcianej, zdegradowanej, czegoś, co budzi egzystencjalny lęk. To także człowiek – materia uwięziona, ciało bez duszy, cierpienie i zniewolenie. Autorzy wystawy pokazują jak ta postać bywała wykorzystywana w XX wieku, zarówno u twórców teatralnych, takich jak Maeterlinck czy Kantor, jak i na obrazach (Wojciech Weiss, Kryzys), czy też we współczesnych instalacjach (Władysław Hasior, Lekcja anatomii).

Wystawie towarzyszy projekt zatytułowany Kino Drohobycz. Wiadomo, że Schulz kino miał niedaleko swojego domu, że spędzał w nim bardzo dużo czasu, także film mógł odegrać ważną rolę w jego życiu i znacząco wpłynąć na twórczość. Autorzy wystawy tak dobrali repertuar, aby można było obejrzeć to, co i Schulz miał szansę zobaczyć, a szczególnie to, co mogło go zafascynować i zainspirować: Przepaść w reżyserii Urbana Gada z 1910 roku – film, w którym bardzo sugestywnie przedstawiony zostaje erotyczny taniec głównej bohaterki z latynoskim cyrkowcem. Prezentowano także: Nosferatu Friedricha Murnaua, Mocnego człowieka Henryka Szaro, Krzyż i mauzera Władimira Gardina, Wyzwolenie Aleksandra Dowżenko – kino początku XX wieku: posługujące się poetyką czerni i bieli, kontrastami i wyrazistą ekspresją w konstruowaniu postaci.

Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie
Bruno Schulz. Rzeczywistość przesunięta
wystawa czynna do 31 grudnia 2012