12/2014

Niewyczerpana energia

„Od zawsze interesowała mnie praca reżysera, znacznie bardziej niż tylko i wyłącznie rola tancerki” – mówi o sobie Marta Pietruszka, tancerka, choreografka, pedagog i promotorka tańca współczesnego.

Obrazek ilustrujący tekst Niewyczerpana energia

Katarzyna Machniewicz

 

Marta Pietruszka pochodzi z Dukli, małego miasteczka, „z którego nie ma już dokąd pojechać”1 i w którym, jak sama mówi, za czasów jej dzieciństwa nie było nic – jedynie marzenia. Gdy rozpoczęła naukę tańca w Studenckim Teatrze Tańca Kontrast działającym przy krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego, na której studiowała rekreację ruchową, marzenia zaczęły się spełniać. Kontrast był pierwszym tego typu zespołem tanecznym w Polsce, założonym w 1963 roku przez Jacka Tomasika, choreografa i pedagoga, który wychował takich znanych dziś tancerzy i choreografów, jak Iwona Olszowska, Katarzyna Skawińska, Mariola Kleczkowska, Beata Owczarek czy Janusz Skubaczkowski. To właśnie w Kontraście odbył się taneczny chrzest Pietruszki, która zadebiutowała w Siedmiu grzechach głównych, spektaklu Mirosławy Zarębskiej, rolą Obżarstwa i Opilstwa. Krakowska tancerka ze śmiechem wspomina, że debiut ten był dla niej dużym, głównie interpretacyjnym wyzwaniem, trudno było również opanować zrozumiały w tej sytuacji stres, objawiający się „drżeniem nóg i zanikami pamięci”. Trzy lata spędzone w Kontraście nie tylko dały Pietruszce obycie ze sceną, lecz również – dzięki regularnym rozgrzewkom opartym na bazie tańca klasycznego oraz lekcji tańca współczesnego i elementach improwizacji – zwiększyły jej świadomość ciała i otworzyły ją na nowy ruch. Nic więc dziwnego, że wkrótce postanowiła spróbować czegoś innego.

Było to możliwe w Eksperymentalnym Studiu Tańca EST, założonym w 1987 roku przez koleżankę Pietruszki, Iwonę Olszowską, która chętnie dzieliła się swoim tanecznym jak i choreograficznym doświadczeniem, zdobywanym nie tylko w Polsce, lecz przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. W wyniku zawartych tam znajomości Olszowska zapraszała do Krakowa znanych amerykańskich pedagogów, którzy zapoznawali chętnych z techniką m.in. modern dance (Merce’a Cunninghama, José Limóna) oraz z innymi autorskimi stylami tańca współczesnego, jak również z systemem Rudolfa Labana. To właśnie pod kierunkiem m.in. Karen Studd i Lindy Caldwell Pietruszka doskonaliła swój warsztat taneczny i chłonęła – w Polsce dostępną wówczas tylko nielicznym – wiedzę z zakresu techniki oraz kompozycji tańca. Równocześnie aktywnie uczestniczyła we wszystkich projektach tanecznych Iwony Olszowskiej, będąc nie tylko wykonawczynią, lecz często także aktywną współuczestniczką procesu choreograficznego. W Nastrojach, jednym z jej spektakli z 1995 roku, Pietruszka ułożyła dla siebie krótkie solo, które stało się jej choreograficznym debiutem. Krakowska tancerka pokazała tu – jak sama podkreśla – „nastrój dramatyczny z odcieniem tragicznym, który obrazował rozdarcie wewnętrzne”. Mimo że krótki, układ ten był zalążkiem tanecznego stylu Pietruszki wraz z jego cechami charakterystycznymi. Oparty więc był przede wszystkim na wymownej, niezwykle ekspresywnej i oryginalnej pracy rąk artystki. Oryginalność ta zasadza się przede wszystkim na wykorzystaniu naturalnej budowy kończyn, w której uderza ich nieregularna, przeprostowana linia. Swoje ręce sama Pietruszka opisuje zwięźle jako „połamane” i w wielu pracach stara się uczynić z tego walor, przekształcając je w jeden z głównych środków wyrazu swego tańca. Oczywiście za każdym razem tancerka używa ich w inny sposób, wyrażając nimi najróżniejsze stany emocjonalne, a jej prace choreograficzne pokazują, do jakich ciekawych efektów może doprowadzić eksploracja możliwości motorycznych tej części ciała.

To krótkie solo w Nastrojach Olszowskiej nie przeminęło bez echa. Podczas jednego z przedstawień na widowni obecna była bowiem Olga Marcinkiewicz2, studiująca wówczas na Wydziale Reżyserii PWST w Krakowie. Zainspirowana sceniczną osobowością, wyrazem i ekspresją motoryczną Pietruszki, postanowiła razem z tą obiecującą tancerką i choreografką założyć własny teatr, który łączyłby teatr i taniec. Tym sposobem w 1998 roku powołany został do życia Teatr Gestu i Ruchu, którego pierwszym, najsłynniejszym tanecznym monodramem była Śmierć Ofelii3. Ten dopracowany we wszystkich szczegółach spektakl, w którym na uwagę zasługuje przede wszystkim nieprzeciętny i już od pierwszych sekund przyciągający uwagę aktorski i taneczny warsztat Pietruszki, doczekał się nie tylko uznania publiczności czy pochlebnych recenzji krytyki. W 2000 roku zdobył również pierwsze miejsce w kategorii solistów na konkursie odbywającym się w czasie Międzynarodowych Prezentacji Współczesnych Form Tanecznych w Kaliszu4, a także nagrodę Polskiego Teatru Tańca, prowadzonego przez Ewę Wycichowską.

Równolegle do twórczości choreograficznej Marta Pietruszka kontynuowała działalność pedagogiczną. Po ukończeniu studiów pracowała w rozmaitych ośrodkach rekreacyjnych i w domach kultury. W międzyczasie doskonaliła swoją wiedzę i taneczne umiejętności w Bytomiu, będąc uczestniczką czteroletniego kursu dedykowanego nauczycielom tańca, a stworzonego przez Jacka Łumińskiego. Warsztaty te, dzięki bardzo bogatej i zróżnicowanej ofercie oraz świetnym pedagogom zarówno z kraju, jak i z zagranicy, pozwalały na zapoznanie się z dopiero co wprowadzanymi do Polski stylami i technikami tańca5. Dawały możliwość spotkań z profesjonalistami, nie tylko uczącymi kroków czy fachowej terminologii, ale i uwrażliwiającymi uczestników również na takie zagadnienia, jak świadomość ciała, sposoby pracy z ciałem oraz relacje zachodzące między ciałem a umysłem. Częste wyjazdy do Bytomia pozwoliły Pietruszce podjąć również współpracę ze Śląskim Teatrem Tańca oraz z bytomską państwową Szkołą Baletową, w której wykładała taniec współczesny. To właśnie po jednym z występów w tym mieście zaproponowano jej udział w międzynarodowym projekcie Solo w dialogu – Solo im dialog, utworzonym z okazji uroczystego otwarcia Centrum Choreograficznego NRW w Essen w 2000 roku. Powstała wtedy Infantka – kolejna oryginalna choreografia Pietruszki, w której, jak sama mówi, zawarła „swoją małą tajemnicę”. Tworzenie tego spektaklu zbiegło się bowiem z jubileuszem czterdziestych urodzin tancerki, które – po hucznym ich uczczeniu w Essen – sprowokowały ją do stworzenia choreografii bardziej niż poprzednie osobistej. Potraktowała ona narzucony temat jako świetną możliwość do tanecznego spojrzenia na pewien zamknięty już etap w swoim życiu.

Śmierć Ofelii, Infantka i Lady Makbet to najważniejsze choreografie, które powstały w ramach Teatru Gestu i Ruchu. Nie były to jednak jedyne spektakle Marty Pietruszki, której artystyczny dorobek począwszy od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych zaczyna się stopniowo powiększać; wzrasta również jego estetyczna różnorodność. Wynika to nie tylko ze zdobywanego przy różnych okazjach doświadczenia, lecz także z wrodzonej tej tancerce ciekawości świata i wrażliwości oraz z nawiązywanych, inspirujących znajomości, m.in. z aktorem, reżyserem i scenografem Andrzejem Sadowskim. Był on otwarty na różnego rodzaju projekty interdyscyplinarne, toteż myśl o wzbogaceniu swoich spektakli o elementy taneczne wydawała mu się bardzo atrakcyjna. W ten sposób narodził się pomysł stworzenia „tanc-noweli”, której pierwszy „odcinek” zatytułowany B&B (Bed and Breakfast) miał swoją premierę w 2005 roku, w czasie trzydziestej edycji Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. Potwierdzeniem oryginalności i powodzenia, jakim cieszyło się B&B, było zdobycie Grand Prix Międzynarodowych Prezentacji Współczesnych Form Tanecznych w Kaliszu (2006). Drugi „odcinek” tego tanecznego projektu, zatytułowany ViViV, miał swą premierę w 2010 roku. Pietruszka zapewnia, że jest gotowa kontynuować ten cykl.

W 2008 roku odbyła się z kolei premiera spektaklu 1287, w którym obok Pietruszki wystąpiła jej uczennica, Paulina Wysocka. Tematem choreografii był stan śpiączki i związane z nim tajemnice ludzkiego mózgu, który, choć pozornie jest obojętny na bodźce płynące ze świata zewnętrznego, potrafi – jak udowadniają tancerki – wytworzyć własny, wewnętrzny świat, rządzący się swoją logiką. Dwa lata później powstał nowy, wspólny spektakl: Projekt tanc.witkac. Krótka historia pewnych miłości. Pietruszce przypadła tu rola Jadwigi Witkiewiczowej, żony i wiernej przyjaciółki Witkacego. W procesie tworzenia postaci tancerkę interesował głównie wątek popełnionej przez bohaterkę aborcji. Solo Pietruszki na ten temat jest jedną z najmocniejszych i najlepszych scen tego spektaklu. Świetnym pomysłem było wykorzystanie czerwonych rękawiczek, niezwykle wymownych w tym kontekście.

Marta Pietruszka to jednak nie tylko tancerka i choreografka, lecz również znakomity pedagog. Co ciekawe, jej sposób bycia, poruszania się na scenie i myślenia o ruchu nie jest do końca tożsamy z kombinacjami i układami, które proponuje w czasie lekcji tańca. Jak trafnie zauważa Paulina Wysocka: „Marta tancerka i Marta występująca na scenie, a Marta nauczycielka, ucząca techniki tańca, to dwie zupełnie różne osoby”. Bogate doświadczenie taneczne nie tylko z zakresu tańca współczesnego, a także regularne lekcje tańca klasycznego pozwoliły Pietruszce na wypracowanie własnego stylu, który charakteryzuje się m.in. pracą nad zawieszeniami (suspension), nieustannym oscylowaniem między utrzymywaniem a wytracaniem równowagi, świadomą zmianą jakości ruchowych oraz skupieniem uwagi na eksploracji przestrzeni. Dodać do tego należy jeszcze niezwykłą atmosferę zajęć, spowodowaną m.in. wielką charyzmą prowadzącej. W lekcjach tych uczestniczyć można w krakowskim Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży, z którym Pietruszka związana jest już ponad dwadzieścia lat. Przygotowuje tu spektakle dla tanecznie uzdolnionych dzieci i młodzieży, ale też dba o szeroko pojętą promocję tańca, czego wyrazem jest m.in. współorganizacja Sceny Tańca Współczesnego działającej przy SCKM od 2003 roku. Miejsce to umożliwia – zarówno doświadczonym, jak i początkującym artystom – prezentację swojej twórczości w profesjonalnych warunkach i przed życzliwą publicznością. Pietruszka organizuje i prowadzi także liczne warsztaty, i to nie tylko z techniki tańca współczesnego. Dużym zainteresowaniem cieszą się zajęcia z cyklu „Tańce świata”, w czasie których ich uczestnicy mogą zapoznać się m.in. z żydowskimi, indyjskimi, historycznymi czy polskimi tańcami różnych regionów. W wolnych chwilach choreografka uczestniczy w rozmaitych tanecznych festiwalach, jest również jurorem w konkursach tańca dla dzieci i młodzieży. Jej niewyczerpana energia, kreatywność, dbałość o promocję sztuki tańca, doświadczenie taneczne, choreograficzne i pedagogiczne sprawiają, że zajmuje ona szczególne miejsce na artystycznej scenie Krakowa.
 

 

1. A. Stasiuk, Dukla, Gładyszów 1997.
2. Olga Marcinkiewicz z wykształcenia i zamiłowania jest teatrologiem, aktywnie bierze również udział w licznych wydarzeniach kulturalnych w charakterze kuratora sztuki, koordynatora projektów artystycznych, dyrektora organizacji kulturowych czy jako publicystka.
3. Pierwszym dziełem tego artystycznego duetu był spektakl Albo ja, albo ja. Na uwagę zasługuje również Lady Makbet, która jest niejako jego kontynuacją i rozwinięciem.
4. Festiwal ten odbywa się obecnie pod nazwą Międzynarodowe Prezentacje Współczesnych Form Tanecznych „Strefa Kontaktu”, jednak od 2008 roku jego organizatorzy porzucili pomysł formy konkursowej na rzecz rozwijania oferty warsztatowej.
5. Kursanci mieli możliwość uczestnictwa m.in. w zajęciach z techniki Marthy Graham, Thrishy Brown, Ericka Hawkinsa czy Fredericka Alexandra.