4/2014
Jacek Kopciński

fot. Zuzanna Waś

Zrozumieć Majdan

Gdy na kijowskim Majdanie Berkut zaczął strzelać do niewinnych ludzi, zadzwonił do mnie Paweł Wodziński i zaproponował, by zamiast jego stałego felietonu opublikować wypowiedzi ukraińskich krytyków teatralnych. W naszej rozmowie padły słowa o słabnącej empatii wobec protestujących, zobowiązaniu, elementarnej solidarności, ale też o ciekawości tego, czym dla Ukraińców stało się doświadczenie tak bezpardonowo tłumionej rewolucji. Od tygodni wpatrywałem się w kijowski plac jak w wielką scenę, na której rozgrywał się prawdziwy dramat wolności – teraz opłaconej krwią. Dzięki trzeźwej decyzji Pawła uświadomiłem sobie, że jego bohaterowie są blisko, na wyciagnięcie ręki, a ich świadectwa pozostają dla nas bezcenne i trzeba je zebrać.

W tym numerze „Teatru” oddajemy głos naszym koleżankom i kolegom z Kijowa, którzy tak jak my piszą dla teatru lub o teatrze, uczą, wykładają, prowadzą pismo teatralne. Oddajemy im głos i robimy dla nich miejsce – nie tylko na naszych łamach, ale także w naszych umysłach. Zrozumieć dramat na Majdanie, pojąć sens wydarzeń, które rozgrywają się w Kijowie i na całej Ukrainie, to ważne zadanie, przed którym dziś stoimy. W słowach ukraińskich krytyków wyczuwam nadzieję na wielką zmianę, w teatrze i w całym państwie ukraińskim, które kilka tygodni po nagraniu naszej rozmowy straciło znaczną część swojego terytorium, Krym. Jestem przekonany, że dojdzie do niej pomimo rosyjskiej agresji wspartej nieprawdopodobną propagandą, i na przekór niedawnym ukraińskim decydentom. Szczęśliwi naszym bezpieczeństwem, którego na co dzień nie doceniamy, wsłuchujemy się dziś w głosy ludzi naprawdę zdeterminowanych, którzy mieli odwagę upomnieć się o swoją wolność i godność, a teraz dzielą się z nami obserwacją, doświadczeniem, refleksją. Niektóre z nich niech zabrzmią już teraz:


Neda Neżdana
: „Cudownie jest mówić, siedząc w miękkim fotelu przed ekranem telewizora: tylko pokojowy sprzeciw. Ale gdy cię zabijają – tak po prostu? A jak żyć w strachu? Nie ma niczego gorszego niż strach”.

Wiktor Sobijanski: „Szerokiego rozgłosu nabrał fakt bezpodstawnego pobicia i zatrzymania wieczorem 20 stycznia […] sześciu studentów i jednego absolwenta Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji im. Iwana Karpenki-Karego – studenci filmowali wydarzenia na »pierwszej linii«. Od razu zaczęły działać sądy – sędziowie czytali wcześniej przygotowane wyroki jak automaty…”

Hanna Wesełowska: „W domu strasznie się bałam, ale szłam na Majdan i przestawałam się bać. Oczywiście nie byłam na pierwszej linii frontu, stałam pośrodku Majdanu, w mniej więcej bezpiecznym miejscu. Ale tam stać się nie bałam, bo tam była niesamowita energia”.

Nadija Sokołenko: „[…] podczas Euro 2012 do Kijowa przyjeżdżał z Polski Teatr 21, w którym grali aktorzy z zespołem Downa. Występowali w kilku miejscach, między innymi […] na ulicy Hruszewskiego. Potem w tym samym miejscu błyskały wybuchy i ginęli ludzie, a mnie nałożyły się te dwa obrazy: imitacja przemocy i sama przemoc”.

redaktor naczelny miesięcznika „Teatr”. Profesor w IBL PAN, wykładowca UKSW i UW. Ostatnio wydał tom Wybudzanie. Dramat polski / Interpretacje.