6/2015

Inspirująca tradycja i nowoczesność

Po 1989 w ciągu kilku lat Wilno zamieniło się w prężnie działający ośrodek kulturalny, który inne miasta litewskie pozostawił daleko w tyle. Dziś siłę Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego tworzą przede wszystkim wielkie indywidualności reżyserskie.

Obrazek ilustrujący tekst Inspirująca tradycja i nowoczesność

Dmitrij Matvejev

 

„Cały sektor teatru na Litwie wymaga zmian – nie tylko jedna instytucja – aby nasza znakomita tradycja teatralna, która cieszy się uznaniem w całej Europie, mogła się dalej rozwijać zawodowo i twórczo, żeby nie zniknęła ani nie zamieniła się w cyrk” – tak pod koniec 2010 roku mówiła Virginija Būdienė, doradczyni pani prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė, w wywiadzie dla litewskiej stacji radiowej Žinios. Rozmowa wpisywała się w gorącą wówczas dyskusję dotyczącą przyszłości Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego, który objął właśnie nowy dyrektor. Martynas Budraitis stanął przed bardzo trudnym zadaniem budowania wizerunku, misji i całej linii programowej tej sceny niemal od początku. Swój urząd obejmował w atmosferze skandalu wokół osoby poprzednika, który w ciągu dziesięciu lat nie tylko skutecznie zniechęcił widzów i krytyków do odwiedzania tego teatru, ale również dopuścił się licznych zaniedbań i finansowych malwersacji.

 

Teatr w kryzysie: w poszukiwaniu nowego języka

Kiedy w 1990 roku Litwa jako pierwsza z republik Związku Radzieckiego ogłosiła swoją niepodległość, litewski teatr znalazł się w trudnej sytuacji. Do tej pory pełnił on bardzo ważną rolę polityczną: w czasach ograniczonej wolności i cenzury pielęgnował rodzime tradycje i język narodowy. Stał się przez to skutecznym środkiem kształtowania budzącej się pod koniec XIX wieku litewskiej tożsamości narodowej, a następnie szczególną formą oporu przeciw władzy komunistycznej. Wykształcił własny, oryginalny język sceniczny, oparty na plastycznych obrazach, metaforyce i symbolu, który pozwalał komunikować się z widownią ponad tekstem sztuk i głowami cenzorów. Mówiono wręcz o „dramaturgii obrazów reżyserskich”, która na wiele lat stała się wyróżnikiem stylu litewskiego teatru. W niepodległym kraju, który miał teraz sam o sobie stanowić, taka misja przestała być potrzebna. Na przełomie 1989 i 1990 roku z teatru odeszła publiczność, ponieważ przestał on odpowiadać jej społecznym i duchowym potrzebom. Teatr zdawał się wciąż tkwić w rzeczywistości ezopowego języka, który opanował do perfekcji, nie zważając na to, co działo się poza jego murami. Szybko zrozumiał to pierwszy dyrektor ówczesnego Litewskiego Państwowego Teatru Akademickiego (pod taką nazwą Teatr Narodowy działał do 1998 roku) w wolnej Litwie, Jonas Vaitkus. Znakiem nowych czasów stała się jego inscenizacja Dziadów Adama Mickiewicza – pierwsze w historii teatru litewskiego wystawienie tego dramatu. Przedstawienie, pokazywane również w Polsce, zachwyciło publiczność swoją oryginalną formą oraz niekanonicznym, antyromantycznym odczytaniem dramatu. Sceniczne znaki i symbole (m.in. scenografia przywołująca radzieckie łagry) w bezpośredni sposób odnosiły się do wspólnej przeszłości Litwinów, próbując po raz kolejny zjednoczyć ich w duchu narodowym. Tę narodową linię kontynuował następca Vaitkusa, Rimas Tuminas, między innymi wystawiając w 1996 roku Lituanicę Grigorijusa Kanovičiusa – dramat poświęcony nieudanej podróży przez Atlantyk dwóch lotników litewskich: Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa, uważanych do dziś za bohaterów. Jednocześnie interesowały go tematy władzy i przeznaczenia (Król Edyp Sofoklesa, Ryszard III Szekspira).

Obydwaj dyrektorzy dopuścili też do głosu młode pokolenie reżyserów, którzy byli ich studentami w wileńskim Konserwatorium. Wśród nich znaleźli się m.in. Gintaras Varnas i Cezaris Graužinis, przede wszystkim jednak Oskaras Koršunovas, który zadebiutował na dużej scenie w 1990 roku spektaklem Ten būti čia. Razem z kolejnymi przedstawieniami: Senė (Starucha, 1992), Senė 2 (1994) i Labas Sonia Nauji Metai (1994) stworzył on tetralogię opartą na tekstach rosyjskich awangardystów i członków grupy OBERIU Daniiła Charmsa i Aleksandra Wwiedienskiego. Stała się ona znakiem nowej epoki teatralnej. Paradoksalny i pełen absurdu ton tych przedstawień okazał się niezwykle celny w komentowaniu równie osobliwej, postsowieckiej rzeczywistości odradzającej się Litwy.

W pierwszym dziesięcioleciu niepodległości litewski teatr po raz pierwszy w swojej historii zderzył się z problemem finansowania kultury, wynikającym z wciąż funkcjonującego, niewydolnego systemu zarządzania. Zmuszało to artystów do szukania nowych źródeł i sposobów finansowania, w tym przede wszystkim prywatnych sponsorów oraz kapitału zagranicznego. Stąd narodził się ruch różnego rodzaju niezależnych inicjatyw: zakładano prywatne sceny, organizowano festiwale (także międzynarodowe), fora, fundacje etc. Wiele takich wysiłków wspierał Teatr Akademicki, który w latach dziewięćdziesiątych skupiał wokół siebie szereg tego typu działań. Najważniejszym z nich był międzynarodowy festiwal LIFE, w ramach którego Eimuntas Nekrošius zrealizował m.in. legendarnego Hamleta. Festiwalowe spektakle pokazywane były na dużej scenie Teatru Akademickiego. Za dyrekcji Tuminasa placówka nawiązała bliską współpracę z założonym przez Audronisa Liugę Centrum Informacji i Edukacji Teatralnej i Filmowej (TKIEC) „Menų spaustuvė” („Drukarnia Sztuki”), co zaowocowało organizacją Forum Współczesnego Teatru (1997–1998) oraz festiwalu dramaturgicznego „Naujosios dramos akcija” („Akcja nowego dramatu”). Dzięki tej inicjatywie Teatr stał się miejscem rozwoju rodzimej dramaturgii, gromadząc grupę młodych autorów tworzących nowoczesne sztuki teatralne, które następnie na jego deskach wystawiali młodzi artyści.

 

Transformacja: epizod komercyjny

Po 1989 roku Wilno w ciągu kilku lat zamieniło się w prężnie działający ośrodek kulturalny, który inne miasta litewskie pozostawił daleko w tyle. Tę dobrze zapowiadającą się próbę wejścia Narodowego Teatru Dramatycznego w nową rzeczywistość społeczno-ekonomiczną zahamowało odejście Tuminasa i Koršunovasa do własnych, prywatnych teatrów. Nowym dyrektorem, początkowo jedynie artystycznym, a od 2005 roku naczelnym, został aktor filmowy i teatralny Adolfas Večerskis. Artystyczne spektakle odwołujące się do tradycji i nowoczesne, odważne eksperymenty zastąpił lekkimi komedyjkami i farsami, zbliżając charakter Teatru Narodowego do komercyjnej sceny prywatnej. Był za to ostro krytykowany przez prasę i środowisko teatralne. Nie zjednywał sobie zwolenników również swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami dotyczącymi rozumienia roli teatru narodowego, udziałem w komercyjnym programie telewizyjnym „Mam talent!” oraz, już pod koniec kadencji, podejrzeniami o niszczenie i fałszowanie dokumentów.

Kiedy w 2010 roku ponownie wziął udział w konkursie na stanowisko dyrektora Teatru Narodowego, wewnętrzna kontrola w Teatrze już trwała. Analiza dokumentów wykazała szereg nieprawidłowości związanych z narażeniem Teatru na straty finansowe oraz wykorzystywaniem stanowiska i związanych z nim przywilejów do celów prywatnych. Na kilka dni przed ogłoszeniem wyników konkursu Komisja Etyki wydała oświadczenie, że z powodu „mieszania interesu publicznego z prywatnym” Večerskis nie może ubiegać się o żadne publiczne stanowisko przez kolejne trzy lata. Jego kandydatura została tym samym wycofana z konkursu, zaś prowadzenie Teatru powierzono Martynasowi Budraitisowi, dotychczasowemu dyrektorowi teatru Oskarasa Koršunovasa (Oskaro Koršunovo teatras, OKT) i Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Sirenos”. Kilka tygodni później powołano nową Radę Artystyczną, której przewodniczącym został teatrolog, szef TKIEC-u i festiwalu „Naujosios dramos akcija”, Audronis Liuga.

 

Pytanie o kształt sceny narodowej: wszechstronność

Budraitis za główny cel postawił sobie zbudowanie nowego repertuaru, który miałby odpowiadać idei sceny narodowej. Chodziło mu nie tylko o zastąpienie bulwarówek klasyką litewską i światową, ale również o współpracę z wybitnymi twórcami reprezentującymi litewski teatr na arenie międzynarodowej. Podczas konferencji prasowej poświęconej planom nowej dyrekcji mówił: „Myślę, że znajdą się dodatkowe środki na odnowienie repertuaru, wymianę komercyjnych spektakli na przedstawienia o wyższej wartości artystycznej. Myślę tu o współpracy z teatrem Oskarasa Koršunovasa, Meno fortas Eimuntasa Nekrošiusa, o grupie Cezarisa Graužinisa, teatrze »Utopia« Gintarasa Varnasa. Oczywiście będziemy przyglądać się spektaklom i wybierać te, które będą godne pokazania na scenie Narodowego Teatru Dramatycznego”.

Do realizacji tych planów przystąpił od razu. Już w ciągu pierwszego półrocza do repertuaru przywrócił stare, niesłusznie zapomniane spektakle: Mistrza i Małgorzatę Koršunovasa, Wujaszka Wanię Érica Lacascade’a czy Liūdnos dainos iš Europos širdies (Smutne pieśni z serca Europy) Kristiana Smedsa. Zaprosił także zrealizowane w innych teatrach Nusiaubta šalis (na podstawie Merlina, czyli ziemi jałowej Tankreda Dorsta) Gintarasa Varnasa (2004) i Króla Edypa Koršunovasa (2002). Hasło pierwszego sezonu brzmiało: „Odkryj rzeczywistość”. Wyrażając szacunek dla tradycji, Budraitis postulował wyjście naprzeciw współczesności, nie tylko w sensie artystycznym, ale i poprzez spotykanie się ze współczesną problematyką. Ta idea przyświecała mu także w kolejnych latach, nastawionych już na podejmowanie konkretnych tematów bieżących.

W repertuarze znalazła się przede wszystkim dramaturgia współczesna, w tym dużo utworów niemieckich i austriackich, m.in. Akmuo (Kamień) Mariusa von Mayenburga, Hamletas mirė. Gravitacijos nėra (Hamlet umarł. Nawet siły ciążenia) Ewalda Palmetshofera, Medžioklės scenos (Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii) Martina Sperra, oraz skandynawskich – m.in. Chaosas (Chaos) Miki Myllyahy, Fundamentalistai (Fundamentaliści) Juhy Jokeli, ale nie zabrakło też klasyki (m.in. Bachantki Eurypidesa, Boska Komedia i Raj Dantego). Z litewskich autorów wystawiono utwory wielkiego poety Justinasa Marcinkevičiusa (Katedra w reż. Koršunovasa, Grybų karas w reżyserii Valentinasa Masalskisa) oraz młodego dramatopisarza Mariusa Ivaškevičiusa. Dzięki wsparciu TKIEC-u autor otrzymał stypendium w Londynie, którego owocem był dramat Išvarymas (Wygnanie), wyreżyserowany w 2011 roku na dużej scenie przez Oskarasa Koršunovasa (spektakl pokazywany był w Polsce na festiwalu Spotkanie Teatrów Narodowych w 2013 roku). Zrealizowane z dużym rozmachem i teatralną wyobraźnią przedstawienie o litewskich emigrantach w Wielkiej Brytanii jest dziś najbardziej obleganym spektaklem Narodowego Teatru Dramatycznego. Zostało też sześciokrotnie wyróżnione najważniejszą na Litwie nagrodą teatralną „Auksinis scenos kryžius”.

Na scenie Narodowego Teatru Dramatycznego zapanowała ogromna różnorodność, którą spajać miał wysoki poziom artystyczny gwarantowany przez nazwiska wybitnych reżyserów. Zaczęły powstawać spektakle dla dorosłych, dzieci i młodzieży, które realizowali twórcy różnych pokoleń. Na scenie Teatru Narodowego można było zobaczyć inscenizacje cieszących się uznaniem i międzynarodową sławą reżyserów: Jonasa Vaitkusa, Valentinasa Masalskisa, Eimuntasa Nekrošiusa, Oskarasa Koršunovasa, Gintarasa Varnasa, ale także reżyserów nowego pokolenia: Pauliusa Ignatavičiusa i Agniusa Jankevičiusa, przede wszystkim jednak Yany Ross, która dziś przyciąga widzów inscenizacją Naszej klasy Tadeusza Słobodzianka. Choć większość z nich prowadziła już własne sceny prywatne, Litewski Teatr Dramatyczny stał się dla nich miejscem reprezentacyjnym, wizytówką, którą pokazywali nowym widzom, często gościom z zagranicy spragnionym kontaktu z miejscową kulturą współczesną (a nie tylko folklorem) oraz przedstawicielom międzynarodowego środowiska teatralnego poszukującym wartościowych zjawisk wartych zaprezentowania szerszej widowni. Sam Teatr często zapraszał również artystów zagranicznych: z Łotwy, Francji, krajów skandynawskich, Węgier, a ostatnio również z Polski. Po latach izolacji za sprawą żelaznej kurtyny wciąż jest spragniony kontaktów z zachodnimi twórcami, którzy odwołują się do innej niż rosyjska tradycji.

Tę wszechstronność na nowo dziś symbolizuje wieńcząca główne wejście do Teatru rzeźba cenionego wileńskiego artysty (m.in. autora rzeźb na frontonie Katedry Wileńskiej) Stanislovasa Kuzmy Trzy muzy. Ubrane na czarno i jakby uchwycone w pędzie kobiece postaci: Melpomena, Talia i Kaliope, są znakiem rozpoznawczym całego niepozornego budynku teatralnego, wciśniętego między stare wileńskie kamienice jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic miasta – Prospektu Giedymina.

W tym miejscu Litewski Narodowy Teatr Dramatyczny mieści się od 1951 roku. Wcześniej znajdowała się tu siedziba Polskiego Towarzystwa Muzycznego „Lutnia”. W 1981 roku budynek przeszedł generalny remont, w wyniku którego rozbudowano Dużą Scenę do 660 miejsc na widowni. Chwilę później na tyłach Teatru otwarto drugą – Małą Scenę mogącą pomieścić 156 widzów. Po wejściu do Teatru uwagę przyciąga kwadratowe, dwupoziomowe foyer, w którym często odbywają się wystawy prac malarskich, zdjęć ze spektakli, plakatów oraz teatralnych kostiumów. Zdobiąca je dodatkowo rzeźba Versmė (Źródło) ma symbolizować żywą tradycję, ale również energiczną, otwartą na nowości i zmiany działalność Teatru.

 

Historia: zachować własny styl

Sam pomysł stworzenia narodowej sceny w Wilnie pojawił się krótko przed wybuchem II wojny światowej, kiedy Litwa na chwilę odzyskała swoją historyczną stolicę. Z Kowna przeniesiono wówczas część najważniejszych obiektów państwowej działalności. Na siedzibę wybrano gmach Teatru na Pohulance, w którym dotychczas mieścił się polski Teatr Miejski (a wcześniej Teatr Reduta Juliusza Osterwy). Do uroczystego otwarcia Państwowego Teatru w Wilnie doszło 10 października 1940 roku. Na inaugurację wybrano Nadzieję niderlandzkiego pisarza Hermana Heijermansa w reżyserii Romualdasa Juknevičiusa (który został pierwszym dyrektorem tego teatru), opowiadającą o wyzysku niderlandzkich rybaków. Główny motyw spektaklu, czyli rybacka łódź, stał się elementem logo nowego Teatru. Kolejne lata wojenne oraz radzieckie w znaczący sposób zaważyły na działalności Teatru, który nieustannie musiał zmagać się z cenzurą. Kierujący teatrem reżyserzy, tacy jak Borisas Dauguvietis czy Henrikas Vancevičius unikali otwartej konfrontacji z władzą, realizując swoje monumentalne, piękne wizualnie spektakle utrzymane w duchu poetyckiego realizmu, oparte na literackiej klasyce (przeważnie rosyjskiej), bądź litewskich dramatach historycznych, które cieszyły się ogromną popularnością w latach międzywojennych. Tworzyły w ten sposób ciągłość tradycji, czyniąc z litewskiego teatru prawdziwą mekkę dla plastycznej wyobraźni twórców. Tylko w niej bowiem możliwe było osiągnięcie artystycznej wolności.

Ówczesny Teatr Akademicki nie należał do bastionów opozycji – spektakle raczej subtelnie odnosiły się do radzieckiej rzeczywistości, stawiając przede wszystkim na dbałość o estetyczny kształt i przemycanie ogólnoludzkiej refleksji. Zdarzały się jednak i zdecydowane wypowiedzi artystyczne o charakterze politycznym. Jedną z nich była litewska prapremiera Tanga Sławomira Mrożka, wystawiona w 1967 roku przez największego buntownika lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Jonasa Jurašasa. W ostrym, groteskowym spektaklu ukazał on zagrożenie płynące ze strony radzieckiego systemu. W finale spektaklu, w głębi sceny pojawiały się dwie mapy ziemskich półkul, które zalewało czerwone światło. Już po premierze radzieccy krytycy zażądali, aby kolor zmieniono na brunatny, sugerując w ten sposób niebezpieczeństwo włoskiego faszyzmu, a nie komunizmu. Spektakl zdjęto z afisza z powodu ostrego wystąpienia Mrożka, który potępił inwazję wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w sierpniu 1968 roku.

 

Współczesność: porozumienie z publicznością

Obecna dyrekcja jest całkowicie świadoma siły i wagi tej tradycji, którą tworzyły przede wszystkim wielkie indywidualności reżyserskie. Pamiętając o nich, chce nadal współpracować z najważniejszymi dziś na Litwie twórcami. Jednocześnie próbuje nadać ich działaniom jakiś wspólny kierunek, którym w rozumieniu Martynasa Budraitisa jest teraźniejszość, zarówno w szerokim wymiarze politycznym i gospodarczym, jak i w wymiarze społecznym, bliższym każdemu człowiekowi z osobna. Na stronie Teatru można dziś przeczytać następującą deklarację: „Czując szacunek dla tradycji i przeszłości, musimy postarać się, aby pozostały one żywe i ważne dla współczesnego człowieka i należycie reprezentowały naszą kulturę teatralną. Musimy znaleźć sposoby mówienia do różnych widzów ciekawym językiem i wspólnie kształtować postawę obywatelską oraz artystyczny gust, otwierać na współczesny teatr oraz na nowo nadawać sens tradycji”. Zgodnie z tą deklaracją Budraitis nie tylko zajął się repertuarem, ale również unowocześnił cały system komunikacji z publicznością. Wraz ze swoimi współpracownikami administracyjnymi doprowadził do stworzenia nowej, przejrzystej strony internetowej, opracowania nowych sposobów reklamy i promocji, a także poszerzył możliwości zakupu biletów. Dziś można je dostać nie tylko w kasie Teatru, ale również przez Internet oraz w punktach pośredników (Tiketa). Dyrektorowi udało się również pozyskać inne poza ministerialnymi źródła finansowania, stawiając między innymi na prywatnych sponsorów. Wprowadził ponadto działania związane z edukacją kulturalną oraz organizację bezpłatnych wydarzeń. Z myślą o widzach spoza Wilna Teatr nawiązał współpracę również z placówkami innych miast, jeżdżąc ze swoimi spektaklami na objazdy po Litwie. Niemal każde przedstawienie już w kilka tygodni po premierze zobaczyć można w Kownie, Poniewieżu, Utenie, Olicie. Spektakle zapraszane są też na liczne krajowe i międzynarodowe festiwale teatralne. „Zachodzące w Teatrze zmiany nie są wynikiem kaprysu nowego dyrektora, ale wynikają z obiektywnej konieczności znalezienia porozumienia z teraźniejszością i uzasadnienia nazwy tej instytucji”. W taki oto sposób Martynas Budraitis rozumie misję litewskiego Teatru Narodowego.

Aktualność, o którą tak dopomina się nowa dyrekcja, przejawia się także w otwarciu na głos młodego pokolenia: nie tylko widzów, ale również reżyserów i dramatopisarzy. Na ich potrzeby Teatr udostępnił znajdującą się na trzecim piętrze Scenę Studio, która przez ostatnie dziesięć lat była całkowicie zapomniana. Już w pierwszym sezonie 2011/2012, w maju, zorganizowano tam czytania sceniczne dwóch sztuk: Šitas vaikas (To dziecko) Joëla Pommerata oraz wspominanego już Fundamentalistai (Fundamentaliści) Jokeli. Działania te są w dużym stopniu odpowiedzią na problem braku młodej dramaturgii litewskiej, który pojawił się jeszcze po 1990 roku. Chcąc utrzymać niezależny charakter „Naujosios dramos akcija”, Audronis Liuga zorganizował z ramienia Teatru nowe, analogiczne wydarzenie o charakterze cyklicznym – Festiwal Dramaturgii Narodowej „Versmė”. W jego ramach młodzi dramatopisarze mogli zgłaszać się do konkursu, w którym wybrane najlepsze prace prezentowano w formie takich właśnie czytań, a potem również spektakli. Efektem tych prac są dziś obecne w repertuarze Demokratija Mindaugasa Nastaravičiusa w reżyserii Pauliusa Ignatavičiusa oraz Keletas pokalbių apie (Kristų) (Kilka rozmów o (Chrystusie)) Teklė Kavtaradzė w reżyserii Tadasa Montrimasa. Od dwóch sezonów Teatr organizuje również Dni Nowego Dramatu (Naujosios dramos dienos), w czasie których prezentowane są czytania sceniczne kilku najnowszych dramatów (niekoniecznie litewskich). W tym roku można było zobaczyć m.in. Dzienniki Majdanu Natalii Worożbyt oraz Oidipo miestas (Miasto Edypa) Johna von Düffela. Dzięki tego typu działaniom Litewski Teatr Narodowy stał się ważnym ośrodkiem rozwoju nowej dramaturgii na Litwie.

Budraitis odmłodził również zespół aktorski, zapraszając do współpracy wielu utalentowanych aktorów: Elzė Gudavičiūtė, Monikę Vaičiulytė, Martynasa Nedzinskasa czy Mariusa Repšysa. Etaty zaproponował również nieco starszym, zasłużonym aktorom: Nelė Savičenko, Vytautasowi Anužisowi i Dainiusowi Gavenonisowi. Większość z nich pracowała wcześniej w wileńskich teatrach OKT i Państwowym Teatrze Małym Tuminasa, w Teatrze Narodowym mogli kontynuować tę współpracę, jednocześnie otrzymując szansę na spotkanie z innymi reżyserami. Ponieważ większość uznanych na Litwie inscenizatorów prowadzi swoje zajęcia w szkole teatralnej w systemie kursowym (podobnie jak w Rosji), pozwala to na bardzo dobre poznanie umiejętności studentów, co często skutkuje angażem do spektaklu.

 

Jubileusz: premiery sezonu

W tym roku Narodowy Teatr Dramatyczny świętuje swój jubileuszowy 75. sezon. Pod hasłem „Człowiek Władza Społeczeństwo” chce zmierzyć się z bieżącą rzeczywistością w sposób „intrygujący, twórczy i zapadający w pamięć”. Uwagę przyciągają przede wszystkim wielkie nazwiska. Najbardziej oczekiwaną premierą sezonu jest Plac Bohaterów Thomasa Bernharda w reżyserii Krystiana Lupy, dotykający problemu odradzającego się nazizmu. W swoim spektaklu polski reżyser przeniósł miejsce akcji do Wilna, prowokując widownię do postawienia sobie pytania o własne uprzedzenia i wytykając jej bierność wobec dziejącego się wokół zła. Drugą wyczekiwaną premierą miał być Borys Godunow Eimuntasa Nekrošiusa, skupiający się na ukazaniu kłamstwa i manipulacji jako głównych sił rządzących światem polityki. Z kolei Oskaras Koršunovas powrócił do swoich korzeni, wystawiając sztukę Daniiła Charmsa Jelizaveta Bam. Jak przed 25 laty, o współczesnej, rozpadającej się rzeczywistości opowiada za pomocą surrealistycznego języka oberiutów. Z drugiej strony reżyser sięgnął także po najnowszy dramat Mariusa von Mayenburga Męczennicy, zastanawiając się nad źródłami fanatyzmu w nowoczesnym świecie. Szczególnie mocno wybrzmiał w tym spektaklu wątek społecznej obojętności. Podobnie jak Lupa, Koršunovas stawia pytanie o społeczną winę polegającą na braku działania.

Mijający właśnie sezon wydaje się najodważniejszym z dotychczasowych głosów Teatru chcącego reagować na społeczne i polityczne tu i teraz. I choć nadal daleko mu do działalności twórców zaangażowanych, wytycza własną drogę łączącą nowoczesność z tym, co w jego tradycji najpiękniejsze i najbardziej wartościowe. Poetyckość, dbałość o teatralną formę oraz celność w obserwacji niebezpieczeństw współczesnego świata od lat wyróżniają litewski teatr. Reprezentujący go Narodowy Teatr Dramatyczny chce być blisko społeczeństwa, nie zapominając przy tym o swojej artystycznej misji. Wypracowany w ostatnich latach kompromis pomiędzy pielęgnowaniem tradycji a dalszym rozwijaniem kultury okazał się skuteczną drogą do osiągnięcia celu, jakim miało być wyprowadzenie Teatru z izolacji i otwarcie go na teraźniejszość.