12/2019

Damaszek 2045

 

 

Mężczyzna kładzie się na stole pośrodku sceny. Za chwilę opowie nam historię Asada, który popełnił na jego oczach samobójstwo. Na ekranie wyświetlane jest zdjęcie kilkuletniego chłopca. Z opowieści wyłaniają się zgliszcza rodzinnego domu, stosy ludzkich ciał. Mężczyzna opisuje powracające koszmary Asada. Kiedy na sali wybrzmiewa zdanie „Wszyscy jesteśmy zgubieni”, ujęcia zniszczonego miasta ostatecznie wypierają twarz chłopca.

W Damaszku 2045 Omar Abusaada (reżyser) i Mohammad Al Attar (autor tekstu) chcieli opowiedzieć o mechanizmach pamięci; o tym, na ile nasze poczucie tożsamości jest zależne od nas samych i czy kiedykolwiek jest ono prawdziwe. Umieścili akcję w rodzimej Syrii, która kiedyś, kilkadziesiąt lat po wyniszczającej i krwawej wojnie, stanie się krajem wysoko rozwiniętym. Nagle do osób, które przeżyły wojnę jako dzieci, powracają podobne koszmary. Nikt nie wie dlaczego. W tym samym czasie w Muzeum Pamięci znikają ze zdjęć twarze wszystkich ofiar. Do rozwiązania tej sprawy zostają powołani dwaj oficerowie – Adam i Sam (Kazimierz Wysota i Grzegorz Falkowski). W toku śledztwa okazuje się, że tożsamości osób, które wojnę przeżyły, zostały podmienione w systemie komputerowym. Nikt nie jest tym, kim myślał, że jest…

Im bliżej końca spektaklu, tym większa narasta wokół niego obojętność. Sceny pełne opisów okrucieństwa co najwyżej wprawiają w konsternację. Nie jesteśmy w stanie przedrzeć się w głąb, bo to nie chodzi o nasze życie, wspomnienia czy niepewną tożsamość. Obrazy pojawiają się przed nami jak szybko przewijane newsy. Nie pomaga tekst, który opiera się na bardzo prostej akcji i topornych dialogach. Spektakl grzęźnie w meandrach detektywistyczno-politycznego science fiction, nie niosąc nowego spojrzenia na bliskowschodni konflikt czy problem uchodźczy.

Damaszek 2045 miał też pokazywać zło, które pochłania jednostkę, ale i całą społeczność; które nie odpuszcza przez wiele lat, skrywając się w zakamarkach psychiki. Niestety, im bardziej zwiększa się liczba obrazów wojny, jakimi jesteśmy bombardowani, tym bardziej rośnie nasze zobojętnienie. Szkoda, że ten efekt nie był budowany w spektaklu w sposób świadomy.

Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie
Damaszek 2045 Mohammada Al Attara
reżyseria Omar Abusaada
premiera 20 września 2019

studentka Wiedzy o Teatrze warszawskiej AT; publikuje w „Teatrze dla Wszystkich”.