12/2018

Duchologia polska

 

Obrazek ilustrujący tekst Duchologia polska

fot. Bartek Warzecha

 

Dojrzało pokolenie, które nie uczestniczyło świadomie w okresie transformacji ustrojowej. Czy się to komuś podoba czy nie, przyszedł czas, w którym to ono opowiada tę historię ze swojej perspektywy. Ma do tego pełne prawo: rok 1989 jest dla dzisiejszych trzydziestolatków momentem kluczowym. Choć przeżytym zupełnie inaczej niż przez generację ich rodziców.

Taką opowieścią jest choćby książka Duchologia polska Olgi Drendy (rocznik 1984): zarazem esej, reportaż społeczno-historyczny, kulturoznawcza rozprawa, ale także prywatne wspomnienie dzieciństwa autorki. Drenda opowiada o czasie transformacji poprzez relacje ludzi z przedmiotami, obserwuje kształt ówczesnej przestrzeni publicznej, przygląda się, jak Polacy byli ubrani, zagląda za drzwi mieszkań i patrzy na meble przedstawicieli różnych warstw społecznych, pochyla się także nad wyglądem i funkcjonalnością fotografii, książek, prasy, taśm VHS, programów telewizyjnych, jej uwadze nie umyka nawet liternictwo. Analizując codzienne rekwizytorium lat 1986–1994 (to według niej lata „duchologicznej” epoki przejściowej), pokazuje coś szalenie trudno uchwytnego: jak wspomnienie materialnej rzeczywistości wpływa, niczym „duchy” z przeszłości, na nasze dzisiejsze myślenie o minionej epoce.

Dwa lata po premierze książki powstał spektakl, który pożycza z niej, jak mówią twórcy, „tytuł i czas”. Wałbrzysko-sosnowiecka Duchologia polska również jest próbą wypowiedzi młodego pokolenia na temat transformacji. Reżyser Jakub Skrzywanek (rocznik 1992) do refleksji o pokoleniowych mitach wykorzystał w zeszłym sezonie w poznańskim Teatrze Polskim Kordiana Słowackiego. Teraz, wraz z dramaturgiem Pawłem Soszyńskim, podobnie jak Drenda deklaruje, że chce opowiedzieć o tym okresie na swoich zasadach: nie zamierza wprowadzać na scenę Jaruzelskiego, Balcerowicza czy Kuronia, podręcznikowa historia jest dla niego mniej interesująca. Wprowadza za to telewizyjnego uzdrowiciela Kaszpirowskiego, Alexis z Dynastii, biznesmena przypominającego Stanisława Tymińskiego, matkę obsesyjnie gotującą rosół dla swojego homoseksualnego syna (w finale pobitego na śmierć), górników (wielka bryła węgla górująca nad głowami aktorów to główny element scenografii), a także... ubranego w szmateksowe łachmany Ducha Dziejów.

Soszyński przyjmuje w pisaniu styl, który – celowo czy nie – bardzo przypomina dramaty Pawła Demirskiego: autor zderza postaci z różnych porządków ontologicznych i obdarza je swoistą „nadświadomością” współczesnych czasów, a także teatralnej sytuacji. Ale nie daje solidnego powodu dla tego spotkania, nie myśli też o dramaturgicznym rozwoju bohaterów, tylko... każe im gadać. Oglądamy więc błąkające się po scenie widma przeszłości: jedzące rosół przy wspólnym stole, dywagujące w bardzo luźnej formie o historii, polityce, sztuce... I formułujące, jak się zdaje, w imieniu autorów przedstawienia, swego rodzaju oskarżenie: że coś nam nie wyszło, że świat, o który walczyło poprzednie pokolenie, nie do końca jest dzisiaj światem naszych marzeń, że obietnica wolności okazała się mrzonką, jak uzdrowienia za pośrednictwem telewizyjnych odbiorników.

Twórcy spektaklu są – powtórzmy jeszcze raz – uprawnieni do takiej oceny. Rozczarowuje tylko, że naprawdę wyrafinowany temat Drendy przekuli w mało komunikatywną manifestację rozczarowania potransformacyjną rzeczywistością. Jak i to, że uwiesili się na tytule popularnej książki, ignorując choćby zasadniczy fakt, że zawarte w nim słowo „duchologia” ma dosyć precyzyjne znaczenie i odwołuje się do konkretnych ram czasowych (1986–1994), a nie po prostu, jak pada ze sceny, lat dziewięćdziesiątych. Manifestacja pokoleniowego niepokoju to jedno, co innego – znalezienie dla niej własnej, dojrzałej formy.

 

Teatr Zagłębia w Sosnowcu, Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu
Duchologia polska inspirowana książką Olgi Drendy
reżyseria Jakub Skrzywanek
dramaturgia Paweł Soszyński
scenografia i kostiumy Anna Maria Karczmarska, Mikołaj Małek
światło Piotr Nykowski
muzyka Kamil Tuszyński
choreografia Oskar Malinowski
premiera 21 września 2018 (Wałbrzych), 5 października 2018 (Sosnowiec)

krytyk teatralny, w redakcji „Teatru” od 2012 roku.