7-8/2014
Warszawskie pasaże: Pasaż tętniący pod tynkiem

Zuzanna Waś

Warszawskie pasaże: Pasaż tętniący pod tynkiem

1.

„Próbuję tętna pod tynkiem”. To Miron Białoszewski, wiersz Autobiografia. Tętno pod tynkiem. Warszawa Mirona Białoszewskiego – to tytuł książki wydanej przez Lampę i Iskrę Bożą, którą zostałem obdarowany w dniu, kiedy zagnało mnie na Grochowie na ulicę Kawczą „od tylnego końca”, bo ta ulica syciła tajemnicą Białoszewskiego. Przypadek jest najwyższą formą konieczności – powtarzam często i powtarzać nie przestanę, bo zagnanie mnie na Kawczą i dar książkowy łączą się w całość. „Mignęła mi ulica Kawcza, od tylnego końca, w kocich łbach, domkowo-chałupowa, z parkanami. Ale speryferyjniała!” Ten fragment z Chamowa powtórzył się owego dnia raz jeszcze, znaleziony w podarowanej książce, w eseju Katarzyny Kuzko-Zwierz Warstwy czasu, warstwy miasta. Białoszewskiego latanie na Grochów.

 

2.

Na Kawczej siedziała na schodkach babina i grzebała w rozłożonej gazecie. Gazetę wypełniało coś. Coś śliskiego. Mięsistego. Podróbki. Wątroba? Wróży? No tak.

 

3.

Lektura wątroby, dymiących trzewi, odchodów, nieforemnych flaków, organów, strzępów cielesnych przebiegała zgodnie z precyzyjnymi przepisami czytania tego, co nigdy nie zostało napisane. Kapłani babilońscy stawiali tabliczkę z pytaniem zadawanym najczęściej przez króla, na przykład Aszurbanipala, przed posągiem boga Szamasza, rzucali gorącą wątrobę wyrwaną z barana ofiarnego na stół, uważnie sprawdzali i zapisywali, jak wygląda wnętrze brzucha zwierzęcia, a później rysik zastępował nóż. Wróżbici spisywali długi raport na podstawie ogromnie szczegółowego formularza.
Zrozumiałem, po co babinie gazeta.

 

4.

Wróżbici lub kapłani (kapłani-wróżbici) kontemplowali wątroby ofiarne. Czym jest kon-templacja wątroby? Obserwowaniem rzeczywistości w templum, to znaczy odkrywaniem świętości w ścierwie (lub prawie). Czytanie z wątroby tego, co nigdy nie zostało napisane, oznacza czytanie prze-powieści ciała. Zakamarki ciała mówią o tym, co nadciągnie.
Stałem wryty w Kawczą.

 

5.

Od drugiego tysiąclecia przed Chrystusem powstawały całe biblioteki asyryjskich i babilońskich traktatów, raportów hepatoskopijnych, formuł interpretacyjnych. Ich liczba jest ogromna. Tylko pomiędzy 721 i 627 rokiem powstało ponad dwa tysiące dokumentów.
Wątroba była na Bliskim i Środkowym Wschodzie, w Egipcie, w Grecji i w Rzymie organem arcyważnym, w którym duch, dusza i ciało przenikały się wzajem i tworzyły jedność. Co prawda Hipokrates przesunął w V wieku przed Chrystusem środek ciężkości jedni życia na serce, ale jednak serce wątrobie nie zanadto zaszkodziło, ponieważ serce i wątrobę łączy (a nie dzieli) phren, przepona, diafragma, przysłona, membrana, otulająca wątrobę zawieszoną pod płucami i sercem, a nad kiszkami oraz organami niższymi. Przepona i wątroba, podobnie jak serce i wątroba, tworzyły przez wieki rodzaj większej całości, a wątroba i przepona niesprawnie działająca wywoływała frenezję, czyli szaleństwo w nadmiarze. Wątroba wytwarza substancję życia: krew, i substancje wszelkich namiętności: żółtą żółć i czarną żółć. Kiedy Ulisses zamierzał zabić Kiklopa mieczem, mierzył w wątrobę. Zeus pokarał Prometeusza wątrobowo, bohaterowie tragedii popełniają samobójstwa, przebijając wątrobę. Wątroba: jej „wrota”, jej „płaty”, jej „łąki”, „izby”, „stoły”, „grobowce”, „ostrza”, „bogowie”, „nurty”, „bariery”.

 

6.

Przeznaczenie plemion, narodów i poszczególnych ludzi czytane przez wątrobę, w wątrobie i wątrobą, w organie zwierzęcia, z wpisanymi w miękką materię śladami obrotów ciał niebieskich i z odciśniętymi w krwistym miąższu sygnaturami woli bogów. Astrologia, wróżbiarstwo, magia połączone w jedno. Triumfujący przesąd – jakby rzekli „ludzie rozsądni”. Nie ma dymu bez ognia – powiadają ludzie rozsądni, ale nie powiedzą już przecie, że nie ma wygranej wojny bez rozwarcia wrót protuberancji słonecznej w ofiarnej wątrobie baraniej.
Stół, tablet, table, tableau, deska, blat, stolnica, tablica, diablica, tafla trapeza, bomos. Obraz, obrus, obrys, rama. W starożytnej Grecji niebezpieczne związki między stołem i ołtarzem były czymś oczywistym. Ołtarz jest jednocześnie stołem, albo ołtarz ofiarny i stół stoją obok siebie: stół i ołtarz tworzą „pola operacyjne”, na których rozcina się i dzieli ciało zwierzęcia, ale też na których stawia się „sklejone”, ugotowane, upieczone, połączone potrawy i napoje przeznaczone dla bogów i ludzi. Odmian świętych stołów w starożytności było wiele, na przykład stoły agoniczne, na których ustawiano trofea dla zwycięzców igrzysk, lub stoły pogrzebowe.
Rozwarły się wrota protuberancji słonecznej i lunęło. Babina zwinęła gazetę, wstała, wstąpiła na szczyt schodów, zniknęła za drzwiami. Tętno nadal waliło pod tynkiem, na szczęście deszcz zaczął już chłodzenie.