7-8/2020

Saturn i Hydra

Dzieci Saturna to dwuczęściowy projekt poświęcony kryzysowi zdrowia psychicznego wśród młodych ludzi. Składa się ze słuchowiska wykorzystującego zjawisko ASMR oraz strony internetowej w formie hipertekstu.

Obrazek ilustrujący tekst Saturn i Hydra

grafika: Olga Beyga, zdjęcia: Paweł Turłaj, źródło: www.dziecisaturna.pl

Pandemia koronawirusa znacząco zmieniła sposoby artystycznej ekspresji. W pierwotnym okresie wybuchła istna gorączka tworzenia; odbiorcy zostali zalani materiałami kleconymi naprędce w sypialniach i innych osobistych przestrzeniach. Z tej kakofonii, wynikającej z potrzeby dostosowania się do nowych warunków, z początku trudno było wyłuskać wartościowe projekty zrealizowane z myślą o sieci. Szybko udało się nieco ukierunkować ten strumień, a sezam ekshibicjonizmu opustoszał. Oprócz archiwalnych transmisji spektakli, co z reguły stanowi substytut prawdziwego uczestnictwa, pojawiły się przedsięwzięcia spójne, celowe, przeznaczone wyłącznie do odbioru w sferze online. W tych okolicznościach powstały Dzieci Saturna, stworzone w ramach poznańskiego Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza.

Temat projektu rezonuje z coraz bardziej słyszalnymi głosami krytykującymi stan polskiej opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży. Wystarczy wspomnieć niedawny głośny reportaż Janusza Schwertnera Miłość w czasach zarazy (źródło: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/milosc-w-czasach-zarazy/nbqxxwm), odnoszący się do braku systemowej pomocy dla młodzieży LGBT+, oraz petycję wystosowaną do premiera Mateusza Morawieckiego w lutym bieżącego roku. Przez utrudnienie dostępu do specjalistycznej opieki medycznej i psychoterapii, pandemia doprowadziła do eskalacji postępującego kryzysu, a dzieci z patologicznych środowisk zostały zmuszone do pozostania w domach.

Twórczynie, Agata Baumgart i Aleksandra Matlingiewicz, nie nazywają Dzieci Saturna projektem interwencyjnym. To przede wszystkim działanie o charakterze artystyczno-dokumentalnym. W treści komunikatu widocznego po otwarciu strony pojawia się zastrzeżenie, że przedsięwzięcie nie ma na celu udzielenia profesjonalnej pomocy, za to w jednej z części interfejsu można znaleźć linki odsyłające do różnych numerów telefonu zaufania oraz darmowej pomocy psychologicznej i prawnej. Artystki przyznają, że w dotychczasowej fazie projektu o swoich doświadczeniach opowiadały osoby ze środowiska artystycznego, przez co inicjatywa stosunkowo słabo odzwierciedla zróżnicowanie demograficzne społeczeństwa. Baumgart i Matlingiewicz planują jednak kontynuację przedsięwzięcia i już teraz zachęcają zainteresowanych do kontaktu za pośrednictwem podanego na stronie adresu mailowego.

Realizacja składa się ze słuchowiska opartego na zjawisku ASMR – to technika relaksacji związana z wywoływaniem reakcji ciała na konkretne bodźce, głównie dźwiękowe – oraz wspomnianej strony internetowej, mającej charakter hipertekstu. Motywem spajającym oba przekazy jest kosmiczny rejs na planetę Saturn, jawiącą się w kulturze jako astrologiczna patronka melancholików (ten rodowód został świetnie przebadany przez Klibansky’ego, Panofsky’ego i Saxla w książce Saturn i melancholia). Wyobraźnia podpowiada obraz, na którym demoniczny Saturn rodem z płótna Goi pożera własne potomstwo, co mogłoby stać się pretekstową metaforą stanu polskiej psychiatrii dzieci i młodzieży. Twórczynie unikają jednak tak kategorycznej oceny systemu. W zamian proponują doświadczenie do pewnego stopnia zindywidualizowane, poprzedzone zaindukowaniem stanu głębokiego relaksu. Zanim uczestnik przejdzie do hipertekstowej opowieści osób doświadczonych chorobami psychicznymi, poddaje się sesji ASMR. Najważniejsza w niej jest audiosfera, jednak odbiorca, jeśli chce, może dodatkowo śledzić obraz. W materiale wideo Matlingiewicz wciela się w przewodniczkę na pokładzie statku Cassini Exploration Spacecraft, nazwanego na cześć odkrywcy księżyców Saturna. Wykonawczyni za pomocą leniwych ruchów prezentuje kosmiczną aparaturę, rozlewa oleistą ciecz, zapala kadzidło.

Uspokajający szept wprowadza odbiorcę w kolejne etapy podróży, która za pomocą sugestii staje się terapią sensoryczną. Nałożeniu na zamknięte oczy złotych nakładek ma towarzyszyć widzenie miękkiego światła, a wkładaniu rękawiczek z nanosensorami – rozlewające się uczucie ciepła. Narracja wywołuje w uczestniku „stan nieważkości”, związany z całkowitym rozluźnieniem ciała. Najważniejszy jest jednak sugestywny pejzaż dźwiękowy, będący główną strukturą przekazów o charakterze ASMR. Odpływanie w mroźne, międzygwiezdne pustkowie odbywa się przy akompaniamencie rytmów skomponowanych z dźwięku mazania markerem po papierze, przesypywania drobnych przedmiotów, gniecenia folii czy musowania tabletki, która ma wprowadzić kosmicznego pielgrzyma w stan kontrolowanego snu.

Słuchowisko przygotowuje ciało i umysł do zanurzenia się w świecie właściwej opowieści. Strona www.dziecisaturna.pl to niesekwencyjny, niezhierarchizowany przekaz – hipertekst z interfejsem nawiązującym do kosmosu, w estetyce gier automatowych z lat osiemdziesiątych. Po prawej stronie znajduje się „stacja pomocy kosmicznej” z linkami do numerów telefonu zaufania, przydatnych stron i wyszukiwarek ośrodków interwencji kryzysowej (szkoda, że odnośniki nie działają, i to z poziomu różnych przeglądarek – stan na drugą połowę czerwca). Większą część interfejsu wypełniają księżyce symbolizujące konkretną, choć ukrytą pod pseudonimem osobę. Po kliknięciu w któryś z księżyców ukazuje się konstelacja złożona z krótkich nagrań – hipertekstowych leksji. Opowieści można wysłuchiwać w dowolnej konfiguracji: zgodnie z sugerowanym porządkiem numerycznym albo według kategorii opatrzonych hasztagami (na przykład: #co pomaga?, #brak świadomości, #szkoła, #stereotypy).

Sposób, w jaki odbiorca kursuje między cząstkami narracyjnymi, wpływa na recepcję całości. Chronologiczne zapoznanie się z urywkami nagrań tworzącymi indywidualną historię ułatwia empatyczną identyfikację z bohaterem. Pozwala też na dokładne prześledzenie kroków prowadzących do diagnozy i oswojenia bliskich z problemem, pokazuje efekty walki ze stygmatyzacją osób z chorobą psychiczną (choć wyjątkowo intryguje moment, kiedy poruszony zostaje temat romantyzacji samobójstwa wśród nastolatków – kilka lat temu przewidywano, że niesławna scena podcięcia żył przez Hannah Baker z serialu Netflixa Trzynaście powodów może doprowadzić do współczesnego efektu Wertera). W niektórych konstelacjach poświęconych poszczególnym uczestnikom projektu pojawia się link opatrzony hasłem „eksploruj planetę”. Odsyła on do ukrytego subtekstu – podstrony, na której można zapoznać się z twórczością bohaterów pogrążonych w kryzysie: fragmentami dzienników, wierszami, zdjęciami, obrazami. Z kolei strategia nawigacji oparta na eksplorowaniu zawartości strony zgodnie z porządkiem wyznaczanym przez hasztagi pozwala na spojrzenie na wybrane kwestie z szerszej perspektywy. W ten sposób łatwo prześledzić powtarzalne tropy. W prawie każdej historii mamy do czynienia z brakiem świadomości czy wręcz odrzuceniem ze strony otoczenia. Chorzy często deprecjonują samych siebie, nie wierząc, że skala problemów kwalifikuje ich do uzyskania specjalistycznej pomocy. Aparat nawigacyjny strony jest intuicyjny, dlatego nie sposób się w tym świecie zgubić. To zresztą mijałoby się z celem – przesycone bólem reminiscencje uczestników są na tyle angażujące, że bez problemu można się w nich zatracić. Nie bez przyczyny Dzieci Saturna składają się z dwóch części; słuchowisko ASMR ma przygotować ciało i umysł na przyjęcie sporej dawki niełatwych opowieści.

Znana jest teoria, według której czarne dziury są tunelami prowadzącymi do innych rzeczywistości. Hipertekst www.dziecisaturna.pl z pewnością nie jest autoreferencyjną całostką. Poszczególne segmenty, niczym kosmiczne portale, odsyłają do stron z artykułami i wywiadami naświetlającymi problem kryzysu zdrowia psychicznego wśród młodych ludzi. Tu należy zadać pytanie o przyszłość projektu. Jak już zostało wspomniane, autorki zaangażowały do niego głównie ludzi związanych z najbliższym im środowiskiem, ale podkreślają, że zabieg ten nie miał na celu stereotypizacji konkretnych grup zawodowych. Warto zwrócić uwagę na to, że relacje bohaterów są przedstawione w formie nagrań dźwiękowych. Głos jest łatwo identyfikowalny, nie można się za nim zasłonić, co może utrudnić nabór wśród członków zróżnicowanych grup. Z drugiej strony ciężko jest rezygnować z narracji w formie audio – słuchanie głosu kreuje sytuację o wiele bardziej intymną niż lektura tekstu. Ale czy Baumgart i Matlingiewicz są zobligowane do stworzenia przekazu w stu procentach reprezentatywnego dla struktury demograficznej? Już w zebranych dotychczas opowieściach uderza fakt, że bohaterowie, choć w dorosłym życiu zajmują się podobnymi rzeczami, wywodzą się z różnych środowisk. Być może wstępnie założona konieczność udzielenia głosu przedstawicielom różnych grup społecznych nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Najważniejsza jest możliwość odnalezienia w cudzych doświadczeniach echa własnych – i możliwość uzyskania pomocy. Dlatego najistotniejszą kwestią jest poszerzanie dostępności projektu wśród jego potencjalnych odbiorców. Realizacja w sferze wirtualnej to dopiero pierwszy krok.

Szkoda byłoby patrzeć, jak metaforyczny Saturn pożera sam siebie. Może się zdarzyć, że inicjatywa umrze śmiercią naturalną, choć zdecydowanie nie powinna zasilić pobojowiska po artystycznym amoku czasów początku pandemii. Baumgart, Matlingiewicz i współautorka koncepcji Joanna Kowalska dobrze przemyślały swój projekt, o czym świadczy choćby fakt, że jego poszczególne części zostały skonsultowane z pedagożką i suicydolożką Lucyną Kicińską. Strona, wyjąwszy kilka technicznych usterek do koniecznej naprawy, dobrze sprawdza się jako intrygująca forma uprzestrzennienia narracji i źródło podstawowej wiedzy o zdrowiu psychicznym. Kontynuacja przedsięwzięcia z pewnością przyniesie nowe opowieści, kolejne linki do zewnętrznych źródeł, być może inny wariant systemu nawigacji. Pozostaje mieć nadzieję, że za tym wszystkim pójdą inne inicjatywy, niekoniecznie nawet podjęte przez autorki: dyskusje, warsztaty, dostosowanie projektu do programu szkół czy innych placówek oświatowych. Że Saturn stanie się Hydrą.

krytyczka teatralna, redaktorka „Teatru” w latach 2019-2024.