10/2014

Dramat współczesny w drodze na scenę

Relacja pomiędzy współczesnym dramatem a sceną była i jest wielkim problemem teatru ukraińskiego.

Obrazek ilustrujący tekst Dramat współczesny w drodze na scenę

archiwum Teatru im. Łesia Kurbasa we Lwowie

 

W czasach sowieckich teatry na Ukrainie były zmuszane, by wypełnić pewną część swojego repertuaru sztukami autorów miejscowych. Poziom artystyczny nie miał żadnego znaczenia, kryterium było jedno: zgodność z obowiązującą ideologią i wytycznymi władzy. Gdy na początku lat osiemdziesiątych nakazy te zostały zniesione, liberalizacja, paradoksalnie, najbardziej uderzyła we współczesną dramaturgię. Teatry bowiem skupiły się na ograniczanej wcześniej klasyce i dramacie zagranicznym. Dzisiaj natomiast wystawianie sztuk ukraińskich wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem ekonomicznym, którego teatru unikają.

W tej sytuacji pisarze bądź demonstracyjnie łamali w swoich tekstach prawa sceny, uprawiając rodzaj dramatycznego „potoku świadomości”, bądź tracili czas na promocję swoich niechcianych sztuk. W tym samym czasie pojawiło się jednak wyraźne zapotrzebowanie społeczne na dramat współczesny – w tym również natury politycznej. Świadczy o tym na przykład sukces przedstawienia U.B.N. (Ukrajinśkyj burżuaznyj nacionalist) (Ukraiński Burżuazyjny Nacjonalista), wystawianego na początku tego wieku przez Teatr Narodowy im. Mariji Zańkoweckiej we Lwowie i Kijowie.

Nawet jeżeli dramat współczesny zaledwie ociera się o sceny wielkich teatrów państwowych (teatrów prywatnych na Ukrainie jest bardzo niewiele), to wydaje się, że pewna granica została już przekroczona. Przynajmniej w przypadku dramaturgów, teatrologów i młodych reżyserów. Na przykład w 2010 roku w Kijowie zapoczątkowany został przez portal teatre.com.ua i centrum „Tekst” konkurs festiwalowy „Tydzień sztuki aktualnej”, podczas którego w formie czytań i warsztatów prezentowane są nowe, dotąd niedrukowane i niewystawiane teksty autorów ukraińskich, pisane po ukraińsku i rosyjsku. W tym samym roku swoją historię rozpoczął we Lwowie festiwal sztuki współczesnej Drama UA, w ramach którego odbywa się konkurs sztuk ukraińskojęzycznych o tej samej nazwie. W 2012 roku zorganizowano Pierwszy Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Dokument”. Rok później festiwal odbywał się już w Kijowie, Lwowie, Odessie, Chersoniu i Charkowie, a zakończył się pokazem przedstawienia interaktywnego Lizak (trzy jednoaktówki trzech dramaturgów przedstawione zostały przez trzech reżyserów jako performans z elementami interaktywnego questu odbywającego się w kijowskim centrum handlowo-rozrywkowym Bolszewik).

Dramat współczesny na Ukrainie podąża w trzech kierunkach. Pierwszy polega na przystosowywaniu klasycznych tekstów do współczesnych realiów, drugi – to dramat dokumentalny, trzeci – oryginalny dramat społeczny.

Mówiąc o pierwszej, najmniejszej grupie, nie można pominąć dwóch tekstów Natali Worożbyt – Wij (na podstawie opowiadania Nikołaja Gogola) i Kwitka Budiak (Kwiat ostu) na motywach sztuki Makłena Hrasa Mykoły Kulisza, w których akcja klasycznych utworów zostaje przeniesiona do współczesnej Ukrainy. Niezwykle istotne jest, że obie sztuki mają już swoją historię sceniczną. Wśród kilku realizacji pierwszej z nich najbardziej wyraziste jest przedstawienie Wij 2.0 (Bilyts Art Centre, w reżyserii Maksyma Hołenki), gdzie historię francuskiego studenta i ukraińskiego emigranta odegrano w szaleńczym tempie przypominającym gatunek „cham-karnawał” (wyśmiewający chamstwo, prostactwo dzisiejszego świata – przyp. red.), by nagle całość zakończyć żałosną, tęskną nutą. Drugi tekst stworzony został na zamówienie Teatru Narodowego im. Iwana Franki w Kijowie i reżysera Stanisława Mojsejewa. W tym przypadku zderzenie klasycznej fabuły z codzienną rzeczywistością (społecznymi, topograficznymi, kulturowymi i infrastrukturalnymi cechami współczesnego Kijowa) nie okazało się już na tyle przekonujące. Współczesny format sztuki (scenografia, oprawa muzyczna, układ sceniczny, gra aktorska) nie zdołał chyba w pełni zrekompensować archaiczności oryginalnego utworu. Mimo wszystko do tego rodzaju próby, mającej w końcu miejsce na najważniejszej scenie kraju, należy podchodzić z uwagą.

Drugi rodzaj tekstów tworzony jest za pomocą techniki verbatimu, a materiał do nich artyści czerpią ze źródeł dokumentalnych. Liza Dena Humennego powstała na podstawie listów pisanych przez matkę, której córka umiera na raka. Natomiast podstawą Supermarketu Petra Armianowskiego stały się komentarze pisane na forum internetowym po strzelaninie w centrum handlowym. Prostota i łatwość, z jaką można dziś tworzyć w tym gatunku, bywają jednak zwodnicze. Wiele tekstów (m.in. te, których autorzy w pośpiechu, prawie że „on-line”, starali się przedstawić niedawne wydarzenia na Majdanie) nadal funkcjonuje w stanie surowym; niepołączone żadną ideą artystyczną, artykułują jedynie pewne problemy i poglądy. Do wyjątków należy Misto na Cz. (Miasto na Cz.) napisane przez grupę wszechstronnie wykształconych autorów (należy do niej m.in. socjolog). Tworzą ją Natala Worożbyt, Marysia Nikitiuk, Mykoła Homaniuk, Ołeksij Hwozdyk, Andrij Maj i Jewhen Markowski. Bohater, a zarazem czytelnik lub widz, poznaje Czerkasy, owo miasto na Cz, poprzez rozmowy z mieszkańcami, pochodzącymi z różnych grup społecznych i wiekowych. Solidną pracą jest również Dyplom Saszki Bramy, którego autor przez trzy lata przeprowadzał wywiady z abiturientami, studentami i absolwentami uniwersytetów. Jak zaznacza krytyk Olha Dowhań-Łewycka, ta „olbrzymia ilość materiału […] została sprowadzona do wspólnego mianownika dopiero w dniu premiery. Omawianie projektu [na prezentacjach w Lwowskim Teatrze im. Łesia Kurbasa – przyp. A.Ł.] stało się, zgodnie z pomysłem autora, drugim aktem sztuki dokumentalnej. Widz, poruszony brakiem »recepty na szczęście«, został zmuszony do szukania jej na własną rękę. Spektakl, podczas którego widzowie starają się odpowiedzieć na pytania stawiane przez wykonawców, jest czymś nowym w teatrze ukraińskim” .

Trzeci rodzaj dramatu współczesnego reprezentują sztuki z gatunku dramatu społecznego albo społeczno-politycznego, często utrzymane w konwencji tragikomedii. Buna („buna” w dialekcie bukowińskim oznacza „babcię” – przyp. tłum.), Diwka na wydanni (Panna na wydaniu) i Stan zemli (Stan Ziemi) Wiry Makowij, napisane z użyciem gwary bukowińskiej, poświęcone są zwykłym ludziom i codziennym sytuacjom, zaobserwowanym na współczesnej wsi. Według Ołeha Werhelisa ta młoda autorka „prezentuje we współczesnej dramaturgii ukraińskiej etnograficzno-filozoficzną linię Marii Matios” . Z kolei w Żytti komach (Życiu owadów) autorka, Kateryna Babkina, pokazuje w „krzywym zwierciadle” media i sposób opisywania przez nie historii zakatowanego przez milicję chłopaka. Natomiast Nadija Symczycz w sztuce Chata abo kineć epochy wysznewych sadiw (Chata, albo koniec epoki sadów wiśniowych) ukazuje sytuację trzypokoleniowej rodziny, która w oszukańczy sposób zostaje pozbawiona starego, historycznego domu. Na jego miejscu ma powstać parking w pobliżu drapacza chmur. Do kategorii dramatów społecznych można również zaliczyć I meni wse odno jak ty tam (I jest mi wszystko jedno, co z tobą) Oksany Sawczenko, Proszczalnu weczirku (Pożegnalną kolację) Romana Horbyka, Daczi (Dacze) i Swyni (Świnie) Marysi Nikitiuk, PCHZM Dena Humennego.

Niektóre teksty napisane w 2012 i na początku 2013 roku uchodzą dzisiaj za prorocze. Można wręcz mówić o wyraźnej tendencji przewidywania wypadków na Ukrainie. Na przykład w Balu Betmeniw (Balu Batmanów) Tetiany Kicenko kandydaci na stanowisko mera miasta okazują się być… dwiema głowami tego samego potwora (jedna – wykształcona, druga – prostacka), które prowadzą między sobą walkę o sympatie wyborców. W finale utworu wyrasta między nimi trzecia głowa – kobieca… W Partiji (Partii) Jewhena Markowskiego ktoś wymalował obraźliwe hasła na pomniku Lenina w wymyślonym mieście Ulianowohradzie – stolicy obwodu w południowej części Ukrainy, a miejscowi urzędnicy próbują przekupić szefa lokalnej organizacji radykalnej „Ukraiński sprzeciw” i w ten sposób zapobiec przejęciu władzy w kraju przez ludowy komitet rewolucyjny . W napisanej w 2012 roku Detalizaciji (Detalizacji) jej autor, pochodzący z Charkowa Dmytro Ternowy, prognozuje wybuch społecznych protestów, do których może dojść po przewidzianych na 2015 rok wyborach prezydenckich (włącznie z masowymi manifestacjami, snajperami na dachach etc.). W utworze para głównych bohaterów – młode małżeństwo, które wynajmuje mieszkanie przy kijowskim Majdanie Niepodległości, chce odgrodzić się od wszystkiego, co ma miejsce na zewnątrz, jednak ludzie, wydarzenia, a nawet pojedyncze przedmioty (kawałek wyrwanej kostki brukowej) dosłownie wdzierają się w ich życie. Sztuka ta wygrała na Międzynarodowym Konkursie Dramaturgów „Mówić o granicach” (Austria), a jej premiera miała miejsce na deskach badeńskiego Państwowego Teatru w Karlsruhe pod tytułem Hohe Auflosung (Wysoka rozdzielczość). Dodajmy na marginesie, że to właśnie kulturalne instytucje państw europejskich – przede wszystkim Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii i Czech – stymulują twórczość dramaturgów ukraińskich, czego nie można powiedzieć o instytucjach ukraińskich (za wyjątkiem Funduszu „Rozwój Ukrainy” Rinata Achmetowa).

Osobno należy zwrócić uwagę na dwie ostatnie sztuki Pawła Arje: Sława Herojam (Chwała bohaterom) i Baba Prisia (Babcia Prisia). W pierwszej z nich możemy zaobserwować efektowny zabieg dramaturgiczny, jakim jest umieszczenie w jednej sali szpitalnej dla weteranów wojennych byłego żołnierza Ukraińskiej Armii Powstańczej i sowieckiej Armii Czerwonej (noszących symboliczne imiona synów gogolowskiego Tarasa Bulby – bohaterskiego Ostapa i zdradzieckiego Andrija). Pozwoliło to na zbudowanie wielu ciekawych sytuacji, od komediowych po te głęboko dramatyczne. Niedawno napisana Babcia Prisia jest natomiast naturalistycznym i równocześnie nacechowanych realizmem magicznym tekstem o zagubionych w „żywym” lesie mieszkańcach strefy czarnobylskiej.

Wszystkie wspomniane utwory – pomimo ich różnej wartości artystycznej i potencjału scenicznego – łączy temat palących problemów życia codziennego. Temat, który pozostaje niemal nieobecny w teatrze ukraińskim. Stąd liczne wystąpienia krytyków podnoszących kwestię zerwanej łączności między społecznie zaangażowaną dramaturgią a teatrem: „Uważam, że Ukrainie potrzebny jest dzisiaj społeczny, polityczny i dokumentalny teatr – pisała Oksana Sawczenko. – Przy czym zamówienia na podobne sztuki powinny pochodzić z samego teatru. Jeżeli w obozie harcerskim gwałcone są dzieci, to powinna na ten temat powstać poważna, uczciwa sztuka. Jednak nie za pół roku albo za rok, kiedy wszyscy już o tym zapomną, ale za miesiąc! Nie należy obawiać się, że będzie ona pozbawiona wartości artystycznych, ponieważ w tego rodzaju tekstach najważniejszy jest sam przekaz i reakcja widzów. Tylko we ten sposób teatr jest w stanie zmienić coś w społeczeństwie”.

Dwie sceny podjęły to wyzwanie. Program współpracy z młodymi autorami i reżyserami od lat prowadzi kierownictwo Czerkaskiego Obwodowego Teatru Muzyczno-Dramatycznego im. Tarasa Szewczenki (Serhij Proskurnia i Wołodymyr Osypow). Zwyczaj pracy z autorami zapoczątkował też w Kijowskim Teatrze Młodym Stanisław Mojsejew , a obecnie kontynuuje ją Andrij Biłous (ma tam zostać otwarta eksperymentalna mikroscena, przeznaczona dla młodych autorów, reżyserów i aktorów). Z nowym dramatem aktywnie pracują również liczne niepaństwowe grupy teatralne, funkcjonujące przy Charkowskim Domu Aktora im. O. Serdiuka. Od kwietnia do czerwca tego roku w lwowskim teatrze im. Łesia Kurbasa, pod kierunkiem kierownika Wołodymyra Kuczynskiego, przeprowadzono projekt „Teatr suczasnoho dramaturha” („Teatr współczesnego dramaturga”), podczas którego solidnie przygotowane czytania sztuk już niemalże zbliżyły się do formatu spektaklu.
Tego rodzaju inicjatywy nigdy nie odniosą sukcesu komercyjnego i nie przyciągną do teatru masowego widza. Bez nich jednak nie ma szans na pełnowartościowe budowanie sceny narodowej.
 

tłum. Paweł Jarosz

 

1. O. Dowhań-Łewycka, Wyprobuwannia scenoju, Zbrucz 2014; źródło: http://zbruc.eu/node/23676.
2. O. Werhelis, Skujowdżene pokolinnia. Szist’ dramaturhiw u poszukach, [w:] Dzerkało tyżnia 15.03.2013; źródło: http://gazeta.dt.ua/CULTURE/skuyovdzhene-pokolinnya-shist-dramaturgiv-u-poshukah-html.
3. Na koniec co prawda wszystko okazuje się snem głównego bohatera, rozgrywającym się w istniejącym realnie mieście – Chersoniu.
4. Stojąc na czele Teatru Narodowego im. Iwana Franki, Stanisław Mojsejew również kontynuuję tę linię.
 

 

ANNA ŁYPKIWSKA – teatrolog i historyk teatru. Autorka książki Swit u dzerkali dramy (Świat w zwierciadle dramatu, 2007), rozdziałów w zbiorowych monografiach, programów nauczania, licznych artykułów w ukraińskich, polskich, czeskich i rosyjskich czasopismach. Na ukraińskich uczelniach artystycznych (Kijów, Lwów) wykłada teorię dramaturgii, krytykę teatralną, historię teatru ukraińskiego i powszechnego. Uczestniczka międzynarodowych konferencji i kongresów, członkini jury festiwali teatralnych.