3/2020
Obrazek ilustrujący tekst Sztuka ambiwalentna

Sztuka ambiwalentna

To znamienne, że w 2019 roku ukazały się na polskim rynku wydawniczym aż dwie ważne publikacje poświęcone sztuce cyrkowej.

 

Dzięki wskazaniu w formule tytułowej klauna i tygrysa, kojarzących się w potocznej świadomości z cyrkiem, czytelny od razu staje się zamysł współtwórców tomu, by zderzyć tę świadomość ze złożonością tematyki cyrkowej. Bo przecież cyrk to nie tylko fanfaronada w wydaniu klaunów, to nie tylko parada zwierzęcej menażerii, karnie wykonującej polecenia tresera. To widowisko o bogatej tradycji, którego kulturotwórczy potencjał, formy i siła ekspresji nie dają się zamknąć w wąskich ramach atrakcji i czczej rozrywki. Na przestrzeni wieków cyrk łączył się wszak z różnie waloryzowanymi praktykami społecznymi – od rytuału począwszy, przez niewybredną zabawę dla plebejuszy, serwowaną na placach średniowiecznych miast, na zinstytucjonalizowanej rozrywce dla mas kończąc. Sytuowany najczęściej w rejestrach kultury niskiej, przekraczał wyznaczone granice. Wchodził w relacje z wytworami kultury wysokiej, nie pomijając sztuki, którą się czasem stawał, wypracowując własne konwencje, estetykę i styl – i inspirując artystów różnych dziedzin.

 

To nie park, dokąd się chadza, by odetchnąć i pogadać.
W cyrku się nie wysiaduje, tu wzlatuje się i spada.
Kiedy patrzysz pod kopułę, wtedy miarę rzeczy znasz
i o żadnych dyrdymałkach myśleć ani mi się waż.

 

– śpiewał niegdyś Bułat Okudżawa, dezawuując ten krzywdzący w wielu wypadkach społeczny stereotyp cyrku. By dokonało się to na płaszczyźnie poważnej debaty i merytorycznej dyskusji, trzeba było wielu lat. Nikły stan badań nad cyrkiem jako dziedziną artystyczną był tylko w pewnej mierze spowodowany niedoborem „źródeł”. W rzeczy samej wynikał z pokutującego jeszcze nadal przekonania, że kultura ludyczna oraz jej widowiskowe formy mają zbyt nikłą wartość, by znaleźć się w polu zainteresowań polskiej humanistyki czy teatrologii. Jednak dzięki zaangażowaniu niektórych środowisk akademickich i badaczy, zwłaszcza młodszego pokolenia, a także dzięki rozwojowi studiów performatycznych i kulturowych, refleksja nad cyrkiem na gruncie naukowym nie tylko została podjęta, ale też przybrała kształt poważnych studiów.

 

Cyrk – nowe otwarcie

To znamienne, że w 2019 roku ukazały się na polskim rynku wydawniczym aż dwie ważne publikacje poświęcone sztuce cyrkowej. Stało się to niemal kilkadziesiąt lat po edycji książek Bogdana Danowicza Był cyrk olimpijski… (1984) i Witolda Fillera Cyrk, czyli emocje pradziadków (1963) oraz polskiego przekładu studium Ruperta Crofta-Cooke’a i Petera Cotesa Świat cyrku (1986). O doniosłości tego faktu świadczy wzrost zainteresowania tematyką cyrku i sztuki cyrkowej, co potwierdza zapowiedziana na maj bieżącego roku konferencja naukowa „Cyrk: genealogie, imaginaria, translacje” organizowana m.in. przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Publikacje, o których mowa, to wydana w Lublinie w maju 2019 obszerna wieloautorska monografia Cyrk w świecie widowisk pod redakcją Grzegorza Kondrasiuka oraz omawiany tom artykułów Nie tylko klaun i tygrys. Szkice o sztuce cyrkowej pod redakcją Małgorzaty Leyko i Zofii Snelewskiej-Stempień, wydany kilka miesięcy później w Wydawnictwie Uniwersytetu Łódzkiego.

Bez tych inicjatyw wydawniczych, wskazujących na rozwój i potrzebę tego typu badań, trudno byłoby wyjść z impasu. Trudno byłoby także zniwelować drastyczne dysproporcje między obcojęzyczną literaturą przedmiotu, bogatą i bardzo często przywoływaną w bibliografiach i przypisach artykułów pomieszczonych w obu tomach, a pracami naukowymi powstałymi na polskim gruncie. Artykuły te, co warto na wstępie dodać, choć pisane wielekroć przez tych samych autorów, dopełniają się i wchodzą w ciekawy dialog. Szeroko zakreślając pole oglądu cyrku, jednocześnie udowadniają, jak wiele jest jeszcze w Polsce do odkrycia i zbadania.

Publikacja łódzka nie jest zbyt obszerna (sto pięćdziesiąt stron), ale niezwykle interesująca. Po pierwsze, poruszane w niej zagadnienia dzięki rozmaitym perspektywom opisu, a przede wszystkim uruchomionym kontekstom: antropologicznym, kulturowym, historycznoteatralnym i literackim, odsłaniają bogactwo problematyki sztuki cyrkowej. Po drugie, autorzy poszczególnych artykułów to w większości młodzi badacze, można by rzec nieobciążeni pokutującym w Polsce przeświadczeniem, że cyrk to widowisko, na które prowadzi się dzieci przedszkolne, fundując im pokazy tresury i klaunadę. Przeświadczeniem, dodajmy, wyrosłym na gruncie charakterystycznej dla ostatnich dekad praktyki dystrybucji tego rodzaju widowisk. Wzmocnionym w powszechnej świadomości przez ciążące na nich odium plebejskości, efekciarstwa i braku głębszego znaczenia. I choć polski cyrk po zmianach ustrojowych nie przedstawia się dzisiaj imponująco, to jednak ruch nowego cyrku, festiwale sztukmistrzów w Lublinie i osiągnięcia zagranicznych zespołów cyrkowych, także zmiana nastawienia do wytworów kultury ludycznej, doprowadziły do uchylenia jednoznacznie deprecjonujących cyrk ocen. Przyczynia się do tego również omawiana publikacja. Jej współtwórcy przekonująco dowodzą, że naukowa refleksja nad fenomenem cyrku, jego korelacją z innymi sztukami, a nawet szerzej – sferami życia społecznego, pozwala odsłonić zasadnicze rysy współczesnej kultury: hybrydycznej, postekologicznej, konsumenckiej. Pozwala też przywrócić należne sztuce cyrkowej miejsce.

Nie tylko klaun i tygrys to zbiór rozpraw, które przyjmują różne formy – analizy kontekstualnej, opisu i sprawozdania, rozważań genologicznych, miniesejów. To odzwierciedla dwa zasadnicze podejścia ich autorów do cyrku, rzekłabym komplementarne. W pierwszym cyrk (widowisko z określoną strukturą programu, otwartą przestrzenią areny, artystami cyrkowymi, w tym przede wszystkim klaunem i tresowanym zwierzęciem) brany jest pod lupę niczym preparat. Bada się jego części składowe (kompozycję, budowę, środki ekspresji), określa ciężar gatunkowy, wskazuje konwencje i sytuuje w tradycji przede wszystkim historycznoteatralnej. W drugim sprawdza się jego właściwości w zetknięciu ze światem zewnętrznym, w którym cyrk jawił się (i nadal często się jawi) jako widowisko masowe, jarmarczne, czcza rozrywka, jednakże niepozbawiona w wybranych okresach i innych walorów, na przykład estetycznych, poznawczych, eksperymentatorskich. Tomik składa się z trzech części, których tytuły sygnalizują nie tylko zasadniczy przedmiot opisu, ale też różne sposoby jego konceptualizacji i kontekstualizacji. Podział ten wydaje się zatem spełniać jedynie rolę porządkującą. Teksty w ten sposób wyodrębnione wchodzą w ciekawe koincydencje, poruszane w nich problemy dopełniają się, co w efekcie tworzy narrację splecioną z kilku zasadniczych wątków. Są nimi specyfika cyrku i sztuki cyrkowej, jego dzieje oraz szerokie pole oddziaływań na różne artystyczne i kulturowe formy ekspresji. Spaja te wątki problemowe figura klauna, sztuka wykonawcza artysty cyrkowego, tresura zwierząt – nie tylko tytułowego tygrysa, ale także małpy, bohaterki widowisk i dramatów. Dalej – spajają konwencje inscenizacyjne (przestrzeń areny, składanka popisów) oraz widz o różnych kompetencjach, oczekiwaniach i nastawieniach.

Wprowadzony podział, choć umowny, jest w pełni zrozumiały, zważywszy na cel publikacji sformułowany przez redaktorkę we wstępie. Polega on na zainicjowaniu dyskusji na temat sztuki cyrkowej i pokazaniu, iż warta jest uwagi badaczy sztuk performatywnych. Cyrk w prezentowanych artykułach ujmowany jest rozmaicie – w pierwszej kolejności jako widowisko kulturowe, performans artystyczny spokrewniony z teatrem. Lecz także jako temat debaty społecznej nad obecnością i wykorzystaniem zwierząt. Jako poligon doświadczalny sprawności człowieka. A także motyw literacki, przedmiot rozmaitych transferów w kulturze, do jakich dochodzi we wcale nie tak odległych dzisiaj typach działań: artystycznych, marketingowo-promocyjnych, nawet politycznych. Tak szeroko zakrojone pole badawcze rzeczywiście wymagało interdyscyplinarnego podejścia do problemów. Udało się to osiągnąć w dużej mierze przez włączenie do współpracy nad zawartością tomu autorów specjalizujących się w zagadnieniach z różnych, ale wzajemnie się oświetlających, dziedzin i subdyscyplin – kulturoznawstwa, teatrologii, literaturoznawstwa i socjologii. Dlatego wykorzystane przez nich narzędzia analizy i opisu są rozmaite, zgodne z ich naukowym profilem. Przywołane przez autorów konteksty nadają sformułowanym (czasem bardzo śmiało, jak w przypadku artykułów Rafała Mielczarka czy Katarzyny Skręt) tezom interpretacyjnym, ustaleniom i przeglądom walor naukowości. Są przekonująco poparte materiałem dowodowym umocowanym w literaturze przedmiotu, często obcojęzycznej. Korzystają też z wypracowanych na gruncie współczesnych badań nad widowiskami i praktykami ludycznymi koncepcji Richarda Schechnera, Victora Turnera, Rogera Caillois, Johana Huizingi, Dobrochny Ratajczakowej.

Przejdźmy jednak do kolejnych części monografii i konkretnych tekstów. Część pierwsza, Nie tylko klaun i tygrys – cyrk wczoraj i dziś, obejmuje trzy artykuły dotyczące różnych aspektów praktyki cyrkowej. Jak wynika z zajmującego artykułu Mielczarka otwierającego tom – ewoluowała ona od rytualnego eksperymentu do eksperymentalnej sztuki, ciągle balansując między porządkiem a bezładem, dyscypliną i dezynwolturą, formą społecznej communitas i zinstytucjonalizowaną rozrywką. Ta ciekawa eksplikacja tłumaczy przekonująco i nader śmiało wszelkie dyslokacje cyrku w kulturze, dokonujące się na przestrzeni dziejów. Spowodowane były one sygnalizowanymi rzeczowo przez autora przemianami cywilizacyjnymi, nie tylko zresztą europejskiej kultury, procesem sukcesywnej sekularyzacji i komercjalizacji życia. Tekst pozwala także zrozumieć znaczenia zmian w istnieniu tej sztuki, jej waloryzacji i rozmaitych koincydencji z praktykami artystycznymi i społecznymi, bardziej szczegółowo omówionymi już w innych tekstach. Uwagę Zofii Snelewskiej-Stempień, autorki kolejnego artykułu, a także obszernego wstępu do tomu, zajmuje współczesna odmiana cyrkowej sztuki, której znakiem rozpoznawczym jest Cirque du Soleil z Kanady. Twórczo rozwija on tradycje cyrku poprzednich epok (omówionych we wstępie), wzbogacając ją o nowe elementy, zapożyczone z teatru, sztuk medialnych, performansów artystycznych. A równocześnie odcina się od niej przez wyeliminowanie żywych zwierząt ze swoich pokazów. Autorka analizuje spektakl Dralion, w którym inspiracja teatrem tańca w rozmaitych współczesnych jego odmianach wydaje się najistotniejsza, wręcz tematyzowana. W tle swych analitycznych dociekań Snelewska-Stempień stara się usytuować działania twórców nowego cyrku w bogatym świecie widowisk. „Nie” dla zwierząt w cyrku omawia rzetelnie Kalina Kukiełko-Rogozińska, przedstawiając różne odsłony debaty społecznej nad tym zagadnieniem, prowokowanej oddolnie przez miłośników zwierząt, także przez działania Stowarzyszenia Empatia. Na tle omówionej przez autorkę polityki lokalnej i ogólnopolskiej, ruch w obronie zwierząt w cyrku w Polsce nie napawa optymizmem, jednak dzięki tego typu opracowaniom niewątpliwie zyskuje wsparcie i nie pozostawia czytelnika obojętnym.

Część druga, zatytułowana Teatr w cyrku – cyrk w teatrze, obejmuje cztery artykuły dotyczące różnych przestrzeni geohistorycznych. I tak tekst Jana Ciechowicza Teatr w cyrku (na przykładzie „Żoko, małpy brazylijskiej”, 1825) zajmująco przedstawia związki teatru i cyrku na przykładzie polskich, dziewiętnastowiecznych realizacji tej spolszczonej przez Józefa Damsego sztuki. Mamy tu do czynienia ze swoistą archeologią modnego wówczas związku, którą autor z właściwą sobie swadą, z dykcją nie do podrobienia i wielkim znawstwem historii polskiego teatru skrupulatnie inwentaryzuje. Ciechowicz eksponuje z jednej strony atrakcyjność mariażu, z drugiej zaś poczucie mezaliansu manifestowane przez aktorów. Monika Wąsik w Szkicu o małpach w wiedeńskich cyrkach w XIX wieku modę tę stara się zdiagnozować (i wskazać na jej przyczyny) w oparciu o niezwykle interesujące pokazy treserów małp, gromadzące na widowni nie tylko plebejuszy, ale i wiedeński establishment. Przywołane źródła prasowe, fakty i liczby uzasadniają barwnie prowadzony wywód, rozbudzający – w tym wypadku „zdrową” – ciekawość opisywanym i częściowo zilustrowanym fenomenem. Z kolei Małgorzata Leyko zmienia rejestr dotychczasowych notowań cyrku. Pokazuje jego niebagatelne znaczenie jako inspiracji dla poszukiwań artystów teatralnych należących do awangardy XX wieku. Inspiracji tak w zakresie przestrzeni gry, sztuki aktorskiej, jak i relacji z publicznością. Rzec można, że po takiej introdukcji badanie cyrku zdecydowanie zyskuje na znaczeniu. Wzmacnia go bardziej sprawozdawczy, choć ciekawy szkic Marii Janus „Cyrk jak ta lala”. Autorka, korzystając z wcześniejszych ustaleń historyków teatru lalkowego w Polsce, Henryka Jurkowskiego i Marka Waszkiela, rejestruje związki cyrku z teatrem lalek. Analizując dokonania przedstawicieli polskiej awangardy (Władysława Jaremy, Tadeusza Kantora) i twórców europejskich (Antona Androlego, braci Formanów, Alexandra Caldera), poświadcza dwukierunkowy przepływ między cyrkiem i teatrem w zakresie wykorzystanych chwytów i konwencji.

I wreszcie część trzecia, Cyrk we współczesnej kulturze – motywy, wpływy, ilustracje, obejmuje teksty poświęcone pogłębionej analizie zjawisk cyrkiem inspirowanych i cyrk inspirujących. Estera Głuszko-Boczoń interpretuje sposób wykorzystania motywu klauna w dwóch utworach wybitnych niemieckich pisarzy, Thomasa Manna i Heinricha Bölla. Nie zawsze dość oczywiste konotacje klauna z figurą błazna i trickstera, budzącą strach, zakamuflowaną przez makijaż, kpiącą, pozwoliło obu autorom trafnie i sugestywnie zdiagnozować społeczne zagrożenia i wyobcowanie. Katarzyna Skręt z kolei, w bardzo ciekawym artykule Bliscy czy odlegli?, pokazuje, jak idea dziwności, osobliwości, inności, zawarta w pokazach freak show dawnego cyrku, powraca w różnych praktykach kultury współczesnej (nie tylko zresztą artystycznych – przykładem operacje plastyczne), w których kreowanie fizyczności łączy się ściśle z potrzebą definicji/redefinicji tożsamości człowieka w sytuacji spotkania z Innym. Kolejne dwa artykuły zgodnie z tytułowym anonsem trzeciej części koncentrują uwagę czytelnika na transferze, do którego dochodzi między cyrkiem a innymi typami widowisk w zakresie konwencji i estetyki, inicjującym proces ich hybrydyzacji. Grzegorz Zyzik pokazując ze znawstwem opowiedzianą w programie Iris Cirque du Soleil historię kina, dowodzi możliwości nowego cyrku. Te możliwości tkwią w zdolności do przekraczania swych ograniczeń i pełnej gotowości przetworzenia wypracowanych na gruncie sztuki filmowej środków i sposobów oddziaływania na widza. Maria Ostrowska z kolei, opisując wybrane pokazy mody wielkich projektantów i znaczących marek wykorzystujących cyrkowców i cyrkową „poetykę”, trafnie diagnozuje efekty tego rodzaju transferu. Wskazuje też na korzyści płynące z udziału cyrkowców w spektakularnych i multimedialnych widowiskach modowych. Ten kończący tom dwugłos służy podkreśleniu ambiwalencji cyrku, mającej swe źródło w jego historii, kolejnych metamorfozach i widowiskowych odsłonach. Ich niepełne, ale ważne rozpoznanie przynoszą także inne pomieszczone w tomie rozprawy, inspirując do dalszych badań i, co ważne, skłaniając do rewizji utrwalonych i wielekroć krzywdzących opinii o cyrku oraz jego artystycznych referencjach.

 

tytuł / Nie tylko klaun i tygrys. Szkice o sztuce cyrkowej
redakcja / Małgorzata Leyko, Zofia Snelewska-Stempień
wydawca / Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
miejsce i rok / Łódź 2019

 

doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa i doktor habilitowany w dziedzinie kulturoznawstwa. Adiunkt w Zakładzie Teatru i Dramatu UŚ. Autorka monografii: Kabarety i rewie międzywojennej Warszawy. Z prasowego archiwum Dwudziestolecia (2007) oraz Czasopiśmiennictwo teatralne w Polsce w latach 1918–1939 (2013).