5/2014
Uwagi na stronie: Na Krymie i na Ukrainie

Jacek Labijak

Uwagi na stronie: Na Krymie i na Ukrainie

W trzy dni po zakończeniu procedur mających zalegalizować aneksję Republiki Krymskiej i Sewastopola przez Federację Rosyjską obejrzałem telewizyjną wersję Miłości na Krymie wyreżyserowanej w 2007 przez Jerzego Jarockiego w Teatrze Narodowym w Warszawie. Oczywiście znałem wcześniej dramat Sławomira Mrożka z lektury i z realizacji teatralnych, lecz dopiero w trakcie emisji uświadomiłem sobie, że w III akcie, dziejącym się w roku 1993, czyli już po rozpadzie Związku Sowieckiego i powstaniu niepodległej Ukrainy, Krym należy do Rosji. Prawdopodobnie Mrożek, pisząc swą sztukę w Meksyku, nie zorientował się, że Półwysep Krymski pozostawał wtedy w granicach Ukrainy, gdyż od 1954 był częścią sowieckiej republiki, z której to państwo się wyłoniło. A lokując właśnie na Krymie dramat ukazujący dwudziestowieczne przeobrażenia Rosji, i tym samym czyniąc z owego półwyspu niejako jej kwintesencję, Mrożek mimowolnie usankcjonował niedawne posunięcia Władimira Putina.

Nasunęło mi się też pytanie: w jakim porcie rozgrywa się końcówka Miłości na Krymie? Ponieważ pojawiają się w niej dwaj Marynarze Floty Czarnomorskiej, prawdopodobnie w Sewastopolu, chociaż poszukują oni pancernika „Potiomkina”, który powinien się znajdować w Odessie. Ale już Tadeusz Miciński w Kniaziu Patiomkinie pomieszał dwa bunty marynarzy – w Odessie i w Sewastopolu. W każdym razie w sztuce Mrożka owi Marynarze napomykają o Ukrainie, w krótkiej rozmowie komunikując sobie, że „Polacy Kijów zajęli!” oraz „Kijów i tak już nie nasz”. Jest to bodaj echo wojen z lat 1918–1921 toczonych o istnienie Ukrainy jako samodzielnego państwa. Mój dziadek, Stanisław Węgrzyniak, brał w nich udział jako żołnierz lotnej kompanii 4 Dywizji Piechoty. Najpierw od listopada 1918 do lipca 1919 na terenie Galicji Wschodniej walczył z usiłującymi ją zająć wojskami Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, które w rezultacie wycofały się aż za rzekę Zbrucz. Natomiast w roku 1920 na Wołyniu i Podolu uczestniczył w wojnie z Rosją bolszewicką. Działania polskich żołnierzy na tych ziemiach wspierały wówczas ukraińskie oddziały dowodzone przez atamana Semena Petlurę.

Na Ukrainie spędziłem dwa tygodnie w grudniu 1988 roku w ramach występów polskiego zespołu z K. w Muzyczno-Dramatycznym Teatrze im. Mykoły Sadowskiego w Winnicy. Działał on w budynku powstałym w roku 1910, lecz później przebudowanym w stylu sowieckiego klasycyzmu. Ponad dwa lata po katastrofie czarnobylskiej imperium było już wyraźnie osłabione i dokonywał się w nim za sprawą Michaiła Gorbaczowa proces liberalizacji, ale jednak w Winnicy nadal dostrzegało się nade wszystko przejawy sowietyzacji. Na każdym kroku napotykało się pomniki, popiersia lub portrety Lenina. Cerkwie i kościoły były ciągle siedzibami rozmaitych państwowych instytucji. Na miejscu zbiorowych mogił ofiar NKWD z lat 1937–1938 istniał park. Lokalne muzeum prezentowało całkowicie zafałszowany obraz historii Ukrainy.

Poza Winnicą zdołałem odwiedzić również kilka okolicznych miasteczek: Chmielnik, Żmerynkę i Kalinówkę. Nazwę tej ostatniej miejscowości znałem z eseju Jerzego Stempowskiego Bagaż z Kalinówki poświęconego wpływowi doświadczeń zabranych z Ukrainy na pisarstwo Józefa Korzeniowskiego (Josepha Conrada) i poniekąd jego własne. Później, zgłębiając biografię autora W dolinie Dniestru, poznałem epizod w dziejach Winnicy związany z próbą stworzenia polsko-ukraińskiego sojuszu w obliczu zagrożenia ze strony komunistycznej Rosji. Winnikowce, majątek, w którym Stempowscy gospodarowali od roku 1906, znajdował się bowiem w pobliżu Winnicy. Do miasta tego przeprowadzili się więc rodzice Jerzego po wybuchu rewolucji i splądrowaniu we wrześniu 1917 rodzinnego dworu przez grupę dezerterów z armii rosyjskiej. Ojciec eseisty, Stanisław Stempowski, wydawał w Winnicy pismo „Życie Polskie” i doświadczył rządów bolszewickich; od maja 1920 do marca 1921 w rządach Ukraińskiej Republiki Ludowej był najpierw krótko ministrem spraw rolnych, a potem zdrowia i opieki społecznej. Ponieważ w Winnicy 22 kwietnia 1920 zawarty został przez reprezentantów Józefa Piłsudskiego i Petlury polityczny i militarny sojusz polsko-ukraiński. W trakcie umożliwionej przez ów pakt wyprawy kijowskiej, 16 maja 1920, w Winnicy doszło do spotkania Piłsudskiego z Petlurą. Obaj przywódcy wyrazili wtedy swe przekonanie, że niepodległa Polska nie może istnieć bez Ukrainy niezawisłej od Rosji. Jednakże dziesięć miesięcy później, wraz z uznaniem przez Polskę przy okazji traktatu ryskiego władz sowieckiej Ukrainy, Petlura wypadł z gry, był internowany w Tarnowie, ukrywał się w Warszawie, a w końcu został zmuszony do wyjazdu.